Requiem. Rycerz Wampir - Odrodzenie/Danse Macabre

  Znakomite połączenie komiksowego fantasy z horrorem, naprawdę mrocznym horrorem... - tak oto jawi się oferta intrygującego i jakże efektownie wydanego albumu pt. „Requiem. Rycerz wampir. Odrodzenie/Danse macabre. Tomy 1-2”, który to ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics. To jedna z tych odsłon wyżej wymienionych gatunków, która zachwyca absolutnie wszystkim i nie pozwala zapomnieć o sobie przez długi czas. Zapraszam was do poznania recenzji tego komiksu.

 Głównym bohaterem tej mrocznej opowieści jest niemiecki żołnierz czasu II wojny światowej - Heinrich Augsburg, który poległszy na froncie i zobaczywszy przedtem rzeczy absolutnie nie z tej ziemi, trafia do piekła. Piekła, będącego krainą wszelkiego wypaczenia, gdzie zło jest dobrem, gdzie góra dołem, gdzie śmierć życiem. Tam, przybrawszy nową postać, imię i rolę..., będzie siał przemoc, strach i zniszczenie, ale wówczas odezwą się uczucia, emocje i wspomnienia ludzkiej części Heinricha vel Vampira, które zmienią absolutnie wszystko.

 Pat Mills - to właśnie ten autor odpowiada za tę mocną, klimatyczną, ale też i niezwykle odważną opowieść spod znaku mrocznej fantastyki. Przede wszystkim ciekawym jest już sam pomysł na tę historię, gzie zmarły i naturalnie przynależny do złego świata niemieckiej armii żołnierz trafia do czegoś na wzór przekręconego piekła, z którego nie ma ucieczki i w którym dzieje się wszystko to, co tylko najgorszego i najbardziej przerażającego mogłoby się stać. I choć podobnych motywów w literaturze komiksu było już wiele, to jednak w tym przypadku jest inaczej, mocniej, jeszcze bardziej dosadnie i intrygująco.

 Fabuła tej opowieści - podobnie jak wykreowany na jej stronach świat, jest niezwykle złożoną, wielowymiarową, przewrotną. Oto mamy głównego bohatera w obcym dla niego piekle, którego musi się nauczyć, w którym musi się odnaleźć oraz określić to, czy zgadza się na przypisaną mu rolę egzekutora praw względem tych, którzy je łamią. I z jednej strony jest to walka, chora polityka, wypaczona namiętność i przemoc, ale z drugiej też fascynująca przemiana głównego bohatera, który nie jest już człowiekiem, ale też i chyba nie końca jeszcze potworem, za jakiego mają go władcy tego piekła. To mocna, zaskakująca, klimatyczna historia.

 Co do ilustratorskiego oblicza tego tytułu, to od razu na myśl przychodzą malarskie obrazy spod szyldu Beksińskiego, ale tutaj jest chyba jeszcze więcej mroku i makabry. To również skojarzenia z kościelnymi, szklanymi witrażami, na których to dzieją się sceny dalekie od łagodności i boskiego dobra. Efekt ten udało się osiągnąć ich twórcy - Olivierowi Ledroit, za sprawą niezwykłe szczegółowej, wyrazistej i płynnej kreski, która kreśli rozległe scenerie, idealnie ukazuje emocje na twarzach bohaterów oraz uwydatnia kryjący się w każdym z kadrów, mrok. To również mocne, intensywne, czasami wręcz aż rażące po oczach swoją barwą, kolory. 

 I w zasadzie można by zachwalać każdy z elementów tego komiksu - począwszy od kreacji mrocznego, szalonego, niepokojącego i jakże pięknie ukazanego świata zmarłych dusz/potworów/skazańców w jednym..., poprzez kreację głównego bohatera  - najpierw Heinricha, za chwilę wampira Nosferatu, który jest złym, ale i mającym pewne obiekcje potworem, budzącym skądinąd w nas nawet i sympatię..., jak i kończąc na rozmachu tej opowieści na polu tekstu, ilustracje oraz emocji, jakie wypełniają strony tego albumu. Tu wszystko jest na „TAK” - dobre, udane, pomysłowe, pozostawiające nas pod wielkim wrażeniem.

 Komiks „Requiem. Rycerz wampir. Odrodzenie/Danse macabre. Tomy 1-2” poznaje się z wielką przyjemnością, nie mniejszym zaintrygowaniem i ciekawością tego, jak potoczą się losy głównego bohatera. I oczywiście trzeba lubić taką mroczną, odważną i jakże bardzo fantastyczną konwencję, by móc czerpać z tej lektury pełnię satysfakcji i radości. Bo jeśli tak jest, to wówczas mamy przed sobą dzieło wielkie i wybitne, którego nie można nie poznać i nie docenić. I dlatego bardzo polecam wam ten tytuł, życząc wielu niezwykłych wrażeń podczas spotkania z nim.