Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dwór Cierni I Róż

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 10 votes
Akcja: 100% - 15 votes
Wątki: 100% - 12 votes
Postacie: 100% - 6 votes
Styl: 100% - 11 votes
Klimat: 100% - 11 votes
Okładka: 100% - 7 votes
Polecam: 100% - 8 votes

Polecam:


Podziel się!

Dwór Cierni I Róż | Autor: Sarah J. Maas

Wybierz opinię:

Hiril

 Po oszałamiającym sukcesie mojej przygody z serią „Szklany tron”, naturalnie sięgnęłam po kolejną książkę autorki, a mianowicie po „Dwór cierni i róż”.

 

Książka jest połączeniem opowiadania o Pięknej i Bestii z czarodziejskimi i magicznymi historiami, wierzeniami czy legendami.

 

Główna bohaterka Feyre, ma charakterek, jest ostra i praktyczna, nie zawaha się zaryzykować własnego życia dla rodziny. Jednak pewnego dnia ryzykuje zbyt dużo i musi ponieść stosowną karę. W ramach kary za swój czyn ma do wyboru śmierć lub bezpowrotne przenosiny wraz z „Bestią” do Prythianu gdzie czeka na nią wiele zagadkowych wydarzeń.

 

Bohaterowie książki są jej mocnym punktem. Sarah J. Maas udowodniła w „Szklanym tronie”, że doskonale wie jak tworzyć wielowymiarowe, wyraziste postacie, które zapadają w pamięć. „Dwór cierni i róż” dowodzi także jej umiejętności do tworzenia wspaniałych magicznych światów wypełnionych dziwnymi, często bardzo mrocznymi, istotami (tutaj nawet, autorka puściła wodze fantazji bardziej niż w „Szklanym tronie”!).

 

Świetny, choć nienowy, się też pomysł podziału „tego” świata na dwory, z którymi jak na razie autorka pozwoliła nam się tylko pobieżnie zapoznać, ale jestem pewna, że z każdym kolejnym tomem poznamy kolejne odpowiedzi.

 

Tym razem jednak z pewnym rozczarowaniem stwierdzam, że „Dwór cierni i róż” jest dosyć przewidywalny. W książce nie zaskoczyła mnie ani jedna rzecz, prócz dwóch, które były tak dużym banałem, że zwyczajnie nie spodziewałam się takiego poziomu po autorce „Szklanego tronu”. Czytałam opinie, że „Dwór cierni i róż” jest zaskakujący. Proszę o wybaczenie, ale najbardziej zaskakujące są opisy przyrody i istot zamieszkujących Prythian. Nie chcę mówić konkretnie, bo fabuła jest na tyle do przewidzenia, że zdradzenie czegokolwiek poważnie umniejszy wartość książki, ale szczytem szczytów była na przykład zadana zagadka, której odpowiedź znałam natychmiast po jej przeczytaniu.

 

Książka była spójna, bohaterowie wyraziści, okoliczności i rzeczywistość bardzo interesująca. Fabuła banalna i powtarzalna. Moja hipoteza na temat powstawania i wydania „Dworu cierni i róż” jest taka, że jest to pierwsza powieść autorki, do której miała ona niezwykły sentyment, a której publikacja była możliwa dopiero dzięki niewątpliwemu sukcesowi „Szklanego tronu”. Ewidentnie widać, że ta książka jest jeszcze nieśmiała, a bohaterowie choć naprawdę dobrze skrojeni to jednak nieco mniej odważni i wszechobecni niż we flagowej książce autorki.

 

Powieść wcale nie jest „Idealna dla fanów twórczości Georga R. R. Martina”. Nie mam pojęcia, skąd ktoś wziął takie porównanie, bo punktem wspólnym jest jedynie fantastyczny świat, który pomimo całego mojego szacunku dla autorki, póki co nie umywa się do rzeczywistości stworzonej przez Pana Martina.

 

Książka jest dobra, ale nie jest rewelacyjna. Większość fanów autorki zapewne po nią sięgnie. Ale myślę, że jest to tylko przyjemny, wciągający choć niezbyt niewymyślny przerywnik w oczekiwaniu na kolejny tom sagi „Szklanego tronu”.

 

- Ciesz się swoim ludzkim sercem, Feyro. Żałuj tych, którzy nie czują już nic.
- Dwór cierni i róż, Sarah J. Maas -

To Read Or Not To Read

Ten dzień nadszedł...

 

Gdy była premiera Dworu cierni i róż, traktowałam tę książkę jako kolejną powieść Sary J. Mass z przepiękną okładką. Ale niedługo potem sprawy przybrały zupełnie inny obrót. Świat oszalał, czytelnicy nie rozmawiali o niczym innym, tylko o ACOTARze. Przy wydawaniu drugiego tomu, emocje urosły do potęgi entej i w moich oczach ta seria stała się wyznacznikiem obeznania czytelniczego. Jedynie nielicznym nie podoba się nowy świat stworzony przez Mass. Długo nie wiedziałam, o co w tym wszystkim chodzi, dlaczego wszyscy dostają orgazmu, gdy mowa o Rhysie. Tak długo zwlekałam z lekturą, bo obawiałam się, że dołączę do tych wyrzutków, którym Dwór się nie podobał. Z reguły coś, co wszyscy zachwalają, ja odbieram negatywnie. Nie wiem czemu, może dla samej zasady. Ale też w wielu przypadkach książka nie dosięga chwały i blasku, którym została otoczona. ACOTAR bardzo mnie zaskoczył, bo przekonałam się na własnej skórze, że wszystkie pozytywne opinie nie były pisane na wyrost, a zachwyty pochodzą z głębi serca.

 

Feyra ma zaledwie dziewiętnaście lat, a na jej głowie spoczywa opieka nad rodziną. Poluje, by ona, jej siostry i ojciec mieli co jeść. Podczas jednej z wypraw do lasu, zabija ogromnego wilka, który, jak się później okazuje, był jednym z Fae. Wkrótce w jej progu pojawia się przerażająca Bestia, gotowa pomścić śmierć swojego przyjaciela i powołując się na zapis z Traktatu, egzekwuje od Feyry karę, za jej zbrodnie. Dziewczyna może albo zginąć na miejscu, albo udać się do Prythianu, magicznej zamieszkanej przez Fae krainy, i spędzić w niej resztę swojego życia.

 

Może zacznijmy od samego początku i pomysłu autorki na fabułę.

 

Książka od swojej premiery była promowana jako nowa, współczesna opowieść o Pięknej i Bestii. Mass postanowiła stworzyć swoją własną historię i przerobić ją według swoich upodobań. Jej wariacja na ten temat wypada powiedziałabym, że nawet wzorowo. Czuć, że inspiracja pochodzi z baśni, bo ogólny zarys fabularny trzyma się tego schematu, ale wydarzenia pomiędzy zacierają wszystkie wyraźniejsze podobieństwa do pierwowzoru. Momentami podczas lektury uciekała mi z głowy myśl, że to retelling francuskiej baśni ludowej. A więc można? Można!

 

Pierwsze zaskoczenie nastąpiło w momencie, gdy po kilkunastu stronach bliżej poznałam Feyrę. W 9/10 przypadków literatury z pogranicza młodzieżowej i high fantasy nie jestem w stanie zdzierżyć głównej bohaterki jako narratorki. Wtedy autor nie oszczędza czytelnikowi obszernych i bezzasadnych monologów, w których nasza biedna sierotka Marysia musi podjąć bardzo ważne decyzje w sprawie ratowania świata i poświęcania się w imię miłości. Mass udało się uniknąć tej klątwy i stworzyła postać, która mnie nie irytowała swoją głupotą. Feyra jest silną i niezależną młodą kobietą, która szybko musiała dojrzeć, by odpowiednio zadbać o byt swojej rodziny. U niej nie ma czasu na użalanie się nad sobą. Jeśli chciała coś zmienić, brała się za to w stu procentach i działała. Nie siedziała bezczynnie i owijała swoje narzekanie na uszy czytelnika.

