Olga Piechota
-
Nasz świat jest pięknym światem, jednak co jakiś czas ta opinia zostaje zaburzona. Mimo że uwielbiam naszą planetę, uwielbiam nasze istnienie to nie mogę zaprzeczyć, że za tym idzie też brutalność, podłość, dewiacja i wiele innych czynników, które sprawiają, że nie możemy zawsze czuć się bezpiecznie. Dochodziło i nadal dochodzi do licznych okrutnych wojen, do morderstw… Kiedyś miałam obsesję na punkcie oglądania filmików o zaginionych osobach, o brutalnych morderstwach. Nie umiem powiedzieć, z czego ona wynikała, lecz jedno jest pewne – dojrzałam okrucieństwo naszego świata.
Skąd u mnie tak negatywne myśli dzisiaj? Ponieważ myślę o historii Elizabeth Short. W ostatnim czasie zapoznałam się z komiksem na temat jej życia. Wcześniej nie do końca wiedziałam, o kogo chodzi. Jakoś ta historia pozostała poza moją wiedzę. Niemniej gdy napotkałam na komiks i troszkę pogrzebałam, stwierdziłam, że to stanowczo jest coś, co chcę przeczytać. Jeszcze ta część „prawdziwa”… No nie powiem, korciło i doszło do skutku. Jakie mam odczucia po przeczytaniu i obejrzeniu?
Sam pomysł, by przedstawić tę historię w formie dość nietypowego komiksu przypadł mi do gustu. A nietypowy, ponieważ mamy elementy typowo komiksowe, ale też notatki z prasy, zdjęcia. Jest to dość rozbudowana forma można by rzec śledztwa dziennikarskiego. Na pewno ubarwia to całość i sprawia, że czytelnik chce brnąć dalej, chce poznać tę historię i na tę krótką chwilę to ona jest jakąś wytyczną całości. Dialogi momentami nie do końca są naturalne, lecz wyjątkowo w tym przypadku nie przeszkadzało mi to. Choć z przeskokami było różnie.
Sama historia brnie płynnie, dodatki dają szansę samemu nad tym myśleć. I tak naprawdę dają szansę poznać coś więcej niż tylko medialną opowieść. Dają szansę zobaczyć, co się działo wcześniej, jak wiele rzeczy przebiegało i na podstawie tego wywnioskować, jaki wpływ właśnie ta osoba, to morderstwo miało na media i w tej chwili myślę, że spokojnie można powiedzieć, że również na popkulturę. W końcu to nie jest tylko kolejna brutalna i przerażająca historia.
„Czarna Dalia. Prawdziwa historia Elizabeth Short” jest komiksem, który wciąga. Ciekawie dobrane barwy, wyrazistość rysunków i ich dokładność wpływają na cały odbiór. Bez wątpienia od początku była w stanie docenić szatę graficzną i właśnie obserwować właśnie też ją. Cieszę się, że miałam co do tego możliwość, która poskutkowała intensywnymi emocjami i dała mi nową wiedzę na temat tamtych miesięcy.
W końcu nie można też zapomnieć, że oprócz tego poszukałam wielu informacji w Internecie. I mimo że właśnie przez ten element mam niespójność w pewnych szczegółach, to doceniam, że miałam co do tego możliwość.
Dzieło Florenta Maudouxa bez wątpienia wywołało we mnie wiele emocji – od tych pozytywnych, po te negatywne. Czułam pewną toksyczność, ale jestem przekonana, że w tym przypadku między innymi o to chodziło, więc jeśli lubicie takie opowieści, to myślę, że bez zastanowienia możecie sięgnąć po tę książkę i spędzicie z nią naprawdę dobry czas.