Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Imbir. Lecznicze Zastosowanie Od A Do Z

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Imbir. Lecznicze Zastosowanie Od A Do Z | Autor: Ellen Heidbohmer

Wybierz opinię:

Manue

Imbir – dla smaku i dla zdrowia

 

Imbir to roślina, znana na całym świecie ze swoich właściwości leczniczych, a jej suszony korzeń często używany jest do przyprawiania rozmaitych potraw. Jako że zimowa pora sprzyja przeziębieniom, jego właściwości, pomagające przy wielu dolegliwościach, okazują się bardzo przydatne. Między innymi z tego względu postanowiłam sięgnąć po książkę, przygotowaną przez Ellen Heidböhmer, specjalistkę od Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Do tej pory zdarzało mi się jedynie pijać herbatę z imbirem przy bólu gardła, dlatego uznałam, że warto byłoby dowiedzieć się czegoś więcej o tej pożytecznej roślinie. Z opisywaną pozycją trafiłam idealnie.

 

Książka „Imbir – lecznicze zastosowanie od A do Z” to wyczerpujące kompendium wiedzy dla wszystkich, którzy chcieliby poznać tajemnice, jakie skrywa w sobie jedna z najpopularniejszych roślin leczniczych. Za formę tej pozycji odpowiada białostockie wydawnictwo Vital. Wewnątrz, między poszczególnymi artykułami, postanowiono umieścić czarno-białe zdjęcia, ilustrujące niektóre porady, a także uatrakcyjniające lekturę. Książka została zresztą w ogóle bardzo estetycznie wydana, choć postawiono na miękką oprawę. Może tylko troszkę brakuje mi kolorów. Podręczny format A5 pozwala na zabranie jej wszędzie, gdzie będzie mogła nam się przydać.

 

Czytelnik jeszcze przed lekturą może dokładnie sprawdzić, z czym ma do czynienia, zapoznając się z krótką przedmową. Jej ciekawa formuła umiejętnie zachęca do lektury i wyszukiwania informacji, o których często przeciętny człowiek nie ma pojęcia lub których nie jest pewny.

 

Na uwagę zasługuje szczególnie fakt, że książka została w praktyczny sposób podzielona na kilka części: pierwsza dotyczy historii rośliny, kolejne – jej właściwości, a następne opisują choroby, z których imbir może pomoc wyjść. Ponadto, znalazły się tam również instrukcje, podpowiadające, w jaki sposób przygotować lekarstwa, przydatne w czasie konkretnych dolegliwości. Wszelkie wiadomości są przedstawione w sposób łatwy, przystępny i zwięzły, by prosty język, jakim je przekazano, dotarł bez problemu do każdego odbiorcy, niezależnie od wieku. Niestety, wspomniane instrukcje okazują się często zbyt lakoniczne, przez co zawierają zbyt dużo niewiadomych (brakuje w nich trochę precyzji, wymaganej przy tego typu informacjach).

 

Wspaniałym pomysłem okazało się natomiast stworzenie niezwykle przydatnego dodatku kulinarnego. Tutaj zainteresowani odnajdą bowiem rozmaite przepisy na dania, w których imbir będzie odgrywał znaczącą rolę. Autorka pomyślała o tym, by przygotować propozycje zarówno dla osób, jedzących mięso, jak i wegan czy wegetarianów. W dodatku znajduje się również kilka opisów kuszących deserów oraz orzeźwiających napojów z dodatkiem imbiru. Na szczęście przepisom poświęcono dużo więcej uwagi niż wcześniejszym recepturom lekarstw – są one napisane skrupulatnie, a szczegółów nie brakuje. Przyznam, że sama nie miałam pojęcia, jak wiele interesujących potraw można wyczarować, mając na względzie imbir.

 

„Imbir – lecznicze zastosowanie od A do Z” to książka w stu procentach kompletna. Fakt – ma ona pewne drobne mankamenty, jednak naprawdę jest w stanie powiedzieć czytelnikowi wszystko na temat imbiru. Co do oprawy graficznej, rzeczywiście można było się pokusić o ładniejsze wydanie – wprowadzić kolorowe zdjęcia czy ilustracje, których mnie osobiście brakowało, jednak ja zwykle po prostu lubię marudzić o kwestiach wizualnych. Niemniej jednak, znalazłam doskonałe źródło wiedzy na temat, który mnie interesował, dlatego jestem w pełni zadowolona. Pozycję tę polecam wszystkim, chcącym wprowadzić imbir do swojej codziennej diety. Pewnie sama też zacznę teraz korzystać z niego częściej.

Rudaczyta

Pani Ellen Heidbohmer pod lupę wzięła jedną z najstarszych przypraw leczniczych świata. Imbir. Charakterystyczny smak – połączenie słodyczy, orientu z nutką ostrości o aromacie opisywanym jako ciepły, orzeźwiający ale pikantny. Przez wiele lat, ba nawet wieków, imbir był niedoceniany, omijany i zapomniany. Jednak odnoszę wrażenie, ze XXI wiek to czas spektakularnego "come back" – wielki powrót imbiru na salony. "Salony" medycyny kuchni, kosmetologii i wielu innych dziedzin. Niniejsza ksiązka stanowi potwierdzenie mojej śmiałej tezy.

 

Niemal połowa światowych zbiorów imbiru pochodzi z Indii. A pierwotnymi terenami, z których prawdopodobnie wywodzi się imbir są rejony środkowej oraz południowej Azji. Imbir do prawidłowego wzrostu potrzebuje bowiem klimatu tropikalnego, charakteryzującego się dużą wilgotnością oraz wysoką, stosunkowo równomierną temperaturą.

 

Autorka serwuje czytelnikowi garść niezbędnych informacji na temat tej przyprawy: historię, pochodzenie, rodzaje (z niniejszego opracowania wynika, że istnieje 9 odmian imbiru), ówczesne zastosowanie oraz zastosowanie w czasach nowożytnych. Ta garść informacji stanowi niejako wstęp. W kolejnych częściach opracowania autorka skupia się na związkach chemicznych w imbirze zawartych oraz ich działaniu.

 

Najwięcej uwagi w książce poświęcono chorobom, na które imbir wywiera pozytywny wpływ. Jest to zdecydowanie najciekawsza część opracowania.

 

Ostatnim elementem, bez którego publikacje o ziołach, czy przyprawach będących ściśle powiązanych ze zdrowiem byłoby niekompletne, jest oczywiście dział kulinarny. Imbir jako główny składnik dań, począwszy od przystawek, poprzez dania mięsne, zupy, na deserach skończywszy.

 

Imbir jest książką bardzo dobrze podzieloną. Logiczne posortowane tematy, w jasny i prosty sposób pozwalają zgłębić się w temat imbiru i jego właściwości. Ta przejrzystość z pewnością jest wielkim atutem opracowania. Jednak sam styl, dobór słów (nie wiem, czy to wina tłumaczenia, czy autorka rzeczywiście używa takiej nomenklatury) jest daleki od profesjonalnego i rzetelnego. Jeśli przyjmiemy, ze Imbir stanowi luźny zapis przemyśleń autorki, to książka jest jak najbardziej ciekawą lekturą. Ale z pewnością Imbir nie jest dobrym kandydatem do książki naukowej. W książce aż roi się, może nie tyle błędnych, ale niefortunnych sformułowań, które w literaturze podejmującej się tematów pokrewnych i nawiązujących do medycyny znaleźć się nie powinny. Jak chociażby:

 

Asparagina to kwas aminowy, który wchodzi w skład np. szpinaku.

 

Aparaginian to przede wszystkim aminokwas endogenny syntetyzowany przez człowieka i wchodzący w skład białek budujących człowieka właśnie. Nie wiem jaki skład chemiczny ma szpinak, może faktycznie jest bogatym źródłem asparaginy, ale zdanie wydaje się dziwne i z lekka niedorzeczne.

 

Stwierdzenie, że imbir pomaga przezwyciężyć wszelkie odrętwienia i skostnienia psychiczne wydaje się zbyt patetyczne i poetyckie w kontekście rzeczowej rozprawki na temat zastosowania imbiru w medycynie.
Imbir niszczy zarazki.
Zarazki znajdujące się wewnątrz organizmu.
Jeśli będziesz to robił regularnie, wtedy zrobi ci się lżej na sercu w odniesieniu do wpływu imbiru na stany lekowe.
Biegunka może wynikać z wielu powodów, takich jak choćby rozstrój żołądka, zjedzenie zepsutej żywności [...]

 

Zastanawia mnie także rozdział dotyczący zbawiennego wpływu imbiru w miażdżycy. Imbir ogranicza wchłanianie cholesterolu z pożywienia i ułatwia jego późniejsze wydalenie z organizmu. I ma tym samym zapobiegać powstawianiu blaszek miażdżycowych i zatorów w naczyniach krwionośnych. Jednak w świetle najnowszych badań wynika, że cholesterol stanowi znikomą część składników tworzących blaszkę miażdżycową, dlatego jego ilość w organizmie nie ma znaczącej roli w rozwoju miażdżycy. To jedna kwestia. Drugą pozostaje zagadnienie przyśpieszania wydalania cholesterolu z organizmu: człowiek przyjmuje z pokarmem jedynie ok 5% cholesterolu, pozostałe 95% organizm sam syntetyzuje. Nawet jeśli imbir (czy margaryna "pro serce" i inne preparaty w ten deseń) byłby stanie przyspieszyć wydalanie cholesterolu z organizmu, byłoby to jedynie 5%. Dlatego te informacje traktuję jako niekompletne, a nawet błędne pod względem merytorycznym.

 

Dzięki książce dowiedziałam się wielu ciekawych informacji, m.in. że imbir był składnikiem pierwszej pasty do zębów, że zioła zostały podzielone przez jednego z Trzech Żółtych Cesarzy Chińskich – Shena Nunga – na trzy kategorie: Zioła Sługów, Ministrów i Królewskie. Imbir zaklasyfikowany został do tej najważniejszej, czyli ostatniej kategorii. Oraz, co ważne, że imbir swoje właściwości przeciwgrzybicze zawdzięcza dużej zawartości kwasu kaprylowego.

 

Pomimo kilku zastrzeżeń książkę Imbir polecam szczególnie tym osobom, które dopiero zaczynają przygodę ze zdrową żywnością. Osobom, które nie potrzebują wnikliwych, dokładnych pod względem biochemicznym opracowań. Autorka skupiła się bowiem na jasnym przekazie. Każda dolegliwość została bowiem krotko scharakteryzowane oraz opatrzona notatką w jaki sposób imbir może na daną niedogodność tudzież chorobę pomóc.

 

Kąpiel imbirowo–cytrynowa została już przetestowana, herbata imbirowa także, przypuszczam, że książka będzie pomocna w zróżnicowaniu i wzbogaceniu o wartości odżywcze posiłków w moim domu.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial