Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Złodziej Dłoni

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Złodziej Dłoni | Autor: J.T Ellison

Wybierz opinię:

Scarlett

Trudno mi się pisze takie recenzje. „Złodziej dłoni" jest przeciętny. Ani mnie ziębi, ani grzeje. Czytało się lekko i bardzo prędko, powieść umiliła mi czas, ale im bardziej analizowałam treść, tym więcej głupot i nieścisłości udało mi się wyłapać. Ten kryminał należy przeczytać z pustym umysłem i zbytnio nie roztrząsać treści.

 

Jest absolwentką Randolph-Macon Woman's College, tytuł magistra uzyskała w George Washington University. Pracowała w Białym Domu i Departamencie Handlu przed przejściem do sektora prywatnego. Jako analityk finansowy i dyrektor marketingu, pracowała w sektorze obrony i dziale badań przestrzeni kosmicznej.

Po przeniesieniu się do Nashville, Ellison rozpoczęła prace, które pozwoliły Jej poszerzać swoją pasję, jaką była kryminalistyka. Pracowała z Nashville Metro Police Department, FBI i innych organizacjach ścigających przestępców. Te doświadczenia gwarantowały przenosiła wprost do swoich powieści.

Ellison jest członkiem wielu organizacji literackich, w tym International Thriller Writers, Mystery Writers of America, Romance Writers of America and Sisters in Crime.

Mieszka w Nashville z mężem i kotem.(opis z lubimy czytać)

 

Wierzę, że pisarka wiedzie ciekawe życie i chciała je przelać na karty powieści. Nie zawsze jednak interesujące życie przekłada się na dobry pisarski styl. Frapujące wydarzenia trzeba jeszcze umieć je dobrze zaprezentować, niestety pisarka nie posiada tej umiejętności.

 

„Złodziej dłoni" opowiada dalsze losy policjantki z wydziału zabójstw Taylor Jackson. Tym razem kobieta próbuje rozwikłać sprawę morderstw młodych kobiet pozbawianych dłoni. Zabójca wybiera tylko kobiety, które mają powiązanie z medycyną, bądź szpitalami. Dziennikarka Whitney Connolly upatruje w tej sprawie możliwość szybkiego wspięcia się na szczyt kariery telewizyjnej i wyrwanie się z Nashville. Dostaje e-maile od mordercy, w których wysyła jej wiersze dotyczące zabitych kobiet. Swoje ambicje przedkłada ponad współpracę z policją. Równolegle do tej sprawy toczy się historia gwałciciela, który atakuje tylko w czwartki podczas deszczowej pogody.

 

Nie jestem znawczynią kryminałów, ponieważ niezbyt często je czytam, ale mniej więcej wiem, czego oczekuję jako czytelniczka. Przede wszystkim oczekuję interesujących postaci, które zdołam polubić lub znienawidzić – odczuwać jakiekolwiek w stosunku do nich emocje. Niestety Taylor Jackson była mi obojętna. Ot kolejna kobieta w policji, o których czytałam mnóstwo książek. Postacie drugoplanowe nie przyciągnęły mojej uwagi. Niestety Pani Ellison nie pogłębiła ich porterów psychologicznych. Prostym przykładem jest zgwałcona koleżanka głównej bohaterki pracująca w wydziale do spraw przestępstw seksualnych. Po tym jak została skrzywdzona niezbyt przejmuje się swoim zgwałceniem, nie ma traumy, żartuje i śmieje. Szok szokiem, ale bez przesady. Przechodzi nad tym do porządku dziennego, jakby była gwałcona codziennie i nie zrobiło to na niej żadnego wrażenia. Kolejne zmarnowane postacie to mordercy – obaj. Owszem, sprawy zostają rozwiązane i to dość zaskakująco. Ja się nie spodziewałam takiego rozwoju akcji, jednakże dla mnie wyjaśnienie motywów sprawców jest niewystarczające. Tak jakby pisarka nie mogła wymyśleć, skąd wzięły ich zwyczaje. Interesujące za to są wiersze, których Dusiciel z Południa używał do obrazowania swoich zbrodni.

 

Językowo kiła i mogiła, że tak to ujmę. Całokształt jest bardzo przyjemny. W „Złodzieju dłoni" nie ma zbyt wielu drastycznych scen. Jest delikatny, wciągający, ale bez szczególnej treści. Dobra powieść na odmóżdżenie, polecam osobom, które chcą przyjemnie spędzić czas, czując delikatny niepokój, podczas czytania o psychopatycznych mordercach.

Dosiak

Kryminały z seryjnym zabójcą w tle zazwyczaj należą do najbardziej brutalnych i szokujących opowieści o morderstwie. Niejako z góry wiadomo, że takie książki wymagają od czytelnika odporności na makabryczne opisy, chęci zgłębienia zwichrowanego umysłu szaleńca oraz przygotowania na częste zwroty akcji. Jak się jednak okazuje są też historie o seryjnych zbrodniarzach, które można określić jako nieco lżejsze, skierowane do odbiorców niekoniecznie lubujących się w opisach potworności do jakich zdolny jest człowiek. Właśnie taką książką jest pierwsza część cyklu o porucznik Taylor Jackson. W Złodzieju dłoni morderca nie próżnuje, więc trup ściele się gęsto. Na dodatek jego ofiary zostają mocno okaleczone, ale autorka oszczędziła czytelnikom szczegółowych opisów dokonań psychopaty oraz fragmentów eksponujących uczucia postaci mających świadomość, że ich życie dobiega kresu. Z mojej perspektywy oznacza to, że powieść jest nieco mniej emocjonująca i nie oddziałuje na wyobraźnię tak mocno jak inne historie należące do tego gatunku. Jednak mam wrażenie, że dla czytelników dopiero zaczynających znajomość z taką literatura, Złodziej dłoni to dobry wybór.

 

Pracująca w wydziale zabójstw porucznik Taylor Jackson wraz z agentem FBI Johnem Baldwinem zajmuje się serią morderstw dokonanych przez tak zwanego Dusiciela z Południa. Psychopata porywa młode dziewczyny o określonym typie urody i po kilku dniach porzuca okaleczone ciała. Na miejscu zbrodni policjanci zawsze znajdują odciętą dłoń, leżącą w pewnej odległości od zmasakrowanych zwłok. Media szybko docierają do szczegółów tych bestialskich mordów i nie wahają się ich upublicznić podsycając strach oraz siejąc panikę wśród mieszkańców miast, z których pochodziły ofiary. Na dodatek uaktywnia się również poszukiwany od dawna gwałciciel o pseudonimie Słotnik, a pewna zbyt ambitna dziennikarka pakuje się w poważne kłopoty, co oznacza, że Taylor i John mają pełne ręce roboty.

 

Uważam, że powieść J.T. Ellison jest całkiem udana, chociaż pisarka nie uniknęła kilku niedociągnięć. Jednak zanim zacznę marudzić, napiszę o tym, co uważam za plus Złodzieja dłoni. Na uwagę zasługuje bardzo szybko rozwijająca się akcja. Właściwie już na pierwszej stronie autorka wrzuca czytelnika w wir wydarzeń, postaci oraz nazwisk ofiar Dusiciela, ponieważ jak już wspomniałam wcześniej zabójca jest wyjątkowo aktywny. Przez kilkadziesiąt pierwszych stron miałam wrażenie lekkiego chaosu, jakby Ellison zbyt szybko chciała nakreślić sytuację i trochę zbyt nachalnie wciągnąć odbiorcę do wykreowanego świata, ale na szczęście to odczucie szybko zostało zastąpione przez rosnące zaangażowanie w tę historię. Następnie dość szybko okazało się, że pewne elementy fabuły zgrabnie się ze sobą łączą, a nowych bohaterów już nie przybywa, więc początkowy chaos ustąpił miejsca przemyślanej, wielowątkowej fabule. Pozytywnie zaskoczyło mnie także to, że bohaterowie koncentrują się na kilku poważnych przestępstwach. W tej książce wszyscy śledczy nie mogą tak po prostu skupić się na seryjnym zabójcy i ignorować inne zbrodnie, ponieważ pojawienie się Dusiciela z Południa w żaden sposób nie wpływa na zmniejszenie ilości innych przewinień. Moim zdaniem takie rozwiązanie dodaje wiarygodności, ponieważ każdy zespół zajmuje się przydzieloną sprawą i niemożliwe jest, żeby wszyscy policjanci uganiali się za jednym przestępcą.

 

Jak już pewnie zdążyliście się zorientować bardzo często narzekam na wątek miłosny poprowadzony w kryminałach, ponieważ w przeważającej większości przypadków romans tylko psuje napięcie, spowalnia akcję, a na dodatek jest przewidywalny, ponieważ od razu wiadomo, kogo ugodzi strzała amora. Możliwe, że tym razem was zaskoczę, ale nie zamierzam krytykować uczucia pomiędzy bohaterami, dlatego że pisarka nie zmusiła mnie do śledzenie rodzącej się fascynacji czy namiętności. Zamiast tego wprowadziła do historii postaci już uwikłane w związek, omijając tym samym banalny początek romansu oraz wszelkie rozterki związane z tym czy na pewno tę parę może połączyć coś więcej. Taką postać wątku miłosnego akceptuję i nie miałabym nic przeciwko, gdybywiększość autorów wzięła przykład z Ellison. Oczywiście Złodziej dłoni nie jest powieścią bez wad. Za najbardziej drażniącą kwestię uważam zbyt jasną podpowiedź, pozwalającą czytelnikowi na przedwczesne zdemaskowanie tożsamości Dusiciela z Południa. Dość szybko domyśliłam się, kto jest zwyrodnialcem zabijającym młode kobiety i nie ukrywam, że to odkrycie trochę zepsuło mi frajdę z czytania. Wystarczyłoby, żeby pisarka dokonała niewielkiej korekty, a książka byłaby bardziej emocjonująca i zaskakująca. Jestem zdziwiona, że nikt autorce tego nie doradził, bo w pewnej scenie aż się prosi o mniejszą dosłowność.

 

Zabrakło mi także bodźca pozwalającego na zbudowanie emocjonalnej więzi z uprowadzonymi bohaterami. Jak już pisałam w pierwszym akapicie ofiary zabójcy występują jedynie jako nazwiska. Szkoda, że pisarka nie zdecydowała się na przybliżenie portretu którejś z kobiet. Podejrzewam, że gdyby to zrobiła, postepowanie mordercy byłoby jeszcze bardziej szokujące i oddziałujące na wyobraźnię. Złodziej dłoni to ciekawy początek kolejnego kryminalnego cyklu, na który warto zwrócić uwagę. Powieść J.T. Ellison nie jest doskonała, ale fani gatunku mogą być z niej zadowoleni. Żałuję tylko, że wydawnictwo tak dziwnie publikuje tę serię. Oprócz tej książki na naszym rynku dostępna jest jeszcze trzecia i siódma część. Mam nadzieję, że reszta ukaże się wkrótce, w przeciwnym razie będę musiała zmierzyć się z oryginałami, ponieważ mam zamiar kontynuować poznawanie twórczości Ellison.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial