Madzia
-
Niziołkowie to nietypowa rodzina. Nie przesiaduje przed komputerem, nie ogląda telewizji, nie spędza czasu ze znajomymi... Każdą wolną chwilę poświęcają czytaniu książek. Ta pasja przechodziła w tej rodzinie z pokolenia na pokolenie, a wszystko zaczęło się od Roberta i Róży.
Robert Niziołek to tata dzieci Gosi (Perełka), Jana Peregryna, oraz Eleonory Pulcherii. Od dziecka fascynował się czytaniem książek. Zabierał lekturę ze sobą, chował się do szafy i zatapiał się w magii historii. Najbardziej zaciekawiła go książka ,,Władca pierścieni", gdyż hobbici nazywani są tam niziołkami, czyli tak samo jak mają na nazwisko główni bohaterowie. Robert czytał co się dało, robił to cały ciałem, duszą, oraz sercem. Któregoś dnia postanowił zostać tłumaczem, by móc czytać sobie książki w oryginale.
Róża Kotoń- Pasję czytania odziedziczyła po swojej matce. Uwielbiała tworzyć różne bajki z głównymi postaciami książek i nigdy ich historia nie kończyła się źle tylko z wielkim Happy Endem. Od dziecka lubiła, gdy ktoś siadał obok niej z książką w ręce i czytał jej różne ciekawe historie, które nie zawsze były zgodne z treścią książki, lecz mała Róża nie przejmowała się tym i z ogromnym uśmiechem na ustach wsłuchiwała się w głos czytającego.
Niziołkowie żyją w świecie fikcyjnym, nie realnym, pełnym bohaterów pozytywnych jak i negatywnych. Dla nich nie liczy się świat rzeczywisty. W każdej wolnej chwili marzą by zatopić się w świecie książki, by móc później z całą rodziną dyskutować na temat wniosków jakie z niej wyciągnęli. A największą uwagę skupiają na trylogii Tolkiena, dyskutują na jej temat przy rodzinnym stole, rzucają ulubionymi wątkami, porównują ekranizację filmu z oryginałem. To nietypowa polska rodzina, która ma bzika na punkcie książek.
Za książkę zabrałam się dzięki Wydawnictwu Replika. Sądziłam, że dzięki tej książce miło spędzę czas z bohaterami... Ale trochę się rozczarowałam.
,,Robert i Róża- Niziołkowie z ulicy Pamiątkowej" to książka o ludziach lubiących czytać. Pisarka bardzo dużo w tekście wplotła porównań i cytatów z różnych tekstów książek o których ja (w moim 19-sto letnim życiu nie słyszałam) dlatego nie miałam pojęcia o kogo chodzi. Do tego sądzę, że autorka dość chaotycznie opisała całą powieść, gdyż miałam problem z odnalezieniem właściwego toku myślenia bohaterów.
Podsumowując uważam, że będzie to dobra lektura dla czytelników nieco starszych, którzy najprawdopodobniej zetknęli się z tymi tytułami. Fajna powieść dla tych, którzy pokochali trylogię Tolkiena.