Marianna | Autor: Magdalena Wala

Nie w głowie jej były koleżanki, plotki czy sukienki, kiedy czuła, że kraj jej potrzebuje. Postanowiła porzucić dotychczasowe życie i wyruszyć na bitwę. Nie wszystko jednak poszło po jej myśli. Życie lubi zaskakiwać, a Marianna przekonała się o tym najlepiej.

Magdalenę Walę poznaliśmy za sprawą „Przypadków pewnej desperatki”- lektury lekkiej, przyjemnej i zgoła odmiennej. Taka zmiana tematyki mocno mnie zaskoczyła, ale także zaintrygowała. Byłam bardzo ciekawa, jak autorka uporała się z tak trudnymi kwestiami i czy nie poległa na poprzeczce, którą sama sobie tak podniosła.

Najbardziej w tej powieści podoba mi się osoba Marianny. Uwielbiam takie silne i charakterne młode kobiety, nieobawiające się wyzwań i walki w słusznej sprawie, co stanowi pewien kontrast dla miałkich i mało interesujących kobiet tak często pojawiających się w lekturach kwalifikowanych do literatury kobiecej. Walczy, przebiera się, inspiruje- wspaniała bohaterka.

Odniosłam wrażenie, że Wala odnosi się do tematu z pewnym dystansem. Widać że czuje się dobrze poruszając te kwestie, ale nie stara się na siłę odwzorowywać tamtych czasów. Pozostawia trochę miejsca dla naszej wyobraźni, zachęca do refleksji. Pozwala na spokojnie przenieść się do epoki, o której prawdopodobnie wielu z nas nie ma większego pojęcia, oswajając nas z tematem i w pewien sposób skłaniając do dalszych poszukiwań.

Bardzo podobał mi się wątek kryminalny, ale to tło obyczajowe zrobiło na mnie największe wrażenie. Niełatwo jest postawić się na miejscu Marianny i dokonać tak trudnych wyborów. Poświęcenie, trudna miłość, związek z rozsądku- te tematy z pewnością zainteresują czytelniczki. Każdego dnia stajemy przed koniecznością podejmowania niełatwych decyzji i musimy żyć z konsekwencjami swoich wyborów. A jak poradziła sobie z tym nasza bohaterka?

Po przeczytaniu tej powieści przekonałam się, że Wala zdecydowanie nie boi się wyzwań. Niebanalnie i nienachlanie łączy ze sobą różne gatunki literackie, pozwalając by każdy czytelnik znalazł w jej książkach co nieco dla siebie. Przyznam szczerze, że określenie „romans historyczny”, z którym spotkałam się zresztą dopiero przy okazji tej książki, nie wróżyło dla mnie najlepiej. Tymczasem okazuje się, że wątek miłosny, często tak dla mnie drażniący w innych powieściach, świetnie przełamał trudną i bolesną tematykę, jaką niewątpliwie jest dla Polaków ten okres historyczny.

Książkę czyta się szybko, Wala ma bardzo lekkie pióro. Zdecydowanie odpowiadał mi jej styl i sposób prowadzenia narracji. Spodobał mi się jej pomysł na fabułę i w moim odczuciu została ona dobrze rozwinięta i poprowadzona. Kolejny raz przekonałam się, że warto zaufać polskim autorom, nawet tym, którzy stawiają swoje pierwsze kroki.