Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Walizka Pani Sinclair

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Louise Walters
  • Tytuł Oryginału: Mrs Sinclair’s Suitcase
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Piotr Kuś
  • Liczba Stron: 348
  • Rok Wydania: 2015
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145 x 215 mm
  • ISBN: 9788377857304
  • Wydawca: Zysk i S ka
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Walizka Pani Sinclair | Autor: Louise Walters

Wybierz opinię:

Thalita

Dorothea i Roberta, babcia i wnuczka, dwie kobiety które, zdaje się wiedzą o sobie wszystko. Jednakże tajemniczy list znaleziony przez młodszą z nich w książce należącej do tej starszej sprawia, że Roberta zaczyna zaczyna zadawać sobie coraz więcej pytań o przeszłość statecznej babuni. Czy rzeczywiście była ona mężatką? Kto tak naprawdę był dziadkiem Roberty? I czy Dorothea jest jej biologiczną babcią?

 

"Walizka pani Sinclair" to urokliwa powieść o rodzinnych sekretach, potrzebie miłości i sile instynkty macierzyńskiego mogącej na nowo kształtować rzeczywistość. Autorka tworzy ja w dość niekonwencjonalnej formie - sporą cześć fabuły budują listy bohaterów, dużo jest retrospekcji oraz opisów stanów wewnętrznych.

 

W powieści wykorzystano także wiele interesujących zabiegów stylistycznych. Jej akcja toczy się dwutorowo. Na przemian poznajemy losy Dorothei i Roberty. Wątek starszej z kobiet rozgrywa się w czasie bitwy o Anglię, na przełomie lat 1941/1942. Prowadzony jest on w narracji trzecioosobowej, uzupełnianej obszernym fragmentami listów, które pisali do siebie tytułowa pani Sinclair i jej ukochany Jan. Natomiast akcja rozdziałów poświęconych Robercie dzieje się współcześnie (a dokładnie w roku 2010) i stanowi opowiedziane w pierwszej osobie wspomnienia młodej kobiety od czasu odnalezienia jednego z listów tajemniczego adoratora swojej babci do odkrycia sekretów z przeszłości staruszki. Niestety, wątki te mają bardzo nierówny poziom. O ile historię życia Dorothei czytałam z zapartym tchem, nie mogąc doczekać się poznania kolejnych faktów z życia tej kobiety, z każdą stronicą powieści niczym puzzle układających się w logiczną całość, o tyle melancholiczne rozważania Roberty nudziły mnie, a jej miłosne perypetie wydają mi się epizodami zupełnie niepotrzebnymi w tej powieści.

 

Książka pisana jest stylem przywołującym na myśl dawne angielskie powieści mieszczańskie z epoki wiktoriańskiej, kłócącym się trochę z chaosem II wojny światowej i lat nam współczesnych, jednakże rozumiem celowość zastosowania przez autorkę tego zabiegu - w końcu problemy z którymi zmagały się zarówno Dorothea, jak i jej wnuczka (pozamałżeński romans i bycie z jego względu na językach całej lokalnej społeczności) wydają się być ponadczasowe, tak jakby mentalność purytańskich "moherowych beretów" za nic miała sobie cywilizacyjny postęp.

 

Zdziwiło mnie jak różne jest spojrzenie na II wojnę światową pisarzy polskich i angielskich. Polskie powieści których akcja przypada na lata tego konfliktu są zwykle pełne opisów dramatycznych ucieczek, łapanek, niepewności jutra i czającej się na każdym kroku śmierci. Zaś w "Walizce pani Sinclair" wojna toczy się jak gdyby gdzieś na uboczu, co jakiś czas widać co prawda samoloty - jeden nawet spadł na pole tytułowej bohaterki - jednak tak naprawdę nie wpływa ona na codzienną egzystencję Anglików. Możemy zatem wyobrazić sobie, jak różnie wyglądała skala wojennych działań i zniszczeń w poszczególnych krajach Europy i domniemywać, dlaczego Polacy czują się tak niezrozumieni przez inne kraje. Bo inni nie przeżyli tego co my.

 

Z interesującą, bogatą treścią nie współgra w żaden sposób polska okładka powieści. Widzimy na niej popartowską grafikę przedstawiającą kobietę i samolot, no niby jest to nawiązanie do fabuły, ale bardzo pobieżne. Ani pracująca na wsi Dorothea, ani skromna bibliotekarka Roberta nie przypominały raczej zamożnej elegantki z okładki, zaś sama okładka pasuje bardziej do jakiegoś komiksu czy też książki dla młodzieży niż do nostalgicznej powieści o rodzinnych sekretach. Przykro mi to mówić, ale patrząc na samą okładkę w życiu bym się na to książkę nie zdecydowała.

 

A byłoby szkoda, bo "Walizka pani Sinclair" to bardzo dobra proza. Początkowo nic nie jest w niej oczywiste, tajemnice wychodzą na jaw stopniowo, i praktycznie do ostatniej strony nie wiemy co właściwie wydarzyło się w życiu Dorothei, co jest ewenementem we współczesnych powieściach, w których rzadko się zdarza by czytelnik nie domyślił się zakończenia już w pierwszej połowie książki. I miło nam, że autorka w tak bohaterski sposób przedstawiła polskich lotników...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial