Wersja dla osób niedowidzących
Uleczkaa38
-
Fibi i Marigold, czyli ciekawa świata dziewczynka i będąca jej przyjaciółką jednorożcowa piękność, powracają! Powracają za sprawą premiery najnowszej, dziesiątej już części komiksowego cyklu o ich przygodach, która nosi tytuł „Szepty i rżenia”. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont Polska.
I tak też oto nasze dwie dzielne bohaterki przeżywają moc niezwykłych przygód, by wspomnieć o w zamiarze pomocnym czarze Marigold względem Fibi, który ma pomóc jej w koncentracji nad szkolnym zadaniem..., czy też o niekoniecznie najbardziej skutecznych staraniach odzwyczajenia Marigold od przeglądania się w lustrze, których tym razem podejmie się Fibi. To oczywiście tylko kilka przykładów z wielu wątków, jakie wypełniają sobą strony tej opowieści.
I można powiedzieć w ogólnym ujęciu, że oto mamy przed sobą kolejną odsłonę tej znakomitej, komiksowej serii. Serii, która w piękny sposób łączy sobą fantastyczną przygodę z komedią, a przy okazji dokłada ważną lekcję życia o tym, jak piękną jest przyjaźń, która polega na wzajemnym wspieraniu się, pomaganiu sobie w najtrudniejszych sytuacjach, byciu obok w chwilach, gdy każdy najbardziej tego potrzebuje.
Dużo dzieje się w tym najnowszym tomie, bo oprócz wspominanych już perypetii z zaklęciem koncentracji i próbami odzwyczajenia Marigold od zapatrywania się w lustro, będziemy tu świadkami m.in. takich przygód naszych bohaterek, jak chociażby niefortunna wizyta na pływalni, czy też zamieniona w totalną katastrofę wyprawa do opery, goblińskiej opery. To akcja, przygoda, humor i zawsze wieńczący wszystko happy end, czyli dokładnie to, za co kochamy i uwielbiamy ten komiksowy cykl.
I tradycyjnie raz jeszcze poznajemy nasze dwie urocze bohaterki, podziwiając z jednej strony dorastającą Fibi, zaś z drugiej odkrywając sekrety i umiejętności przesympatycznej Marigold, która tak bardzo uwielbia piękno. Kolejny też raz zachwycamy się kreacją tego komiksowego świata - na wpół realnego i tożsamego z naszym, ale i na wpół magicznego. I wreszcie mamy tu wspaniałe połączenie rozrywki z walorami natury wychowawczej, co z pewnością docenią przede wszystkim rodzice dziecięcych czytelników tego komiksu.
Piękne są także ilustracje Dany Simpson - która odpowiada również za scenariusz tego komiksu. To niezwykle bajkowe, malownicze, pociągnięte lekką i prostą kreską rysunki, które przypominają dzieła dziecięcych artystów, i które tym samym mają w sobie niepowtarzalny urok. Do tego dochodzą ładne, łagodne w swej intensywności kolory, które łączą się pięknie z zawsze przedstawioną w bieli postacią Marigold. I jestem przekonana o tym, że każde dziecko będzie zachwycone tymi ilustracjami.
Nie zaskoczę zapewnie nikogo stwierdzeniem, iż wielką przyjemnością jest spotkanie z tą komiksową opowieścią. Otóż przedstawiane tu przygody głównych bohaterek są zabawne, oparte na ciekawych i zaskakujących pomysłach oraz ukazane w sposób jak najbardziej przystępny dla dziecięcego czytelnika, który za sprawą tej lektury wkracza do świata komediowej bajki. Naturalnie wciąż doskonałym pomysłem pozostaje to, aby zasiąść do czytania i oglądania tego komiksu w rodzinnym gronie, gdyż uwierzcie mi na słowo, także i dorośli będą się tu świetnie bawić.
Słowem podsumowania – komiks „Fibi i Jednorożec. Szepty i rżenia”, to kolejna udana, klimatyczna, zabawna i niosąca sobą ważne wychowawczo przesłanie, odsłona tej znakomitej serii. Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten bajkowy tytuł, przy którym z pewnością nie będziecie się nudzić. Polecam – naprawdę warto!