 

Najbardziej wyrazistymi postaciami są według mnie bohaterowie drugoplanowi. Albo po prostu bardzo chcę się doczepić do rodziny Feyry i oddać Mass zasługi za jej kunszt pisarski. To, co autorka zrobiła z dwoma siostrami głównej bohaterki, było niewysłowione. Tak dobrze oddała ich naturę i sposób, w jaki się zachowywały, i podchodziły do życia, to nie były tylko puste słowa wspominane gdzieś na boku. One rzeczywiście były tak bardzo irytujące, jak powinny być. Gdy Feyra przyniosła do domu pieniądze zarobione na sprzedaży skór, obie jej siostry wyciągały ręce forsę jeszcze za nim zdążyła zamknąć za sobą drzwi. Bo żadnej z nich nie obchodził głód i pusty żołądek. Wielokrotnie miałam ochotę porządnie nimi trzasnąć, żeby otworzyły oczy i zobaczyły, co tak naprawdę ze sobą robią i że uprawiają wyzysk człowieka przez człowieka.

 

Jest jeszcze Tamlin i Lucien... Silne męskie charaktery na Fae’owym dworze. Cóż rzec mogę. Jeden lepszy od drugiego, a żaden z nich nie przypadł mi do gustu, chociaż Luciena darzę trochę większą sympatią. Za to Tamlin to osobna historia. Nie wiem, na ile moje przypuszczenia sprawdzą się w drugim tomie, bo na szczęście spoilery a propos Dworu mgieł i furii do mnie nie dotarły, ale mam po części wyrobioną swoją opinię na temat jego kreacji. Ciekawa jestem, czy przewidziałam sposób myślenia Mass, czy jednak nie do końca dam radę pojąć, co się kumuluje w jej głowie.

 

Książka fabularnie dzieli się na dwie części, nie wiem, czy to był świadomy zabieg autorki, czy czysty przypadek, ale definitywnie można wyodrębnić dwa okresy w życiu Feyry. Pierwsza połowa książki stanowi bardzo płynne wprowadzenie do całej historii i zarysowanie realiów świata, w którym żyją bohaterowie. Poznajemy Feyrę, jej historię, jesteśmy świadkami jej zbrodni i wymierzonej kary. Jedni autorzy na wstęp do serii poświęcają cały jeden tom, Mass zawarła to w dwustu stronach. Dodatkowo intryguje czytelnika nowymi zwrotami i pojęciami. Nie od razu wszystko podaje kawa na ławę. Buduje stopniowe napięcie i bombarduje tajemnicami, które niby są wyjaśniane, ale niby nie do końca.

 

Druga połowa jest pełna akcji i odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Rzeczy, których nie rozumieliśmy na początku, tutaj idealnie wskakują na swoje miejsca. Nieraz słyszałam w swojej głowie kliknięcie, że odpowiedni element układanki wpasował się w całość obrazu. Byłam bardzo zaskoczona, gdy okazało się, że to wszystko, czego dowiedzieliśmy się w pierwszych rozdziałach ma drugie dno. A najpiękniejsze jest to, że wcześniej nam nieznane pobudki bohaterów, którymi się kierowali, zostają z sensem wyjaśnione. Nic nie jest wyciągnięte z kapelusza.

 

Podczas lektury złapałam taki stan, że pomimo tego, że raz na kilka stron trafiał się ciekawy cytat, nie byłam w stanie go zapisać, ba, nawet zdjęcia nie robiłam. Chciałam po prostu czytać dalej i jak najszybciej dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi.

 

Nie jestem w stanie znaleźć powodu, który by mnie dostatecznie usprawiedliwił, że dopiero teraz sięgnęłam po Dwór cierni i róż. Co więcej, pewnie długo bym się jeszcze na to nie zdecydowała, gdyby nie Stowarzyszenie moli książkowych.

 

ACOTAR to bardzo dobra książka utrzymana w klimatach nie do końca młodzieżowych, ale też nie oddana w stu procentach fantastyce. Znajdziemy tu zagadki, tajemnice, nieoczekiwane zwroty akcji, dworskie intrygi i miłość, która została w piękny sposób przedstawiona. To idealna pozycja dla wielbicieli nowych wersji tradycyjnych baśni albo po prostu dla osób lubiących baśniowy klimat. Mogę wam obiecać, że pierwszy tom rozbudzi wasz apetyt i zaraz po jego skończeniu będziecie chcieli sięgnąć po kolejną część.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial