Ruda Recenzuje
-
Wietnam to jeden z tych krajów, o których można mówić bardzo dużo i barwnie. Najnowsza książka Andrzeja Mellera jest tego najlepszym przykładem. Autor przybliża nam tamtejszą kulturę i obyczaje, opowiada jak Wietnamczykom upływają dni, przypomina ludzi poznanych na miejscu.
Przyznam szczerze, że literatura podróżnicza nie jest mi szczególnie bliska, choć raz na dłuższy czas zdarza mi się po nią sięgnąć. Przyjemnie czyta się o czyichś wyprawach, jednak nie oszukując się, każdy z nas wolałby przecież poznać uroki podróżowania na własnej skórze. Tak czy inaczej, taka książkowa wycieczka śladami Mellera nie będzie złym pomysłem.
Wspomnienia autora czyta się naprawdę dobrze. Najbardziej podobało mi się, że Meller nie kluczy i nie owija w bawełnę, tylko odważnie stawia kawę na ławę. Tak, Wietnamczycy lubią seks i upatrują w nim możliwości zarobienia dobrych pieniędzy. Owszem, używki są na porządku dziennym. Jasne, miejscowi nie mają problemu z zawyżaniem cen w przypadku cudzoziemców. Bardzo cenię takie szczere i szczegółowe opowieści, które najlepiej pokazują, jak rzeczywiście wygląda życie w innych miejscach na świecie.
Kolejny duży plus autor zdobył za wspaniałe anegdotki o poznanych obcokrajowcach. Wielokrotnie zastanawiałam się, jak to możliwe, że ludzie potrafią porzucić dotychczasowe życie na rzecz nieznanego. Opowieściami o napotkanych osobach autor odpowiada na moje pytania i wątpliwości, a przy okazji przybliża temat życia na obczyźnie, które, jak wynika z jego relacji wcale nie jest takie trudne.
Wietnam oczami Mellera to kraj niezwykle interesujący, stanowiący ciekawe połączenie tradycji z nowoczesnością, prawa z przestępczością, Wschodu z Zachodem. To wspaniała mieszanina kolorów, języków, kultur, tradycji. Miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Mówi się, że w Azji jest tanio i bez wątpienia to kolejny wspaniały powód do odwiedzin. Meller opowiada o tanich noclegach i pysznych posiłkach w bardzo niskich cenach. Choć nie wszystkie przytaczane przez niego anegdoty i wydarzenia mogą przekonywać, z pewnością ciekawią i zachęcają do działania.
Meller opowiada prostym językiem, a jego relacja przypomina zwierzenia w trakcie męskich wieczorów. Autor jest szczery i bezpośredni, nie krępuje się nazywać rzeczy po imieniu, zdarza mu się także przekląć. W żadnym miejscu mi to nie przeszkadzało, czułam bowiem, że jest sobą.
Dzięki tej książce poznałam niezwykły kraj z niezwykłymi ludźmi. Chciałabym kiedyś porównać swoje wyobrażenia z rzeczywistością, na razie pozostaje mi jedynie książka Mellera. Polecam.