Przeecinka
-
„Powiedz, czy słyszałeś już kiedyś o kradzieży pomysłów? O tym, że ktoś chce mieć korzyści z czegoś, co wymyśliła inna osoba? (...) Siostra Pryscylla powiedziała ostatnio, że tutaj w klasztorze może być ktoś, kto próbuje kraść właśnie pomysły; (...) im dłużej nad tym rozmyślam, tym większe mam wrażenie, że to ważny trop. "
Brigitte Krautgartner – niemiecka pisarka znów zabiera swoich czytelników w niesamowity świat nastoletniej Kiki – znanej bardziej, jako Mała Detektywka; wielkiej pasjonatki sekretów i niewyjaśnionych dotąd zjawisk.
Po spektakularnym rozwiązaniu zagadki dotyczącej kradzieży srebrnych kielichów( o czym miłośnicy Kiki dowiadują się z pierwszej powieści pt."Tajemnica srebrnych kielichów") w czasie swojego drugie pobytu u wuja Nicka, prowadzącego klasztor Benedyktynów, nastolatka postanawia zmierzyć się z sekretem starego eliksiru ziołowego. Sprawa jest o tyle trudna, że owym magicznym napojem i jego zbawienną mocą zainteresowany jest Ktoś jeszcze...
Tego lata jednak, w odróżnieniu od poprzednich wakacji i rozwiązywanej wówczas tajemnicy zbioru Lamentium ma ona obok siebie kompana – Simona, ucznia pobliskiego gimnazjum i uczestnika obozu naukowego organizowanego w tym czasie przez zakonników.
Powieść detektywistyczna pt. „Polowanie na klasztorny eliksir" przeznaczona jest przede wszystkim dla młodzieży w wieku 11 – 15. Jednak (z uśmiechem na twarzy) muszę przyznać, że mnie – niespełna dwudziestoletniej studentce pierwszego roku prawa, sprawiła niesamowitą frajdę.
Autorka w doskonały sposób trzyma czytelnika w napięciu, nie rzadko wprowadzając chwile grozy (oczywiście z uwzględnieniem wieku potencjalnego czytelnika;)) w mozolnym procesie rozwiązywania tajemnicy ziołowego eliksiru, z jaką tego lata przyszło się zmierzyć głównej bohaterce. Dzięki nagłym zwrotom akcji i szybkiemu biegowi wydarzeń czytelnik do końca nie jest w stanie odkryć, jak zakończą się losy tajemniczego Paxinum benedictum i jaki związek ma z tym wypadek w parku opisany w lokalnej gazecie?! I dlaczego jej wydanie Kiki znajduje schowane na dnie szafy?!
Co więcej, niemiecka pisarka z pełną świadomością w całą wartką akcję wplata wątki, które tylko z pozoru mogą się wydawać związane z sekretem owego eliksiru. Sama muszę przyznać, że kończąc książkę byłam wielce zdumiona, kiedy moje niektóre podejrzenia i przeczucia okazały się mylne.
Wszystko to sprawia, że książka utrzymana zostaje całkowicie w tonacji detektywistycznej powieści, w pełni spełniającej wymagania potencjalnego czytelnika, sprawdzającej Jego spostrzegawczość. Jasno, bowiem trzeba podkreślić, że w swojej książce Brigitte Krautgartner nie tworzy fabuły prostej, sugerując się wiekiem głównego odbiorcy. Wręcz przeciwnie – dąży Ona do rozwoju młodej wyobraźni oraz daje możliwość samodzielnego sprawdzenia swoich umiejętności logicznego myślenia i analizowania faktów.
Co więcej, stosuje Ona wyrazy dotąd obce czytelnikowi, których wyjaśnienia może On znaleźć w stopkach, wzbogacając tym samym Jego zasób słownictwa.
Na uwagę niewątpliwie zasługuje także dołączona z tyłu książki lista nazw i nazwisk – łacińskich, angielskich i niemieckich, zawierająca ich przybliżoną wymowę.
Ale przyjemność z pewnością w książce Brigitte Krautgartner pt. „Polowanie na klasztorny eliksir" może znaleźć także czytelnik bardziej dojrzały, na co dzień obcujący z literaturą nieco trudniejszą.
Śmiało więc – rodzice i nastolatkowe sięgajcie po tę (jak i poprzednią!) część losów Małej Detektywki Kiki, bo już niebawem (jak zapowiada wydawnictwo „Święty Wojciech") na księgarskich półkach pojawi się kolejna pt. „Wiele hałasu o stare kości".
Co więcej, liczę na to, że to właśnie mnie przypadnie jej zrecenzowanie.