Agnes Recenzentka
-
Jak wygląda kalendarz każdy wie. Mamy liczbę dni, zazwyczaj jakiś obraz, może sentencję, dwanaście miesięcy. Kalendarz utworzony przez Iwonę Miśkiewicz ma niewiele wspólnego z powszechnym rozumieniem tego słowa. Owszem, występują w nim zdjęcia i teksty, jednak nie przypominają one tradycyjnych kalendarzy.
„Kalendarz nostalgiczny" to przede wszystkim zbiór marzeń, złudzeń i emocjonalnych obserwacji, które autorka spisała dla swoich przyjaciół w trakcie kilku lat tworzenia. Owe zapiski są bardzo wzruszające i niekiedy silnie wiążą się ze wspomnieniami. Każdy tekst ma w sobie coś w swoim rodzaju, co wprawia w nostalgiczny nastrój kontemplacji. Wierszyki nie są krótkie i nie muszą się rymować. To dość ciekawe, że jedna osoba może mieć tak zbliżone podejście do świata jak odbiorca.
W zapiskach „Kalendarza nostalgicznego" podobało mi się to, że zapisy doskonale współgrały z przepięknymi ilustracjami, które widniały na każdej karcie tej książki. Nim czytałam krótkie teksty, zawsze na dłuższą chwilę zatrzymywałam wzrok na tych ulotnych chwilach, które cieszyły, wzruszały, a czasami dawały powód do zastanowienia. Nie są to mistrzowskie fotografie, które mogłyby brać udział w konkursach, ale ich prostota jeszcze bardziej zbliża ludzi i tworzy swego rodzaju więź między autorką książki a – w zamyśle – jej przyjaciółmi. Zdjęcia zachwycały barwami, kadrami i swoją ulotnością, którą mimo wszystko udało się złapać przez obiektyw w jednej sekundzie.
Uważam, że wieloletnia praca Iwony Miśkiewicz doskonale nadaje się na prezent dla bliskich i przyjaciół, młodszych i starszych, tych, którzy lubią zasiąść nad interesującą, mimo że krótką, treścią i uspokajać się analizując fragmenty fotografii. To również idealna niespodzianka dla nas samych, autorów swojego życia i twórców samych siebie, swojego „ja". Książki takie jak ta pozwalają zagłębić się w samego siebie i dotrzeć do pewnych prawd, które tkwią w nas, głęboko. Dzięki takim treściom mamy wgląd w swoje życie, co jest szczególnie istotne, ponieważ często nie doceniamy go, podczas gdy powinniśmy łapać wszystkie chwile i cieszyć się każdą sekundą. „Kalendarz nostalgiczny" polecam tym, którzy cenią sobie spokój oraz piękno życia.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Gondwana oraz Grupie Sztukater!