Uleczkaa38
-
W ramach komiksowej serii Wydawnictwa Egmont „Aghata Christie”, ukazała się właśnie kolejna, komiksowa odsłona twórczości tej wybitnej autorki kryminałów - album pt. „Agatha Christie. Zbrodnia na festynie”, której to głównym bohaterem jest rzecz jasna słynny detektyw Hercules Poirot. Zapraszam was do poznania recenzji tej opowieści, którą miałam przyjemność przeczytać za sprawą serwisu Sztukater.pl.
W urokliwym angielskim miasteczku Nassecombe w Devonie rozpoczyna się właśnie wielki festyn, którego to główną atrakcją ma być „Polowanie na mordercę”. To kryminalna gra dla gości wedle scenariusza słynnej pisarki kryminałów - Ariadny Oliver. Wedle jej założeń, goście mają odkryć po ukrytych śladach i wskazówkach zabójcę młodej dziewczyny, w którą to ma wcielić się znana wszystkim mieszkanka Nassecombe - Marlena Tucker. Kłopot jednak w tym, iż dochodzi do prawdziwego zabójstwa Marleny... Na szczęście dla wszystkich - oprócz mordercy, na festynie przebywa również najsłynniejszy detektyw świata, Hercules Poirot...
Twórca tej komiksowej opowieści - posługujący się artystycznym pseudonimem Marek, zaoferował nam oto znakomitą interpretację słynnego dzieła Aghata Christie, które przedstawia się godnie, klimatycznie i niezwykle intrygująco również w postaci komiksu. Z jednej strony mamy tu bowiem fabularny geniusz „królowej kryminału”, z drugiej zaś moc ładnych dla oka ilustracji, które w znakomity sposób obrazują przebieg wydarzeń na tytułowym festynie. I można tym samym powiedzieć, że cieszymy się tu kolejną udaną częścią tej komiksowo-kryminalnej serii.
Mamy tu wszystko to, czego moglibyśmy sobie tylko życzyć podczas spotkania z tym tytułem - klimatyczną intrygę kryminalną, która wodzi nas za nos, wielokrotnie zaskakuje, prowadzi krok po kroku do rozwikłania zagadki morderstwa młodej dziewczyny...; kolejno wspaniały obraz dawnego świata z jego codziennością życia, konwenansami, obyczajami...; dalej wspaniałą postać Herculesa Poirota, który jest tyleż fascynującym, co i czasami irytującym człowiekiem...; jak i wreszcie idealnie zachowane proporcje pomiędzy tym, co mroczne i tym, co lekko zabawne. I w tym tkwi w mej ocenie wielkość i jakość tej komiksowej pozycji, w której jest tak wiele z twórczości Aghatay Christie, ale i zarazem coś innego, nowego, intrygującego...
Mamy tu także piękne, klimatyczne, pociągnięte lekko surową kreską i tym samym oddające idealnie realia epoki, w jakiej rozgrywa się akcja tego kryminału, rysunki. To dbałość o każdy szczegół, udane kadrowanie, przekonujące oddawanie emocji na twarzach bohaterów oraz ładna, lekko stonowana kolorystyka, która także wpisuje się idealnie w klimat tej historii.
Przyjemnie poznaje się tę kryminalną opowieść - niezależnie od tego, czy znamy ją z oryginalnej wersji, czy też filmowej adaptacji, czy też jest to nasze pierwsze spotkanie z tą historią. Bo tu ważne są emocje, drobiazgi, klimat i piękno literackiego kryminału, które udało się uchwycić tutaj tyleż na polu tekstu, co i ilustracji. To zaś przekłada się na naszą udaną zabawę, wielkie emocje, przyjemnie i - co ważne, bardzo intelektualnie spędzony czas, gdyż rozwikływanie kryminalnej zagadki u boku Herculesa Poirota, to wspaniała gimnastyka dla naszego umysłu.
I dlatego też achęcam was gorąco do sięgnięcia po ten komiks - dla jego barwnego scenariusza, dla niepowtarzalnego klimatu, czy też wreszcie dla piękna ilustracji. Przede wszystkim zachęcam was z uwagi na kolejną możliwość spotkania z wielką i tym razem podaną w nieco inny sposób, twórczością Aghatay Christie.