Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Superman Action Comics. Ród Kentów

Opis:

Michał Lipka

 Saga Bendisa o Supermanie dobiega właśnie końca. Szkoda, bo był to kawał naprawdę świetnego komiksu, który eksplorował zarówno superbohaterski aspekt opowieści, jak i ten bardziej ludzki i przyziemny – tym większa, że komiksy o Supku, które pojawiły się potem niestety już tak udane nie były – ale z drugiej strony dobrze, że mogliśmy wszystko to przeczytać po polsku. I chociaż to już koniec i został właściwie czas jedynie na domknięcie otwartych dotąd wątków, Bendis robi to w satysfakcjonujący sposób i dostarcza nam naprawdę dobrej rozrywki.

 

Od miesięcy Leone robiła wszystko, by przejąć Metropolis. A wszystkie jej działania zmierzały do jednego, ostatniego, tego właśnie punktu. Z pomocą swojej Niewidzialnej Mafii wypuszcza na świat coś z innego wymiaru. Coś, z czym będzie musiała zmierzyć się cała supermanowa rodzina, od Superboya zaczynając, na Brainiacu 5 kończąc. Ale nawet oni mogą sobie nie poradzić! A tymczasem Daily Planet zmaga się ze swoimi problemami…

 

Praca Bendisa nad „Supermanem” podzielona została na dwa, różniące się od siebie tory. Pierwszym scenarzysta ten puścił pociąg opowieści bardziej skupionej na Supermanie, jako samodzielnie działającym herosie, który zmaga się z kolejnymi wielkimi przeciwnikami („Action Comics”). Drugim, tym lepszym i ciekawszym, jechał skład pod nazwą „Superman”, gdzie Bendis skoncentrował się na epickiej akcji, ale mocno splecionej z wątkami rodzinnymi i obyczajowymi, mocno skupiając się na relacjach Supka z bliskimi, znajomymi, zwykłymi ludźmi, a nawet wrogami. I właśnie na to ostatnie  postawił w tym tomie.

 

Oczywiście akcji tu nie brak. Fabuła, koncertując się wokół Leone, siłą rzeczy mocno stawia na szybkie tempo i starcia. Ale Superman nie jest tu sam, wspierany przez swój ród, staje do walki. A walka ta, jak fabuła tego albumu, mocniej niż pozostałych łączy „Supermana” i „Action Comics” pod rządami Bendisa w jedną, wzajemnie przeplatającą się całość. A to też stanowi dobrą kropkę nad i dla całego tego runu, który momentami sprawiał wrażenie dwóch nie do końca od siebie zależnych. Teraz ta granica nie tyle rozmyła się, ile zanikła, co wyszło opowieści na plus. Tak, jak i na plus wyszła rewaluacja, jaką scenarzysta zafundował nam podczas swojego dyżuru nad Człowiekiem ze Stali.

 

Graficznie album wypada dobrze. Wiem, że kreska Romity nie każdego kupi, ba, są tacy, którzy jej nie trawią i uważają za brzydką, ale ja ją lubię. Co prawda w „Supermanie” twórca ten nie pokazuje nam się od najlepszej strony, jaką widzieliśmy w czasach „Kick Assa”, „Daredevila”, „X-Men” czy „Amazing Spider-Mana”, ale nie ma też tragedii. W skrócie dobry tom dla fanów. I dobre zwieńczenie dobrej serii, która kontynuowała równie dobrą serię, jaką były przygody Supka z linii „Odrodzenie”.

Uleczkaa38

  „RÓD KENTÓW” - pod tym tytułem kryje się najnowsza, piąta i zarazem finalna odsłona komiksowej serii „Superman Action Comics”, autorstwa Briana Michaela Bandisa. I jak z pożegnaniami bywa, z jednej strony jest smutek i żal..., ale z drugiej i wielka satysfakcja, iż ów finał przybrał tak ciekawą, dobrą i spełniającą wszelkie oczekiwania, postać. Tytuł ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Egmont.

 

 Konflikt, a właściwie wojna pomiędzy Marisol Leone i Supermanem wkracza w decydującą fazę, która zadecyduje o losach Metropolis i jej mieszkańców. Z jednej strony jest Leone, jej Niewidzialna Mafia oraz sprowadzony z innego wymiaru, przerażający potwór..., z drugiej zaś Superman i jego wyjątkowy ród - Superboy, Supergirl, Brainiac 5 z Legionu Superbohaterów i Conner Kent z Ligi Młodych, którzy powracają do miasta. Co więcej, w wielkich opałach znajdzie się również cała redakcja Daily Planet...

 

 Niniejszy album wieńczy sobą wszelkie rozpoczęte wątki, zamyka otwarte ścieżki relacji, jak i wreszcie udziela nam odpowiedzi na najważniejsze pytania. I trzeba przyznać, że czyni to on w naprawdę dobrym stylu, oferując czytelnikom bardzo interesującą relację, wartką akcję, wielką przygodę, jak i też pokaźną porcję dobrego, nierzadko lekko czarnego humoru. I jakość tę widać zarówno na polu fabuły, jak i też klimatycznych ilustracji.

 

 Główna oś relacji skupia się na kolejnym etapie walki z Marisol Leone, która robi wszystko, by zdobyć wreszcie miasto Supermana. I tu mamy walkę, starcia z przerażającym potworem oraz wiele dramatycznych scen, które niejednokrotnie nas zaskakują. Jednocześnie jest i drugie oblicze tej opowieści, które z jednej strony skupia się na relacjach Supermana z jego bliskimi, jak i też na kłopotach Daily Planet, którym nagle interesuje się samo FBI. I jest tu ciekawie, klimatycznie i porywająco od pierwszych chwil lektury.

 

 Równie dobrze jawi się ilustracyjna postać tego tytułu, która jest zasługą Klausa Jansona i Johna Romita Jr. To właśnie ci dwaj artyści zaoferowali nam tutaj bardzo malownicze, pociągnięte wyrazistą kreską i przede wszystkim nawiązujące sobą do klasyki komiksowych odsłon opowieści o Supermanie, rysunki. Cechuje je również dobre tuszowanie, udane kadrowanie, dbałość o detale i efektowność przedstawiania dynamicznych scen akcji. Całości efektu dopełniają zaś ładne dla oka i idealnie dobrane kolory.

 

To ciekawa opowieść, w której znajdziemy kwintesencję tej serii – przygodę i akcję z super bohaterami w roli głównej, czyli widowiskowość, spektakularność i rozmach w każdym calu. Jednocześnie znajdziemy tu także zawsze intrygujące spojrzenie na relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami, które nierzadko są trudnymi i skomplikowanymi, ale które pozwalają dostrzec nam pod tymi wymyślnymi strojami również i ludzi. Myślę, że zawsze warto docenić ten fakt w tego typu opowieściach.

 

Dobrze, przyjemnie i niezwykle szybko czyta się nam tę pozycję, która nie pozwala się nudzić choćby przez najkrótszą chwilę. Mamy tu bowiem akcję, natężenie emocji, zakasujące zwroty zdarzeń oraz piękno komiksowych ilustracji, które w tym przypadku zasługuje na wielkie słowa uznania. To wszystko przekłada się na udaną rozrywkę i mile spędzony czas przy tej lekturze, która w mej ocenie wieńczy sobą niniejszy cykl w naprawdę świetnym stylu.

 

Rzecz całą podsumowując – komiksowa opowieść „Superman Action Comics. Ród Kentów”, to intrygująca, dobrze wykonana i mająca sobą wiele do zaoferowania, pozycja. I w mej opinii usatysfakcjonuje ona sobą każdego czytelnika tego cyklu – fabułą, ilustracjami i emocjonalną wymową. Z tych wszystkich względów polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.

 

 

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

Superman Action Comics. Ród Kentów

Additional Info:


Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 1 votes
Kolory: 100% - 1 votes
Scenariusz: 100% - 1 votes
Liternictwo: 100% - 1 votes
Tłumaczenie: 100% - 1 votes
Wydanie: 100% - 1 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial