Pani M
-
Żyjemy w czasach, gdy leki są dobre na wszystko. Boli cię głowa – weź pigułkę, mąż cię denerwuje – weź pigułkę, nie masz chęci do życia – weź pigułkę. Kichnąłeś – biegnij do apteki po lekarstwa na przeziębienie. W końcu wyglądasz niewyraźnie i trzeba zażyć Rutinoscorbin. Czy jednak warto za każdym razem sięgać po chemię? Ależ oczywiście! Przecież ludzie z reklam są tacy szczęśliwi, gdy wezmą pigułkę i od razu jest im lepiej. Tak, tylko im za to płacą, a nam kto zapłaci za straty, jakie w organizmie poczynią leki? Branie ich nie pozostaje bez wpływu na nasze organizmy. Niektóre z nich mogą nam nawet bardzo zaszkodzić. Nie warto więc wierzyć Goździkowej, że na ból głowy najlepsza jest Etopiryna. Najlepiej skonsultować się z lekarzem.
Katarzyna Świątkowska w bardzo rzeczowy sposób wyjaśniła, jakie substancje zawarte w lekach są dla nas szkodliwe. Jeśli do tej pory myśleliście, że medykamenty, które można kupić bez recepty są bezpieczne, muszę was rozczarować. Nie są. Zwłaszcza wtedy, gdy przyjmujemy je na własną rękę. Wtedy możemy napykać sobie biedy. Lekarze nie gryzą. Warto skonsultować się z kompetentną osobą zanim zaczniemy cokolwiek łykać. Nie obeszło się także bez spojrzenia na żywność, która do najzdrowszych nie należy. Niestety. Aż dziw, że jeszcze nie świecimy po ciemku. Pakujemy w siebie tyle chemii, że głowa mała. Autorka mówi, co warto jeść, żeby o siebie zadbać.
Wspominałam o łykaniu tabletek na katar. Nieleczony trwa tydzień, a leczony siedem dni. Czy jakoś tak. Katarzyna Świątkowska zwraca uwagę na to, że nie zawsze warto zbijać gorączkę. Wiadomo, nikt nie lubi mieć podwyższonej temperatury, która wysysa z człowieka wszelką życiową siłę, ale nie należy się jej bać i traktować jak wroga. Dlaczego? Przekonajcie się o tym sami.
Autorka w zrozumiały sposób stara się pokazać, w jaki sposób funkcjonuje nasz organizm, który jest bardzo inteligentną bestią. Sam potrafi poradzić sobie z niektórymi chorobami i nie potrzebuje specjalnego medycznego wsparcia. Trochę o tym zapomnieliśmy. Podążamy za trendami, sięgając po reklamowane leki, zapominając przy tym, że są polecane, bo komuś za to zapłacono, a to, że pomogły pani z reklamy, nie znaczy, że poskutkują także w naszym przypadku. Powinniśmy o tym pamiętać.
To bardzo rzetelna publikacja. Katarzyna Świątkowska nie bierze swoich spostrzeżeń z nieba, tylko powołuje się na badania, dlatego zdobywa zaufanie czytelnika. Widać, że włożyła sporo pracy w stworzenie Mitów medycznych, które mogą zabić. W głębokim poszanowaniu ma to, co na temat leków twierdzi opinia publiczna. Zależy jej na uświadomieniu ludzi, a nie zarobieniu na ich naiwności. To ogromny plus tej publikacji.
Nieco obawiałam się tego, że zostanę zasypana medycznym bełkotem, z którego nie zrozumiem zbyt wiele. Niepotrzebnie. Katarzyna Świątkowska posługuje się prostym w odbiorze językiem, dzięki czemu jej publikacja jest przystępna dla każdego czytelnika, bez względu na to, jakie ma wykształcenie. Czegoś takiego brakowało na naszym rynku wydawniczym i cieszę się, że autorka uzupełniła tę lukę. Mity medyczne, które mogą zabić powinny być reklamowane i polecane. To bardzo wartościowa publikacja. Została napisana przez kompetentną osobę i podejrzewam, że niejednemu czytelnikowi może uratować życie. Nie wierzycie mi? W takim razie przekonajcie się sami.