Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Atomowy Eden

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Atomowy Eden | Autor: Marek Maniewski

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Uwielbiam klimaty post apokaliptyczne, które po prostu mają w sobie coś takiego, co nie pozwala przejść obok kolejnej powieści, traktującej o losach świata po (prawie) całkowitej zagładzie ludzkości..I choć chyba każdy rodzaj globalnej katastrofy został już przerobiony przez pisarzy i scenarzystów z Hollywood, to jednak kolejne książki tego gatunku potrafią wciąż zaskakiwać, wnosząc sobą coś świeżego i dotąd nie spotykanego, co czyni je dziełami nie tylko interesującymi, ale i jedynymi w swoim rodzaju. Tym większa to gratka, gdy autorem post apokaliptycznej powieści jest Nasz rodzimy autor. Czas zatem przyjrzeć się bliżej owej interesującej książce, którą jest "Atomowy Eden", autorstwa Marka Maniewskiego.

 

Przyznam szczerze, iż sięgając po tę powieść, przyjrzałam się najpierw okładce, która wydała mi się interesująca i przyciągająca uwagę. Następnie przeczytałam notkę na końcu książki, która to, mimo iż jest bardzo skromnych rozmiarów, rozbudziła we Mnie jeszcze większą ciekawość. Wszytko to jednak wydaje się niczym, wobec półtora stronicowego prologu, wprowadzającego czytelnika w temat i tło fabuły, które to po prostu "powala z nóg", i każe niecierpliwie przerzucać kolejne kartki książki, by jak najszybciej zagłębić się w ten "atomowy" świat. Co mówi Nam ten jakże wychwalony prolog..? Otóż przedstawia świat nie tak dalekiej przyszłości, mianowicie w roku 2089. Świat stał się polem walki, polityczno -gospodarczej, o dominację nad ostatnimi złożami surowców energetycznych, których zasoby nieubłaganie zbliżają się do końca. Wobec tak niestabilnej i niebezpiecznej sytuacji globalnej, Stany Zjednoczone rozpoczynają "Projekt Eden", którego założeniem jest budowa kilkudziesięciu podziemnych krypt, schronów, w których mogłoby przetrwać nuklearną zagładę, blisko 2% populacji USA. Wskutek wysokich cen wykupu miejsca w owych schronach, wybudowano zaledwie kilka z nich, w których schroniła się niewielka liczba osób. I tak oto w roku 2101 rozpoczęła się wojna pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami, którą nazwano "Trzecią wojną światową". Wtedy też zamknęły się wrota krypt, a znajdujący się wewnątrz ludzie mieli być jedynymi, którzy przetrwają atomową zagładę..

 

Być może sam pomysł nie jest nowy, gdyż zarówno w literaturze jak i w kinie, podobne scenariusze były już przerabiane. Niemniej nie wpływa to na mniejszą atrakcyjność głównych założeń fabuły "Atomowego Edenu", która bardzo intryguje czytelnika i zostawia mnóstwo możliwych ścieżek do dalszego rozwoju wydarzeń. Już sama tajemnica, ukryta za wrotami podziemnych sarkofagów, czyni tę książkę arcyciekawą. Czy świat przetrwał choć w jakiejś części, czy nuklearną wojnę przetrwali inni ludzie, czy kiedykolwiek będzie można wyjść na powierzchnię i spróbować odbudować świat z popiołów..? Te pytania napędzają emocję podczas lektury, która po kolei odkrywa wszystkie karty i zaspokaja Nasza niewiedzę jak i również głód informacji. Dlatego też z całym przekonaniem uznaję tę książkę za bardzo interesujące wydarzenie na polskim rynku science - fiction, które to swoją fabułą, po upływie kilkudziesięciu lat, powraca do polskiego spojrzenia na post apokaliptyczny świat.

 

Dobrze.., ale jak dotąd cały czas odnoszę się głównie do prologu powieści. Czy zatem jej dalsza cześć dorównuje temu wstępowi i trzyma równie wysoki poziom literacki? Odpowiem, że całość fabuły jest zadowalająca, choć nie rewelacyjna. W moim przekonaniu jest to świetny pomysł i scenariusz, na historię która mogłaby być bardziej rozbudowana i napisana z nieco większą dojrzałością pisarską. Jest to debiut Marka Maniewskiego jako pisarza, i to niestety widać. Choć nie chcę, aby traktowano to jako zarzut, gdyż przecież każdy pisarz musi uczyć się swojego rzemiosła, na żywym materiale, czyli tworząc swoje pierwsze dzieła. Maniewski zdał ten egzamin i tym samym rokuje wielkie nadzieje na ciekawego pisarza science-fiction. Oczywiście nadal uważam, że jego książka jest jak najbardziej warta poznania, lecz jednocześnie uprzedzam, iż przy jej lekturze należałoby mieć w pamięci fakt debiutu tego pisarza, i nie oczekiwania "dopieszczonej " w każdym calu powieści z górnej półki. Jeśli z takim nastawieniem przystąpimy do lektury tej książki, to z pewnością się nie zawiedziemy i będziemy czerpali z niej wielką satysfakcję i przyjemność literacką.

 

To, czego jeszcze brakuje autorowi, by jego dzieło można było nazwać "wielkim i kompletnym", to z pewnością stylistyka, a ściślej mówiąc wiele błędów stylistycznych, lub raczej chyba nie do końca trafnych wyborów w budowaniu zdań i dialogów. Z drugiej strony, można powiedzieć, że to taki styl autora, i z tym także trzeba by się zgodzić, gdyż więcej o tym stylu można będzie powiedzieć dopiero po ukazaniu się kolejnej książki spod pióra tego pisarza. Drugą kwestią jest szybkość przedstawianych wydarzeń, a właściwie wydawałoby się niczym nie uzasadniony pęd do ukazywania kolejnych wątków, pomijając tym samym wiele istotnych i ważnych szczegółów, którym można by się nieco bliżej "przyjrzeć". Rozumiem, że są czytelnicy jak i również pisarze, którzy nie lubią zbyt "przegadanych" opowieści, a wolą się skupić tylko na najważniejszych wydarzeniach dla akcji opowieści, ale nie oznacza to, że powinno się pozbawiać tym samym większej dawki przyjemności z lektury wszystkich tych, którzy lubują się w szczegółowości opowieści. Ale.., może nie potrzebnie się czepiam:)

 

Z pewnością mogę bowiem powiedzieć, że lektura tej powieści była ciekawa i przyjemna, przywołująca nieco skojarzenia z tak wielkimi dziełami post - apokaliptycznego nurtu jak "Droga" McCarthyego, "Schron" Jabłońskiego, czy nawet cyklu "Metro 2033". Być może owe porównania są na wyrost, ale jednak klimat tej powieści ma w sobie coś takiego, co przyciąga uwagę czytelnika. Najprościej mogłabym to nazwać pewną prostotą prowadzenia opowieści, która nie jest zbyt zawiła i "przekombinowana", jak to często zdarza się w przypadku powieści science-fiction. Mamy tutaj wyprawę głównego bohatera w obcy świat, w którym to przeżywa mnóstwo przygód. Proste, prawda? Ale jednocześnie ciekawe i stwarzające duże pole do popisu dla wyobraźni pisarza. I nawet jeśli czasami postępowania głównego bohatera wydaje się trochę naiwne i przewidywalne, to i tak przysparza wiele radości i rozrywki dla czytelnika.

 

Skoro mowa o głównym bohaterze, to jest to schemat wielokrotnie stosowany w literaturze z przygodowym zabarwieniem. Oto mamy młodego mężczyznę - Maxa, który na wskutek pewnych okoliczności zostaje zmuszony do opuszczenia podziemnego domu i wyjścia na powierzchnię, by dotrzeć do mitycznego miejsca, w którym ma tkwić tajemnica dla odbudowy świata. Ów bohater jest odważny, silny, ciekawy świata ale i jednocześnie tak naprawdę przerażony tym, co czeka go na zewnątrz. To trochę taki typ rodem z kina akcji, który sam potrafi pokonać hordy przeciwników i wyjść z tego bez najmniejszego zadraśnięcia. Jednocześnie jest to postać, którą lubimy i której kibicujemy z całych sił, by jego misja się powiodła. Właściwie to jest to idealny bohater dla tego typu książki i pod tym względem, autor, powołując go do życia, spisał się idealnie. Mamy również innych bohaterów jak np. Markus, czy Arkash , towarzyszących Maxowi podczas jego wyprawy, choć stanowiących jedynie tło dla głównej postaci.

 

Książka "Atomowy Eden" to pozycja interesująca i warta poznania, która stanowi ciekawą historię o post - apokaliptycznym świecie. Historię nie pozbawioną drobnych błędów i niedociągnięć, ale rekompensującą owe braki, swoją fabułą. Tych 255 stron powieści to rozrywka dla fanów gatunku i chyba przede wszystkim właśnie dla nich, gdyż nie polecałabym tej książki osobom, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z gatunkiem science - fiction. Niemniej każdy kto sięgnie po powieść Marka Maniewskiego, na pewno nie będzie tego żałował, a spędzony czas na jej lekturze, nie będzie czasem straconym.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial