Kombucha. Cudowny Grzyb Herbaciany O Leczniczych Właściwościach | Autor: Günter W. Frank

Od dawien dawna ludzie szukali cudownego leku/zioła/herbatki na poprawę zdrowia i urody. O długowieczności nie wspominając... Kombucha również należy do tego typu rzeczy, od czasów starożytnych uznawana jest za źródło energii i witalności. Później o niej zapomniano jednak w ostatnich latach kombucha zaczęła przeżywać swój renesans. Eliksir promowany jest zarówno przez zwykłych ludzi, lekarzy, jak i gwiazdy Hollywood. Gunther W. Frank w swojej publikacji stara się nas przekonać do tego cudotwórczego napoju i uczy jak go właściwie przyrządzać.

Za każdym razem, gdy mówiłam znajomym o czym aktualnie czytam wszyscy się dziwili. Po pierwsze, nigdy nie słyszeli o grzybie herbacianym; po drugie, znają mój stosunek do tego typu rzeczy i - po trzecie - w pierwszej chwili myśleli, że to coś na kształt wina. Przypuszczam, że mało kto wie czym jest kombucha, dlatego nie dziwiła mnie ich reakcja. Oczywiście proces przygotowania napoju jest dość podobny, o czym niedługo napiszę, jednak kombucha i wino mają zupełnie inne właściwości.

Zacznijmy jednak od samej produkcji kombuchy.

Kombuchę można przygotować na bazie czarnej, zielonej bądź ziołowej herbaty z cukrem z dodatkiem "grzyba" herbacianego. W kilku punktach autor przybliża nam cały proces przygotowywania napoju. Z opisu wydaje się prosty, jednak mając przykre doświadczenia z nastawianiem zakwasu na chleb, wiem, że to może być złudne. Myślę jednak, że z tak dokładnym opisem prędzej czy później - jeśli nie za pierwszym razem - uda się przejść przez cały proces poprawnie. Gunther W. Frank wtajemnicza nas również w arkana mnożenia grzybów i tłumaczy o co dokładnie chodzi z pożywką dla kombuchy.

Według autora książki kombucha nie tylko jest źródłem energii i zdrowia, ale, sporządzona na bazie zielonej herbaty, przeciwdziała również powstawaniu komórek rakowych. Na potwierdzenie swoich słów przytacza w publikacji artykuł naukowy. Niespecjalnie mnie tym przekonał, w końcu, gdyby człowiek miał się stosować do wszystkich zaleceń i spożywać każde potencjalnie powstrzymujące raka pożywienie, na świecie nie byłoby żadnego chorego. Oczywiście słyszałam o zdrowotnych właściwościach zielonej herbaty, ale to samo można powiedzieć o dziesiątkach innych substancji.

Proces fermentacji jest fascynującym i złożonym zjawiskiem, aby mógł przebiegać prawidłowo potrzebuje właściwych warunków. Gunther W. Frank opisu cały przebieg fermentacji, nie znam się za bardzo na chemii więc ciężko mi cokolwiek o tym napisać. Zainteresowanych zachęcam do przeczytania odpowiedniego rozdziału. Myślę, że część osób może zniechęcić do eliksiru zawarty w nim cukier. Autor wyjaśnia po co w ogóle potrzebny jest cukier, jaki jest najlepszy, dlaczego nie można stosować sztucznych zamienników cukru oraz wylicza ile go dokładnie jest w napoju. Gdyby się tak zastanowić to przypuszczam, że pod względem kaloryczności kombucha dorównuje napojom alkoholowym. Sama kombucha posiada znikome ślady alkoholu, jednak są one na tyle małe, że nikt, nawet przy największych chęciach, nie jest w stanie przy jej pomocy wejść w stan upojenia. Pytanie zatem dla wszystkich liczących kalorie - wolicie napić się czegoś zdrowego czy wyskokowego?

Z pewnością zastanawiacie się, gdzie można dostać grzyb herbaciany? Przyznam, że sama jestem ciekawa, gdyż nigdy wcześniej się z nim nie zetknęłam. Aby ułatwić nam poszukiwania Gunther W. Frank podał jego różne nazwy a nawet przedstawił inne określenia samego napoju. Niektóre z nich są dość interesujące. Myślę, że w sklepach zielarskich lub dobrze zaopatrzonych aptekach można znaleźć ten cudowny grzyb, jeśli nie to z pewnością sklepy internetowe nam w tym pomogą.

Pewnie zastanawiacie się czy kombucha faktycznie jest taka zdrowa i jakie właściwości posiada. Mnie również to interesowało i z niecierpliwością czekałam aż autor poruszy ten temat. Gunther W. Frank stara się przekonać swoich czytelników przytaczając słowa różnego rodzaju specjalistów oraz osób, spożywających regularnie napój. Nie wiem czy można im wierzyć, jestem wyjątkowo sceptyczna jeśli chodzi o tego typu specyfiki, jednak nie mam zamiaru nikogo zniechęcać - czy warto pić kombuchę - musicie sami zdecydować.

W ostatnich czasach możemy zauważyć znaczny wzrost zainteresowania medycyną naturalną. Po latach wiary w to, że jedynie leki wyprodukowane w nowoczesnych laboratoriach mają moc zwalczania wszelkich chorób, powraca moda na czerpanie z mądrości ludowych. Świadczy o tym między innymi rosnąca popularność tradycyjnej medycyny chińskiej czy indyjskiej. Jednak coraz częściej odwołujemy się także do rodzimych praktyk, które z powodzeniem możemy nazwać medycyną ludową lub po prostu ludową mądrością.

Jedną z takich praktyk jest hodowla oraz wykorzystywanie tak zwanego grzyba herbacianego. Przygotowywanie z niego leczniczego napoju było popularne na terenach Śląska, Prus Wschodnich czy Saksonii jeszcze w czasach bezpośrednio poprzedzających wybuch II wojny światowej. Później zaprzestano wykorzystywania napoju o niezwykłych właściwościach leczniczych i profilaktycznych. Dopiero niedawno na powrót odkryto zalety kombuchy. Grzyb ten znów stał się popularny i w wielu domach zagościł na dobre.

Z pewnością nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że z jego właściwości zdrowotnych korzystają między innymi celebryci, gwiazdy Hollywood. Jednak trzeba pamiętać, że kombucha to produkt rodzimy, to jeden z tych naturalnych skarbów, które bez przeszkód dostępne są w naszej strefie klimatycznej i tutaj przez wieki były wykorzystywane.

Pewnie nigdy nie dowiedziałabym się o istnieniu kombuchy, gdyby nie książka Gunthera W. Franka. Sięgnęłam po nią z ciekawości, czym jest ten tajemniczy grzyb herbaciany. Oczywiście jako osoba zainteresowana szczególnie zagadnieniami związanymi ze zdrowym żywieniem doszłam do wniosku, że poświęcenie czasu lekturze książki mi nie zaszkodzi. Lubię zdobywać wiedzę o naturalnych sposobach na zachowanie dobrego zdrowia. Z tego powodu z ciekawością przeczytałam publikację Franka.

Książka troszkę mnie zaskoczyła, w pozytywnym sensie. Spodziewałam się krótkiej broszurki na temat kombuchy, kilku prostych porad, jak ją wykorzystać i informacji, w jakich sytuacjach kombucha ma zastosowanie. Tymczasem otrzymałam pełne kompendium wiedzy na temat grzyba herbacianego. Oczywiście książka ta nie jest pozbawiona wad, jednak sam fakt, że autor zadał sobie tyle trudu, by zgromadzić w swojej publikacji niemal całą dostępną mu wiedzę na temat kombuchy zasługuje na wyrazy uznania.

To, co troszkę utrudniało mi lekturę to sam układ treści w książce. Autor po krótkiej przedmowie od razu przechodzi do opisu metod przygotowania napoju z kombuchy. Opisuje tu wszystko bardzo dokładnie, powołując się na naukowe źródła. Nie pomija przy tym żadnego szczegółu. Mówi o tym, jakiej herbaty należy użyć, jakie warunki należy zapewnić, by przygotować odpowiedni napój. Wszystko opisane jest tak, by każdy mógł samodzielnie w domu przygotować sobie kombuchę. I tutaj również należą się autorowi brawa. Jednak największym minusem jest to, że dopiero po przebrnięciu przez ponad sto pięćdziesiąt stron dotyczących tego, jak przygotować kombuchę, jak o nią dbać, przechowywać itd. można dowiedzieć się, po co to wszystko robić.

Moim zdaniem dużo praktyczniej byłoby najpierw opisać zalety grzyba herbacianego, wymienić jakie ma właściwości lecznicze. Być może wtedy czułabym się bardziej przekonana do tego, że kombuchę warto stosować. Tymczasem przytłoczona ogromem informacji na temat tego, jak ją przygotować i stosować, gdy dotarłam w końcu do niewielkich rozmiarów, w porównaniu z cała książką, rozdziału o tym, dlaczego warto to robić, byłam po prostu zmęczona. Co więcej autor postanowił tutaj skorzystać z wiedzy innych uczonych i powołać się na literaturę fachową. Umieścił więc w swojej publikacji fragmenty innych książek poświęconych grzybowi herbacianemu, każąc czytelnikowi wyciągnąć z nich najbardziej interesujące informacje, a więc przede wszystkim odpowiedź na pytanie, po co stosować kombuchę. I choć dowiadujemy się, że ma ona między innymi zbawienny wpływ na nasz układ pokarmowy, który zgodnie z zasadami wszystkich znanych mi systemów medycyny ludowej jest podstawą do tego, by cieszyć się pełnią zdrowia, brakowało mi tu pewnego podsumowania. Wystarczyłoby kilka zdań, w których autor zebrałby informacje o zaletach kombuchy. Wtedy książka byłaby bardziej przekonująca.

Czy polecam? Z pewnością każdemu, kto jest zainteresowany tematyką dbania o zdrowie, tematem medycyny naturalnej. Choć ostrzegam, że lektura nie jest łatwa. Na pewno jest jednak wiarygodna, napisana w sposób taki, jaki tworzy się opracowania naukowe, z podaniem źródeł i pełnej bibliografii na końcu. To książka fachowa. Prawdą jest informacja zawarta w podtytule. Książka Gunthera W. Franka jest z pewnością kompletnym i godnym zaufania poradnikiem na temat kombuchy.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Vital

Tytułowa Kombucha (kombucza) czyli grzyb herbaciany (lub grzybek japoński), to kolonia bakterii i specjalnej kultury drożdży, na bazie której przygotowuje się orzeźwiający napój o rzekomo cudownych właściwościach. Jak podaje autor właściwości lecznicze kombuchy medycyna naturalna wykorzystuje już od ponad dwóch tysięcy lat, jednak do dzisiaj nie przeprowadzono żadnych badań naukowych potwierdzających wyjątkowe działanie napoju. Napój z kombuchy jest reklamowany jako eliksir życia, uniwersalny środek leczniczy, panaceum na niemalże wszystkie schorzenia. Jest polecany m.in. na odchudzanie, bezsenność, utratę pamięci, brak apetytu, nadciśnienie tętnicze, obniżenie cholesterolu, zespół napięcia przedmiesiączkowego, zespół przewlekłego zmęczenia, wzmocnienie odporności, uregulowanie pracy układu pokarmowego, usprawnienie funkcji wątroby, nerek i pęcherza moczowego, oczyszczenie organizmu z toksyn, artretyzm, reumatyzm, a nawet na bardzo poważne choroby, takie jak cukrzyca, AIDS i nowotwory. Gunter Frank w swojej publikacji stara się udowodnić zasadność tych twierdzeń, zaznacza jednak na każdym kroku, że nie rości sobie prawa do bycia autorytetem medycznym. Bardziej pewnie zadowolony byłby z określenia amator i zapalony piewca wielowiekowego dziedzictwa medycyny naturalnej. Daleki jest od wydawania jednoznacznych osądów, nie chce uchodzić za oszołoma, który odnalazł kamień filozoficzny i lek na wszelkie dolegliwości, stara się za to na każdej karcie swojego poradnika przedstawiać możliwie jak najbardziej pełny obraz wyników swoich badań i poszukiwań. „Ostrożność jest pożądana zwłaszcza w przypadku wypowiedzi osób, które nie widzą nic o grzybie herbacianym lub tylko uważają, że coś wiedzą, ponieważ wyczytały z jakiegoś świstka powierzchowne, jednostronne informacje, ale nie zadały sobie najmniejszego trudu, aby dotrzeć do źródeł."

Autor z pokorą podchodzi do swoich badań, co warto zauważyć i docenić, zwłaszcza w kontekście przypisowi na okładce głoszącemu, że niniejsza publikacja to kompletny poradnik. Faktycznie imponuje wiedza co do przyrządzania i pielęgnowania tytułowego herbacianego grzyba, którą autor nie tylko się dzieli z czytelnikiem, ale stara się też konfrontować z odbiorcami swoich wcześniejszych publikacji. Cytuje bowiem listy i opinie swoich czytelników, w których dzielą się oni swoimi doświadczeniami w tej materii, ponoszą wątpliwości, problemy, które powinno się jeszcze zgłębić, by cały proces uczynić nie tylko bardziej efektywnym, ale przede wszystkim bezpiecznym. Pisze w przedmowie: „Wnoszę o badania grzyba herbacianego, które zaczęły się tak obiecująco w latach dwudziestych, później jednak na dłuższy czas popadły w zapomnienie. Proszę nie tylko o rozpoczęcie debaty, ale o ponowne położenie podwalin naukowych i zabezpieczenie tej wiedzy przez badania."

Warto więc sięgnąć po ów poradnik, zagłębić się w niesamowitym bogactwie możliwości jakie daje kombucha, nie będzie nas wtedy dziwił zacytowany wyżej apel Franka. Z całą pewnością warto by było faktycznie wrócić do bliższej przyjaźni z tym legendarnym grzybem, który jak się okazuje zastąpić może z powodzeniem wiele nie tylko nie do końca skutecznych farmaceutyków, ale zwyczajnie pomóc przy dolegliwościach na jakie farmacja nie znalazła, ale nie chce ujawniać remedium. Wydaje się, że teraz, gdy powrót do natury na wielu płaszczyznach naszego życia staje się coraz bardziej modny, jest na to znakomita pora i czas na nowe otwarcie dla kombuchy – jak bez ogródek stwierdza autor – nowego źródła wiecznej młodości. Podobno też, jak podaje magazyn Fokus, mekka przemysłu filmowego czyli Hollywood odkryło już owe cudowne właściwości grzyba herbacianego. „Ta rzekoma lura, symbioza cukru, komórek drożdży i bakterii ma dostarczać niedźwiedziej siły podobnie jak czarodziejski napój Asterixa, czynić pięknym i uśmierzać wszelkie bolączki".

Jeśli więc drogi czytelniku udało ci się zrobić samodzielnie ogórki małosolne lub przetwory owocowe na zimę, być może warto byś zmierzył się z hodowlą tego pradawnego ludowego środka leczniczego.