Śmierć Nie Istnieje | Autor: Chauncey Crandall

Wielu ludzi próbowało już odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje życie po życiu. Nie umiem wam odpowiedzieć na to pytanie, choć uwierzcie mi, chciałabym to zrobić. Boję się tego, co będzie, gdy moje serce przestanie bić.

Na okładce książki czytamy:
„Dopóki na twoim elektrokardiogramie nie ma linii prostej, nie nadszedł jeszcze twój kres."
Kres? A może to dopiero początek Twojego życia? Autor, amerykański kardiolog, walczył o życie swoich pacjentów w bogatych klinikach Stanów Zjednoczonych i zapuszczonych chatach Trzeciego Świata.
Wysłuchał relacji osób, które wróciły „znad krawędzi", ale spotkał też tych, którzy znaleźli się już daleko poza krawędzią. Wskrzeszonych. Wielokrotnie był świadkiem, kiedy dusza przechodzi z naszego świata do następnego.
Książka nie jest kolejnym tomem bestsellera "Życie po życiu". Autor nie przygląda się zjawiskom oczami beznamiętnego naukowca. Uczestnictwo w misterium przejścia do nowego świata, zmieniło go do głębi i wzbogaciło wewnętrznie. Opatrzność doświadczyła go mocno – stracił ukochanego syna.
Do lekarskiej pomocy pacjentom zaczął dokładać posługę duchową, pomagając wrócić tym, którym pozwolono i przejść na drugą stronę tym, których wezwano.
Lekarska praktyka dostarcza mu stale dowodów na istnienie Królestwa Niebieskiego. Autor namawia nas do walki o życie – jeszcze za życia.

Dr Crandall leczy nie tylko ciała swoich pacjentów, ale także ich dusze. Uświadamia im, jak ważne jest dbanie o nią. Wie, że ludzie na dwa sposoby reagują na myśl o śmierci. Jedni się jej boją, Inni zaś są z nią pogodzeni, spokojnie o niej opowiadają. Autor książki wiele podróżował i niejedno w życiu widział. Zetknął się z nieuleczalnie chorymi ludźmi, którym nie można było już w żaden sposób pomóc. Podczas pobytu w Meksyku, zetknął się z cudem, dzięki któremu zrozumiał, że żyjemy pośrodku, między niebem a ziemią. Po śmierci więc przeniesiemy się w inne miejsce.

Książka napisana jest w niezwykle emocjonalny sposób. Nie sposób podejść do niej obojętnie. Czyta się ją w miarę szybko, choć w niektórych miejscach warto zatrzymać się na dłużej. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy czytelnicy będą w stanie przejść przez Śmierć nie istnieje. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty. Nie każdy człowiek jest wierzący. Osoby, które są daleko od Boga i nie wierzą w niego, szybko rzucą tę publikację w kąt. Sama miałam problem z niektórymi stronami. Przeczytałam wszystko, niczego nie ominęłam, choć czasem nie było to proste. Trudno zresztą wymagać od książki o takiej tematyce, by była łatwa w odbiorze.

Mam mieszane uczucia po lekturze. Nie do końca wiem, co mam o niej myśleć. Należę raczej do osób, które nie uwierzą w coś, dopóki tego nie zobaczą. Nie ze wszystkimi rzeczami tak jest, ale w tym przypadku wolałabym przekonać się o tym, o czym pisze autor, na własnej skórze.

Nie będę nikogo specjalnie zachęcać do przeczytania tej publikacji. Sami musicie zdecydować, czy czujecie potrzebę, by się z nią zapoznać. Mogę zagwarantować wam, że prędko o niej nie zapomnicie. Na pewno zmusi was do myślenia. Ja przeszłam przez nią raz i więcej raczej tego nie zrobię. Nie dlatego, że to była zła książka. Po prostu jedno spotkanie z nią mi w zupełności wystarczy. Nie czuję potrzeby odbycia kolejnego.