Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Trylogia Magów Prochowych Tom 1 Obietnica Krwi

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 5 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Trylogia Magów Prochowych Tom 1 Obietnica Krwi | Autor: Brian McClellan

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Czy nowy cykl fantasy może jeszcze czymkolwiek zaskoczyć miłośników tego gatunku..? Do tej pory odpowiedź na to pytanie wydawała Mi się oczywista - NIE! Każda kolejna powieść fantasy powielała bowiem, mniej lub bardziej, pewne schematy, pomysły, środki służące do zaabsorbowania uwagi czytelnika.. I oto dziś, ze skruchą i wstydem stwierdzam, iż się myliłam:) W moje ręce trafiła bowiem debiutancka powieść fantasy, która absolutnie Mnie zaskoczyła, zaintrygowała i zachwyciła w każdym calu.. Książka ta ukazała bowiem magię w zupełnie innym, nowym, niepowtarzalnym ujęciu, którego dotąd nigdy nie spotkałam w literaturze. Poznajmy zatem tytuł tej pozycji, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów. To "Obietnica krwi", zaś jej autorem jest Brian McClellan.

 

"Obietnica krwi" rozpoczyna się od niezwykle dramatycznego wydarzenia, jakim to jest przewrót pałacowy dokonany przez jednego z głównych bohaterów tej historii - marszałka polnego Tamasa. Otóż z pomocą wiernych mu żołnierzy i magów, przejmuje władzę w Królestwie, wysyłając na śmierć znienawidzonego władcę i jego popleczników. Czyni to w imię dobra poddanych, dla których rządy obalonego króla były jedynie czasem tyranii. To jednak dopiero preludium do jeszcze bardziej barwnych i intrygujących wydarzeń, przed jakimi to stanie Tamas i jego wierni przyjaciele. Spiski, zamachy, polityczne knowania, walka z nieprzechylnymi magami, wojna z sąsiednimi Kezańczykami oraz ingerencja boskich sił - wszystko to spadnie na głowę Tamasa, jego syna Taniela i byłego inspektora policji - Adamata..

 

Debiutancka powieść Briana McClellana to jednak z najciekawszych pozycji fantasy z jaką się zetknęłam na przestrzeni ostatnich lat. To książka która nie tylko zachwyca swoim rozmachem, akcją, fabułą, ale także i realnością. I choć wiem, iż w przypadku literatury fantasy to bardzo ryzykowne stwierdzenie, to w odniesieniu do tej pozycji jest ono jak najbardziej trafne. Autor przedstawił tu bowiem fantastyczny świat pełen magii, ale także i jak najbardziej realistyczny obraz pałacowej polityki, ludzkich pragnień władzy i bogactwa, skomplikowanych relacji pomiędzy panującymi i poddanymi. To jeden z najbardziej wyrazistych i przekonywujących obrazów funkcjonowania Królestwa, jaki kiedykolwiek spotkałam w literaturze fantasy.

 

To, co wyróżnia ową powieść z szeregu innych, jest sposób poprowadzenia jej fabuły. Otóż książka ta rozpoczyna się od dramatycznego buntu - przewrotu, który w przypadku innych pozycji byłby swoistym zwieńczeniem całej historii. Tutaj jest początkiem całej opowieści, bardzo zaskakującym i nie przewidywalnym, gdyż zupełnie nie wiemy w jakim kierunku potoczy się dalej ta historia. Początek Naszej przygody z tą pozycją to istne "trzęsienie ziemi", po którym zastajemy zgliszcza i nową rzeczywistość. I właśnie wokół nowej sytuacji politycznej w Królestwie toczy się cała akcja tej opowieści, zwracając uwagę czytelnika na wątki i kwestie, których zazwyczaj nie porusza się w powieści fantasy, lub jedynie w bardzo małym stopniu. Oczywiście, przygoda odgrywa tu ważną role, ale to jednak całokształt funkcjonowania kraju jest tutaj najistotniejszy i najciekawszy, bynajmniej w moim odczuciu:)

 

Świat stworzony przez autora tej książki jest z pewnością miejscem niezwykłym i wyjątkowym. Z jednej strony tak bardzo podobny do Naszego, z mniej więcej XVIII stulecia, z drugiej zaś zupełnie inny, magiczny. I nawet abstrahując już od samych czarów.., to wykreowana tu rzeczywistość ujmuje swoją szczegółowością i realizmem. Spotkamy tutaj ogromne różnice klasowe - uczciwych żołnierzy, biednych mieszczan i zdeprawowaną, próżną, egoistyczną szlachtę.. Poznamy realia funkcjonowania całego państwa, od najniższych szczebli urzędniczych, aż na osobie władcy skończywszy. Wreszcie ujrzymy codzienny życie zwykłych mieszkańców - kupców, karczmarzy, chłopów.., dla których najważniejszym jest zapewnienie godnego życia swoim najbliższym. Ponadto warto tu zauważyć, iż świat w tej opowieści to świat bardzo brutalny, w którym przemoc i śmierć są na porządku dziennym.., ale przecież tak właśnie wyglądała rzeczywistość w każdym królestwie, niezależnie od czasów i miejsca na mapie świata..

 

Bohaterowie występujący w tej opowieści są bardzo różni, ale każdy bez wyjątku - ciekawy. W zasadzie to mamy tutaj trzy główne postacie - marszałka Tamisa, jego syna Tamiela i emerytowanego detektywa Adamata. Pierwszy z nich to żołnierz i polityk z krwi i kości, który nie cofnie się przed niczym, nawet najbardziej okrutnym czynem, w imię walki i troski o dobro swojej ojczyzny. Czasami bezwzględny, ale mimo wszystko prawy i dobry człowiek, który wierzy w sprawiedliwość. Jego sen - Tamiel, to absolutne przeciwieństwo ojca. Jest on magikiem, który wierzy w siebie, swój talent i w to, że zdoła zdobyć cały świat swoim zapałem i chęciami. To dobry chłopak, który czasami jednak nazbyt buja w obłokach i przez to traci kontakt z rzeczywistością. I wreszcie Adamat - mój ulubiony bohater w tej historii. Niezwykle inteligentny, błyskotliwy i doświadczony przez życie były stróż prawa, który poświęcił pracy całe swoje życie. To postać, którą od samego początku polubiłam, której zawierzyłam i z którą się identyfikowałam przez całą lekturę tej książki. Świetnie skrojone postacie, to jedna z największych wartości "Obietnicy krwi".

 

I wreszcie słów kilka muszę poświęcić magii, która w przypadku tej opowieści przybrała naprawdę wyjątkową formą. Otóż mamy tutaj do czynienia z czymś na wzór magii prochowej, w której to magowie kierują prochem armatnim i kulami z broni palnej, mając nad nimi całkowitą władzę, jak i również czerpią swoją siłą z prochu stzrelniczego. Ponadto występują tutaj wielcy magowie, tzw. Uprzywilejowani, władający siłą żywiołów. Są również i pomniejsi magowie, dysponujący pojedynczymi, najróżniejszymi mocami.. I muszę tutaj przyznać, iż czytanie o tej niezwykłej magii sprawia naprawdę wielką przyjemność, gdyż jest to zupełnie coś nowego, nigdy przedtem nie spotykanego, świeżego..

 

"Obietnica krwi" to świetny i obiecujący początek nowego cyklu fantasy, który z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom tego gatunku. Początek bardzo intrygujący, jak i również zaskakujący swoją formą i pomysłowością na prowadzenie opowieści.. Zarazem należy pamiętać, iż opisana tu historia stanowi jedynie preludium do czegoś znacznie większego i bardziej rozbudowanego, co mam nadzieję poznać wraz z kolejnymi tomami tej fantastycznej sagi.. Polecam i życzę równie dobrej zabawy, jaka i Mi towarzyszyła podczas lektury tej powieści:)

Pani M

Jestem fanką Petera V. Bretta, więc gdy tylko zobaczyłam na okładce Obietnicy krwi Briana McClellana fragment jego pochlebnej recenzji, wiedziałam, że muszę zdobyć tę książkę. Skoro twórca Malowanego człowieka poleca coś takiego, to znaczy, że czeka mnie dobra lektura.

 

Myślałam, że o magii przeczytałam już tyle powieści, że nic mnie nie zdziwi. Pomyliłam się. Nie przypuszczałam, że magowie mogą posługiwać się prochem i kulami. To trochę kłóciło się z moim wyobrażeniem na temat maga. Brian McClellan pokazał mi jednak, że taki rodzaj magii nie jest w niczym gorszy od rzucania czarów i uroków.

 

Marszałek polny Tamas ma już dość patrzenia na to, co dzieje się w jego ojczyźnie. Chce, by bogaci w końcu przestali wykorzystywać swoje wpływy. Marzy o zaprowadzeniu nowego porządku. Morduje więc monarchę i jego najbliższą świtę. Szybko jednak przekonuje się, że przeprowadzenie przewrotu to jedno, a zapanowanie nad rozjuszonym przez zamach tłumem to drugie. Wybuchają zamieszki, oddziały wierne królowi chcą powrotu starego porządku. Na dodatek niespokojną sytuację w państwie chce wykorzystać sąsiad. Kiedy najechać na wroga, jeśli nie w chwili, gdy oczy wszystkich zwrócone są w inną stronę?

 

Na początku nieco przytłaczał mnie natłok postaci. Miałam problem ze zorientowaniem się co aktualnie się dzieje. Na szczęście dość szybko wdrożyłam się w klimat i dałam się porwać opowieści.

 

Muszę przyznać, że gdyby każdy debiutant zaczynał na tak wysokim poziomie jak McClellan, krytycy straciliby pracę. Autor wprowadził zupełnie innowacyjne spojrzenie na magię. Magowie zostali podzieleni na kilka grup, są Prochowi Magowie, Uprzywilejowani i Zdolni. Nie będę tłumaczyć czym się od siebie różnią. Jeśli jesteście tego ciekawi, musicie o tym przeczytać sami.

 

McClellan nie powielił znanych motywów. Dokonał rzeczy niemożliwej - wymyślił coś nowego. Dużymi plusami są wartka akcja i bohaterowie z krwi i kości, których poznajemy wraz z biegiem czasu. Udało mi się nawet polubić Tamasa, choć na początku wzbudzał mój strach i nienawiść. Moją uwagę przykuła także Ka-poel. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie znajdzie się dla niej trochę więcej miejsca. Świat, w którym przyszło żyć postaciom z tej powieści, jest mroczny, niebezpieczny i nigdy nie można być pewnym tego, co za moment się stanie.

 

Obietnica krwi jest dość obszerna. Momentami może przytłoczyć natłok postaci i zdarzeń. Ja do tej pory przekręcam niektóre imiona, jednak z niecierpliwością czekam na kontynuację. Jestem ciekawa tego, co jeszcze wymyśli autor. Mam nadzieję, że uda mu się utrzymać poziom i nie rozczaruje mnie Krwawą kampanią. Ośmielę się napisać, że to jedna z lepszych książek fantastycznych, z jakimi miałam ostatnio do czynienia. Peter V. Brett, którego nazwisko zachęciło mnie do zapoznania się z Obietnicą krwi powinien zrobić miejsce swojemu następcy.
To niezwykła opowieść o walce z przeciwnościami, zdradzie, tęsknocie, przyjaźni i o rozdarciu wewnętrznym, a także o niełatwych relacjach ojca z synem. Nie wspomniałam o tym wcześniej, ale w dążeniu do nowego ładu Tamasowi pomaga Taniel, jego syn. Życzę sobie i nam wszystkim, żeby na rynku wydawniczym pojawiało się coraz więcej tak dobrych debiutów literackich. Czyta się je z przyjemnością i nie żałuje ani jednej chwili, którą się nad nimi spędziło. Polecam wszystkim fanom fantastyki.

Turquiss

O książce Brian'a McClellan'a Obietnica krwi słyszałam już wcześniej. Ba, kilka razy nawet oglądałam ją w księgarniach zawsze jednak odkładałam z myślą, że są książki ciekawsze. To nie tak, że książka mi się nie spodobała, bo miała kiepski opis, brzydką okładkę czy niezbyt trafne cytaty z recenzji – nie. Jakoś do mnie nie przemawiała. Ale dostałam ją (dobra – dostaliśmy, ale bądźmy szczerzy – Michał jej raczej nie przeczyta) niedawno i nadeszła jej kolej. Moje pierwsze wrażenia: O rany jaka byłam głupia! Głupia, bo pozwoliłam sobie na czytanie książek przeciętnych, kiedy na wyciągnięcie ręki miałam perłę.

Więc krótko o fabule:
Marszałek polny Tamas (prochowy mag nota bene) wraz ze swoją armią i kręgiem osób zaufanych ma dosyć nieodpowiedzialnego i egoistycznego króla, który w nosie ma swoich poddanych. Szalę goryczy przepełnia chęć zawarcia przez władcę tzw. ugód, czyli umowy z sąsiednim państwem na mocy których umorzone zostaną jego dług w zamian za obrócenie całego państwa w wasala Kezu. Ugody oraz osobista tragedia Tamasa popycha go do drastycznych działań, czyli obalenia władcy, wymordowania szlachty i całej królewskiej kamaryli. Ostatnie słowa magów sprawiają, że Tamas – zamiast cieszyć się zwycięstwem i próbować opanować pogrążony w chaosie kraj ma jeszcze inne problemy do rozwiązania.

Jeśli opis Was nie zachęcił, prześledźmy i omówmy najważniejsze składowe książki:
Po pierwsze fabuła – sam pomysł nie jest może jakiś nowatorski. Ot, w co drugiej książce (od mitologii począwszy) mamy królobójców. W tej historii jednak nie walka o tron jest najważniejsza. Z każdą stroną śledzimy poczynania Marszałka, które mają na celu opanowanie i polepszenie złej sytuacji państwa. Tamas musi zmierzyć się z problemem biedy, głodu, bezrobocia i nadchodzącej wojny. Dodajcie do tego mnóstwo intryg i otrzymacie państwo ogarnięte chaosem. To właśnie te wątki są według mnie najbardziej pociągające w całej historii. Ale to nie koniec. Autor bowiem stworzył drugi kluczowy wątek – nazwałabym go religijnym – oraz kilkanaście wątków pobocznych. Nie jest to jednak historia tak skomplikowana jak Gra o tron. Całość sprawia, że fabuła jest naprawdę wciągająca.

Od razu zaznaczę – nie jest to książka „babska". Ale to tylko jej plus. Nie znajdziemy tu wzdychania i rozbudowanych wątków miłosnych bądź (ku mojemu utrapieniu coraz popularniejszych) rozbuchanych wątków erotycznych. Natomiast każdy kto kocha opis Tolkienowskiej bitwy o Helmowy Jar (bądź Helmowy Parów) będzie czuł się usatysfakcjonowany. Opisy działań wojennych i potyczek – sam miód! Aż słychać salwy, przeładowywaną broń i pojedyncze strzały, aż czuć zapach prochu. Naprawdę majstersztyk.

Bohaterowie. To właśnie tu kryje się to, co u McClellan'a spodobało mi się najbardziej. Każda z postaci wykreowanych przez autora jest przemyślana, charakterystyczna i kompletna. Urzekł mnie sposób, w jaki każdy bohater uzyskał prawo do posiadania uczuć i wątpliwości. Każda postać ma rozbudowaną sferę psychiczną, każdej możemy zajrzeć „do środka" i poznać go od tej strony. Dzięki temu bohaterowie stanowią cały wachlarz osobowości, nie są kalkami i nie są dwu wymiarowi. Jednocześnie autor pozostawia czytelnikowi ich ocenę, nie wartościuje ich w nachalny sposób, nie kreuje świata czarno-białego. I tak można podziwiać odwagę i upór Tamasa, jednocześnie uważając go za zimnego drania (albo myśleć o nim, że to taki lepszy Napoleon), czuć dumę z dokonań Taniela i uważać go za idiotę, polubić Adamata i czuć irytację na myśl o jego działaniach. Dodatkowo, poprzez rozwijające się z każdą stroną intrygi nie możemy być w stu procentach pewni czy bohater, do którego zdążyliśmy się przywiązać nie okaże się zaraz podłym zdrajcą. Tak - kreacja postaci stanowi chyba najmocniejszy punkt tej książki.

Po trzecie świat. Tu się autor rozszalał. Założenia są takie: istnieje dziewięć państw (na jednym kontynencie jak rozumiem, bo inne państwa są za oceanem), założonych przez bogów. Na czele każdego stoi król. Królowi doradza kamaryla złożona są z czarowników (nazywanych Uprzywilejowanymi). Magią posługują się jeszcze prochowi magowie (czyli Naznaczeni), którzy czerpią swoje siły z prochu strzelniczego i którzy przede wszystkim mają moce z prochem związane oraz Zdolni, czyli osoby posiadające jeden dar rozwinięty słabiej lub mocniej. No i są oczywiście zwykli ludzie.

Autor bardzo fajnie skupił się na opisach stworzonego świata, przybliżając nam jego geografię, demografię oraz kulturę. Mnie do pełni szczęścia zabrakło w książce map (które są w m.in. trailerze), np. takiej która przedstawiałaby granice Dziewięciu. No, ale ja lubię mapy.

Język jest prosty. Sprzyja to prowadzonej narracji, sprawia że książkę czyta się szybko i z dużą przyjemnością. Jednocześnie zastosowany język podkreśla, że główni bohaterowie to żołnierze. Jeśli szukacie zatem pięknych zdań, wysublimowanej retoryki – szukajcie gdzie indziej. Tu wszystko jest jasne, proste i klarowne, ale jednocześnie kompatybilne z głównymi założeniami.

Co do wydania – okładka jest świetna i nie ma co się nad nią rozwodzić. Korekcie umknęły ze dwie literówki, ale to drobiazgi. No i brakuje map.

Dla mnie ta książka wchodzi w kanon książek ulubionych. Jest poruszająca i naprawdę wciąga. I to od pierwszej strony. Czytanie tej książki to nie dobra zabawa. To niesamowita przygoda. Po cichu odliczam dni do premiery kolejnego tomu i solennie obiecuję, że przeczytam (i kupię) wszystko co spod ręki McClellana'a wyjdzie a zostanie przetłumaczone na Polski.

I jeśli jeszcze tego nie wywnioskowaliście – POLECAM SERDECZNIE!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial