Usagi Yojimbo Saga. Tom 9

Usagi znów spotyka się z Ishidą, przyjacielem, który obecnie pełni funkcję inspektora w jednym z miast. Jednak tu zaczynają się problemu. Ratowanie życia małej dziewczynki to jedno, ale w mieście dzieje się dużo dziwnych i niebezpiecznych rzeczy. A wszystkie one łączą się ze sobą, prowadząc do odkrycia wielkich sekretów.

Potem Usagi i Ishida wikłają się w kolejne śledztwo. Tym razem sprawa związana jest z zabiciem samurajów. A nad tym wszystkim unosi się cień zakazanej religii, jaką jest chrześcijaństwo…

„UsagiYojimbo” to zawsze była dla mnie seria specyficzna, bo dobra, konsekwentna, ale nie do końca spełniona. Gdzieś na styku mangi i amerykańskiego komiksu, ale nie będąca do końca ani tym, ani tym. Jej autor, urodzony zresztą w Japonii, choć wychowany już w USA, pełnymi garściami czerpie z mangowej estetyki i bogactwa azjatyckich legend oraz historii. Jego pochodzenie i wychowanie pozwoliło mu spojrzeć na komiksy japońskie i amerykańskie z pewnego dystansu i stworzyć coś, co bardziej przypomina hołd złożony mangom, niż cokolwiek innego. Ale każdy fan komiksów z Kraju Kwitnącej Wiśni chyba się zgodzi, że mangacy jednak zrobiliby to lepiej. Co nie znaczy, że jest źle, bo nadal to kawał dobrego komiksu.

Komiksu pełnego akcji, ale niespiesznego tempa i mnóstwa ciekawostek. Tworząc swój komiks od postaw, pisząc go, rysując, nawet wpisując teksty i opracowując często kolorowe okładki, od dekad niespiesznie snuje swoją opowieść, robiąc to w naprawdę dobrym stylu. Akcja nie pędzi tu na złamanie karku, ważne wątki potrafią być rozwijane po kilku tomach przerwy, a postacie powracać po jeszcze dłuższym czasie. A jednak od początku do końca rzecz zachowuje swój charakter i klimat, a co ważniejsze poziom. Przygody Usagiego pełne są swoistej łagodności. Dużo tu fantastyki, romansu czy nawet horroru, tematy, które są poruszane bywają makabryczne, a jednak Sakai robi to z delikatnością i wyczuciem.

I chociaż klasycznych, czarnobiałych przygód Usagiego, że tak to ujmę, to już koniec, seria trwa nadal. Na rynku dostępne są już dwa tomy ciągu dalszego, a kolejny już niedługo do nich dołączy. Czy trafią kiedyś do zbiorczego wydania? Mam nadzieję, a póki co zostaje nam cieszyć się dwunastoma tomami zbierającymi „Początki”, „Sagę”, jak i „Legendy”. I tylko szkoda, że ten ostatni z nich pominął wspomniany już przeze mnie epizod z żółwiami ninja.

 Jeśli stęskniliście się już za komiksowym klimatem Japonii szesnastego stulecia i losami żyjącygo w tym świecie króliczego samuraja/ronina o imieniu Usagi Yojimbo... - to mam dla was znakomitą wiadomość! Oto nakładem Wydawnictwa Egmont ukazała się właśnie najnowsza, dziewiąta już część tego cyklu, na którą składają się materiały pochodzące z oryginalnych dwóch zeszytów :”Tajemnice” i „Ukryci”. Zapraszam do poznania recenzji tego komiksu.

 Usagi Yojimbo przemierza nadal świat średniowiecznej Japonii, poszukując swojego miejsca, sensu, jak i wykorzystując w dobrym celu swoje niemałe, samurajskie umiejętności. Los zaprowadza go do pewnego dużego miasta, w którym funkcję inspektowa pełni dawny przyjaciele Usagiego - pan Ishida. To właśnie on poprosi naszego samotnego wojownika o pomoc w kilku mrocznych sprawach - m.in. uratowania życia małej dziewczynki... Innym razem Usagi i Ishida zajmą się sprawą tajemniczego zabójstwa dwóch samurajów, a prowadzone śledztwo zaprowadzi ich nawet na książce dwór, co nigdy nie można oznaczać niczego dobrego...

 Stan Sakai - twórca tej kultowej i zarazem znakomitej, komiksowej serii, oferuje nam oto kolejną porcję przygód z udziałem króliczego samuraja, które zostały osadzone w jakże klimatycznej, średniowiecznej Japonii. I tak, jak to miało miejsce w poprzednich odsłonach serii, tak i tym razem strony tej opowieści będzie znaczyć wartka akcja, wielka przygoda i moc znakomitego humoru. Jednocześnie znajdziemy tu bardzo mocno zarysowane elementy kryminalnej intrygi - chyba w najbardziej zauważalnej postaci ze wszystkich dotychczasowy tomów. 

 Na komiks ten składają się dwie historie - obie z udziałem Usagiego i pana Ishody, obie osadzone w tych samych lokacjach i obie wypełnione tyleż walką, co i kryminalnym śledztwem. Różne są okoliczności, zbrodnie i tożsamości sprawcy, dzięki czemu nie ma mowy o jakiejkolwiek wtórności oraz o powielaniu tych samych schematów. I tak też nasi bohaterowie tropią złoczyńców, ratują życia niewinnych, odkrywają skomplikowane spiski i narażają się wielkim tego świata, przez co będą zmuszeni walczyć o swoje życie. Całość tej relacji cechuje zaś wielka inteligencja, niepowtarzalny klimat i bardzo dynamiczne tempo.

 Kolejny raz bardzo wiele dobrego możemy powiedzieć o ilustracjach tego komiksu, czyli niezwykle klimatycznej, drobiazgowej w swej postaci, poprowadzonej lekką kreską, cartoonowej szacie ilustracyjnej. I jest w tych rysunkach coś z mangi, ale też i tak nie do końca, dzięki czemu mamy przyjemność cieszyć się wyjątkowymi kadrami. Do tego mamy klasyczne połączenie czerni i bieli, które w idealny sposób oddaje sobą klimat tej opowieści.

 Komiks ten wydaje się być idealną propozycją dla bardzo szerokiego grona odbiorców, gdyż znajdą w nim dla siebie wiele dobra miłośnicy wartkiej akcji, barwnej przygody oraz scen walki z samurajskim mieczem w ręku. Nie będą rozczarowani również fani kryminalnej intrygi w szatach retro, gdyż jak już wspominałam, w tym tomie mamy bardzo dużo różnego rodzaju śledztw. Wreszcie strony tego tytułu wypełnia także fantastyka - czasami podana w łagodnej i minimalistycznej formie, ale innym razem z wielką mocą i odwagą. To wszystko sprawia, iż każdy sympatyk komiksów może sięgnąć śmiało po tę opowieść.

To bardzo ciekawa, niejednokrotnie zaskakująca i poprowadzona w świetny sposób historia – a w zasadzie dwie odrębne historii. A to przekłada się na naszą świetną zabawą, udaną rozrywkę i wielkie emocje, gdy oto śledzimy kolejny losy Usagiego i obserwujemy jego przygody. I jestem absolutnie przekonana o tym, że każdy fan tej serii będzie w pełni usatysfakcjonowany z tą jego niniejszą, dziewiątą już częścią, gdyż cechuje ją jakość, wielka pomysłowość i nie mniejsza atrakcyjność.

Słowem podsumowania – komiksowa opowieść „Usagi Yojimbo. Saga. Tom 9”, to kolejna udana odsłona cyklu Stana Sakai. Kolejny też raz zachwyca nas ona swoim antropomorficznym konceptem, tempem relacji, znakomitym połączeniem akcji z wątkami natury kryminalnej, jak i wreszcie kreacją bohaterów i miejsca akcji – średniowiecznej, na wpół fantastycznej Japonii. I z tych wszystkich względów gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.