Aneczka
-
Z prozą Debbie Macomber miałam do czynienia wiele razy i niezmiennie jest to spotkanie ciekawe, a zarazem owocne w emocjonalne doznania. Z pewnością, że sięgam po dobrą lekturę, nastawiłam się na niepowtarzalne wrażenia wyniesione z omawianej niżej powieści. Całe szczęście, że znów się nie zawiodłam, gdyż autorka udowodniła swoją wyjątkowość. Powołała do życia nietuzinkowych bohaterów, wymagając od nich wykazania się wewnętrzną siłą oraz niezachwianą wiarą w lepsze jutro.
Lynn Danfort zostaje wdową. Jej mąż Gary był policjantem zastrzelonym podczas pełnienia służbowych obowiązków. Przyjaźnił się z Ryder'em, który jednocześnie jest ojcem chrzestnym ich dzieci: MIchelle i Jasona. Po śmierci, za którą czuje się odpowiedzialny, rezygnuje z pracy i wyjeżdża z miasta. Lynn próbuje żyć na własny rachunek, odbudować pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa, zakłada firmę, staje się kobietą niezależną, odnosi sukcesy zawodowe, ale przytłacza ją ciężar problemów związanych z samotnym wychowywaniem niesfornych pociech.
Ryder Matthews powraca do Seattle po trzech latach, ukończył studia prawnicze i jest wziętym adwokatem. Próbuje zdobyć serce Lynn, w tym celu zaprasza ją na kolację, jednak kobieta odmawia. Kocha go jak brata i nie wyobraża sobie wspólnej przyszłości. Ryder to mężczyzna zdeterminowany i ekspansywny, pewny siebie oraz niezbaczający z raz obranej drogi. Czy wystarczy mu wytrwałości, aby zawalczyć o wybrankę serca? Pomocna okaże się ucieczka z domu zbuntowanego Jasona, a Ryder udowodni, że Lynn zawsze może na niego liczyć.
„Wszystko albo nic" to współczesny romans obyczajowy, który porusza bolesny temat przymusu ostatecznego rozstania z ukochanym człowiekiem. Lynn pielęgnuje pamięć o zmarłym mężu, przegląda fotografie, wspomina czas, jaki razem spędzili, Ryder z kolei jest zazdrosny o swego przyjaciela, zarzuca Lynn nielojalność w stosunku do własnej osoby. Podświadomie wie, że podobne oskarżenia nie mają najmniejszego sensu, jednak nie potrafi się przyznać do błędu. Przepychanki słowne, którymi się posługują, są charakterystyczne dla dziecinnych zachowań, a nie dorosłych, odpowiedzialnych ludzi. Autorka przedstawiła ciekawy portret psychologiczny postaci, chociaż Ryder wydaje się zbyt idealny, przez co stracił w moich oczach na autentyczności. Pojawiła się wątpliwość, czy w ogóle tacy mężczyźni istnieją? Książkę przeczytałam bardzo szybko. Pomimo niewielkiej objętości i niełatwej tematyki, okazała się być lekturą sprzyjającą wyciszeniu oraz dającą nadzieję na szczęśliwe rozwiązanie każdego problemu. Serdecznie polecam!