Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Batman. Wojna Cieni

Opis:

Uleczkaa38

  Czasami trzeba wybrać mniejsze zło względem większego, by z jednej strony dopuścić się rzeczy złych i mrocznych, ale z drugiej zapobiegając w ten sposób rzeczom jeszcze gorszym. Słowa te znajdują swoje potwierdzenie na stronach znakomitego, komiksowego albumu pt. „Batman. Wojna cieni”, którym to od kilku tygodni możemy cieszyć się w naszym kraju za sprawą wydawnictwa Egmont. Zapraszam was do poznania recenzji tej opowieści.

 

 Deathstroke znalazł się w nie lada - skądinąd zasłużonych, opałach... Oto po tym, gdy doprowadził on do śmierci Ra’s Al-Ghula, córka ofiary – Talia, poprzysięga mu zemstę, wysyłając przeciw niemy osławioną Ligę Cieni. Jedyną szansą dla Deathstroke'a - jakże przewrotnie, stają się Batman i Robin (Damian, syn Bruce'a i Talii), którzy rozpoczynają z Ligą wyścig o to, kto pierwszy go odnajdzie i dopadnie. Bo wtedy dojdzie do walki Talii ze Sladem, z której nie może wyniknąć nic dobrego, a z pewnością już dla zwykłych mieszkańców. Tyle tylko, że w tej walce żadna ze stron nie zamierza przegrać... 

 

 To dobra, misternie skonstruowana, wielokrotnie zaskakująca i przede wszystkim niezwykle klimatyczna, komiksowa opowieść. No właśnie - opowieść o Batmanie i innych, czy innych i dopiero o Batmanie...? To pytanie okazuje się być kluczowym względem spojrzenia na te historię i jej właściwego odebrania, gdyż mniej więcej po 1/4 lektury okazuje się, że mamy tu tak naprawdę do czynienia z czymś zgoła innym, aniżeli byśmy mogli się spodziewać. Z czym ? - o tym przekonacie się już sami, gdyż nie chcę odbierać wam przyjemności odkrycia tej prawdy.

 

 Joshua Williamson prowadzi nas przez tę historią z iście mistrzowską precyzją, ukazując okoliczności rozpoczęcia polowania na Deathstroke'a, rodzinne perypetie na linii Bruce, Damian i Talia, jak i wreszcie kolejne odsłony walki tych trzech stron. Ciekawe jest to, że autor poświęcił każdej z nich równie wiele miejsca i uwagi, dzięki czemu mamy tu pełny pogląd na rozgrywające się wydarzenia. A dzieje się tu bardzo efektownie, gdy obserwujemy liczne ucieczki, pościgi, walkę w przeróżnych konfiguracjach z użyciem rozmaitej broni oraz chwile konfrontacji z tymi, na których najbardziej zależy tym bohaterom. To mocna, widowiskowa, spuentowana zaskakującym finałem, relacja.

 

 Bardzo duże wrażenie wywarło tu na mnie zachowanie idealnych proporcji pomiędzy tym, co wiąże się z akcją, przygodą i walką oraz tym, co z kolei łączy się z psychologicznym portretem bohaterów - rodzinne więzi, chęć zemsty, poszukiwanie przebaczenia oraz moralne dylematy spod znaku wspominanego na wstępie wyboru mniejszego zła. To, że w tak bardzo wypełnionym akcją komiksie udało się połączyć te dwa literackie światy w taj udaną całość, już samo w sobie świadczy dobrze o tym albumie, który jawi się tym samym jako rzecz o wiele bardziej ambitna, niż moglibyśmy przypuszczać.

 

 Oczywiście na duży plus zasługują to główne elementy literacko-komiksowego rzemiosła, czyli kreacja barwnych, charakternych i potrafiących zaskakiwać głównych postaci, obraz mrocznego świata super bohaterów i zwykłych ludzi, którzy gdzieś w tle muszą się w nim odnaleźć, jak i wreszcie cała gama emocji, gdzie z jednej strony jest ekscytacja, z drugiej odrobina strachu, ale z jeszcze innej i poruszenie losami bohaterów - zwłaszcza młodego Robina. Mówiąc kolokwialnie, wszystko to „działa tu” w iście znakomity sposób.

 

 Znakomicie przedstawiają się także ilustracje tego komiksu, których to autorami są: Howard Porter, Viktor Bogdanović i Stephen Segovia. To przede wszystkim niezwykle malownicza, płynna i lekka kreska, która przywołuje skojarzenia z najlepszymi animacjami. Do tego mamy tu moc szczegółów i drobiazgów na każdym z planów, perfekcyjność w ukazywaniu dynamiki scen akcji, bardzo mocną, emocjonalną wymowę na twarzach bohaterów oraz kolory, które są intensywne, ale też i niezwykle mroczne w swoich barwach. 

 

 Wielką przyjemnością jest tym samym obcowanie z tym komiksem, który porywa od pierwszych chwil lektury, wielokrotnie zaskakuje obrotem zdarzeń oraz trzyma w wielkim napięciu do samego końca. Tak naprawdę bowiem każda ze stron jest dla nas wielką niewiadomą i zarazem obietnicą czegoś bardzo ekscytującego, co za chwilę stanie się naszym udziałem. Tym samym cieszymy się z tym czytelniczym spotkaniem i czerpiemy z niego jak najwięcej, mając jednocześnie nadzieję, że to jeszcze nie koniec tej historii. 

 

 Słowem podsumowania - komiksowy album „Batman. Wojna cieni”, to rzecz z absolutnie najwyższej półki, która intryguje, bawi i zarazem zaskakuje swoim spojrzeniem na postać tytułowego bohatera i jego codzienność. Dobry scenariusz, piękne ilustracje i klimat, któremu nie można się oprzeć - to wszystko i wiele więcej czeka na was na stronach tej opowieści, do poznania której to gorąco was zachęcam. Polecam.

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

Batman. Wojna Cieni

Additional Info:


Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 2 votes
Kolory: 100% - 2 votes
Scenariusz: 100% - 2 votes
Liternictwo: 100% - 2 votes
Tłumaczenie: 100% - 2 votes
Wydanie: 100% - 2 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial