Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Garfield. Tłusty Koci Trójpak. Tom 12

Image Gallery:

Opis:

Michał Lipka

 Dużo serii śledzę regularnie, w głowie mam też – zdecydowanie mniejszą, ale mimo wszystko sporą – listę tytułów, na których kolejne odsłony czekam z dużą niecierpliwością. „Garfield” to nie tylko jeden z nich, ale przede wszystkim jeden z jakże nielicznych, których wyczekuję tak bardzo, tak mocno uwielbiam i uważam jednocześnie za dzieła tak wybitne. Ale nie ma się co dziwić, bo wielkość „Garfielda” jest… równych rozmiarów, jak bohater tej serii, a siła wyrazu zachwyci każdego, niezależnie od wieku.

 

Co można powiedzieć o bohaterze tej serii? Na pewno nic ponad to, co pisałem do tej pory. Czyli? Garfield to kot. Rudy, gruby, wiecznie głodny kot, który nienawidzi poniedziałków, diet, rodzynków w cieście, psów, deszczu, listonoszy, weterynarzy… Długo można by wymieniać. Uwielbia za to, jeśli jeszcze się nie domyśliliście, jeść. Kocha lazanię. Kocha spanie. Kocha wylegiwanie się. Lenistwo to już nie jego pasja, to styl życia. I kocha drapać. Zasłony, ubranie swego pana (czyt. ludzkiego podajnika karmy), meble… Taki to już koci los.

 

Ale los człowieka nie jest wcale lepszy, bo ów człowiek, ów podajnik karmy o imieniu John musi zmagać się nie tylko ze swoim humorzastym pupilem, towarzyszącym im psem Oddiem, a czasem nawet, jak mu dopisze szczęście (pech?) bądź też zdarzy się cud (katastrofa?) zpłcią przeciwną, u której nie ma powodzenia, co nie zraża go i dalej beznadziejnie stara się zaprosić jakąś dziewczynę na randkę. Beznadziejnie się przy tym ubierając i dając ogólny pokaz żenady, beznadziei i tragedii ludzkiego żywota…

 

Uwielbiam „Garfielda” i z tym się nie kryję. Od dziecka, ale z wiekiem cenię go sobie jeszcze bardziej.Ja wiem i remu nie przeczę, istnieją serie większe, jeśli chodzi o humorystyczne paski gazetowe („Fistaszki”), wybitniejsze w komiksowym świecie, ważniejsze dla tych obrazkowych historyjek, które wrosły w popkulturę, jednak to właśnie przygody niesfornego kota zajmują w moim sercu szczególne miejsce. Może dlatego, że od dzieciństwa miałem kontakt z kotami i tak wiele zachowań tytułowego bohatera jest mi jakże dobrze znanych? Nie da się tego wykluczyć, ale przede wszystkim seria Jima Daviesa to kawał rewelacyjnego, pełnego zarówno dziecięcej łagodności, jak dojrzałej, ciętej satyry komiksu, który zachwyca na każdym polu. Nieważne ile przy okazji macie lat i co lubicie.

 

To, czym stoi „Garfield” to przede wszystkim jest humor. Prosty w odbiorze, ale mający swoją głębię i satyryczne zacięcie, trafiający przy tym do czytelników o różnych preferencjach, a przy okazji będący na poziomie i nie tyle nieobrażający inteligencji czytelnika, co wręcz ją łechcący. Wszystko tu jest dopracowane, wysmakowane, dopieszczone. Także pod względem niesamowitej szaty graficznej, kolorystyki czy wreszcie samego wydania. Dla mnie jedna z perełek jeśli chodzi o obecnie wydawane komiksy. Coś, co warto brać w ciemno i do czego chce się wracać raz za razem, na okrągło, i wciąż odkrywać tu coś nowego.

Uleczkaa38

  Czas na kolejne spotkanie z naszym ukochanym rudym kotem, który uwielbia lenistwo, lasagne i święty spokój. Mowa oczywiście o Garfieldzie i najnowszej, dwunastej już odsłonie znakomitego komiksowego „Garfield. Tłusty koci trój pak”, który ukazał się w naszym kraju oczywiście nakładem Wydawnictwa Egmont.

 

 Jak słowo się rzekło, mamy oto kolejny piękny wydany album z przygodami Garfielda, na który składają się trzy zeszyty: „Garfield żyje pełnią”, „Garfield karmi kota” oraz „Garfield maska żarłocznej śmierci”. I jak wskazują powyższe tytuły, ich fabularna postać kręci się głównie wokół jedzenie i nieposkromionego apetytu rudego kociaka, ale też i chociażby o kolejnych bataliach z myszami, utarczkach z listonoszem, próbach delikatnego pozbycia się psa Odiego, kolejnych zakończonych kompletną klapą randkach Jona, czy też rzeczy zupełnie nowej - owadziej inwazji na Garfielda! 

 

 Jim Davis nie sili się tu na nic nowego, gdyż absolutnie nie musi. Nie musi, bo wciąż zachwycają nas te krótkie, zazwyczaj jednostronicowe historyjki o wybrykach Garfielda i spółki, gdzie to króluje słowny i sytuacyjny humor, pokaźna porcja akcji oraz ten niepowtarzalny, „garfieldowy” klimat, który przekonuje do siebie tak młodszych, jak i starszych czytelników. I nie ma znaczenia to, że kolejne gagi z myszami, listonoszami, jedzeniem i sercowymi kłopotami Jona mają ze sobą wiele wspólnego, gdyż i tak je uwielbiamy i zaśmiewamy się z nich do łez.

 

 Piękne jest to, że każdy z zawartych tu żartów bawi i rozśmiesza nas na odmienny sposób. Otóż czasami zaśmiewamy się ze zwariowanych pomysłów Garfielda, innym razem z ambitnych planów myszy, owadów, czy też nawet listonosza, by utrzeć rudemu kociakowi ogona i wąsa..., a jeszcze niekiedy z naiwności i nieporadności Jona. I to właśnie owa różnorodność sprawia, że tych ponad 280 stron lektura nas nie nuży - a wręcz przeciwnie, porywa i oczarowuje coraz to bardziej i bardziej.

 

 Tradycyjnie też zachwyca nas ta cartoonowa, ilustracyjna szata tego albumu, gdzie mamy bardzo lekką, płynną i mocno karykaturalną kreskę, dbałość o każdy szczegół i detal, dobre kadrowanie oraz piękne dla oka kolory. I jest w tym również coś z pięknej bajki, co oczaruje w szczególności dziecięcego czytelnika, ale i nie tylko.

 

Z pewnością jak długo będzie istniał świat, tak długo będziemy zachwycać się kolejnymi komiksami z Garfieldem w roli głównej. Nie można być inaczej, gdy oto lubimy koty, uwielbiamy przemądrzałych cwaniaczków (to o Garfieldzie) oraz nie mamy nic przeciwko zaśmiewywaniu się z najbardziej charakterystycznych ludzkich wad i przywar, które od lat są tak trafnie i pięknie ukazywanie na kartach tej komiksowej serii.

 

Lektura tej komiksowej opowieści upływa nam w bardzo szybkim tempie, gdy oto zaczytujemy się w te krótkie historyjki i zawsze mamy ochotę na jeszcze jedną i jeszcze jedną… i może jeszcze jedną, przed snem. Tu po prostu nieustannie coś się dzieje, zawsze jest śmiesznie i bardzo klimatycznie, co naturalną siłą rzeczy przekłada się na naszą wielką przyjemność i dobre samopoczucie.

 

„Garfield. Tłusty koci trój pak. Tom 12”, to kolejna udana, porywająca i przezabawna odsłona serii o losach rudego, kociego grubaska. To humor, ładne ilustracje i inteligentne naśmiewanie się z nas ludzi – nie z kotów, broń Boże. I nawet nie muszę was zachęcać do sięgnięcia po ten komiks, gdyż i tak wiem, że to zrobicie lub już zrobiliście, prawda…? Faktem jest bowiem to, że Garfieldowi się nie odmawia!

 

 

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

Garfield. Tłusty Koci Trójpak. Tom 12

Additional Info:

  • Scenariusz: Jim Davis
  • Rysunek: Jim Davis
  • Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Rok Wydania Polskiego: 2022
  • Tytuł Oryginału: Garfield vol. 12
  • Tytuł Serii: GARFIELD
  • Gatunek: Komiks
  • Liczba Stron: 288
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN: 9788328150676
  • Cena Z Okładki: 89,99 zł
  • Druk: Kolor
  • Ocena: 5/6 6/6

Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 2 votes
Kolory: 100% - 2 votes
Scenariusz: 100% - 2 votes
Liternictwo: 100% - 2 votes
Tłumaczenie: 100% - 1 votes
Wydanie: 100% - 2 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial