Usagi Yojimbo - Powrót. Tom 2

 Usagi Yojimbo - samuraj i ronin w króliczej postaci powraca oto z kolejną porcją niezwykłych przygód, osadzonych w świecie średniowiecznej, feudalnej Japonii. A te wypełniają sobą strony drugiej odsłony komiksowej serii o losach tej postaci - pozycji pt. „Powrót”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont. Zapraszam was zatem do poznania recenzji tego tytułu, który miałam przyjemność poznać za sprawą portalu Sztukater.pl

 Usagi jest roninem - samurajem bez pana, który poniósł śmierć w jednej z bitew. Dziś, przemierzając Japonię, postanawia podjąć on ryzykowną decyzję o powrocie do rodzinnej prowincji, gdzie wciąż żyje jego wybranka serca. Na miejscu bardzo szybko przyjdzie przekonać mu się o panujących tam „nowych” porządkach, skrzyżować miecz z wojownikami nowego możnowładcy, jak i też wplątać w pewien krwawy spisek, który będzie wymagał od niego podjęcia trudnej decyzji...

  Stan Sakai - legendarny komiksowy twórca i zarazem autor tej serii, zabiera nas kolejny raz w niezwykłą podróż do świata samurajów, honoru i walki z mieczem w ręku, poddanego ciekawemu i udanemu procesowi antropomorfizacji. To wielka przygoda, niezwykłe emocje, szczypta inteligentnego humoru oraz niezwykły klimat dawnej Japonii, ale też i nawiązania do współczesnej nam popkultury,  w jednym. I właśnie za to kochamy ten cykl, który zyskał sobie ogromną popularność na całym świecie.

 Na opowieść tę składa się zestaw trzech połączonych ze sobą historii z Usagim w roli głównej, które wiążą się z jego powrotem do domu. Pierwsza z nich skupia się na czerpaniu zysków z prozaicznego zajęcia plecenie mat, które jednak może doprowadzić do krwawej konfrontacji... Druga opowieść przedstawia dramatyczne skutki powrotu bohatera, który wciąż używa dawnego herbu swojego pana, czym sprowadza na siebie gniew żołnierzy nowego władcy. I wreszcie trzecia relacja skupia się na skomplikowanym spisku, który może przynieść Usagiemu tyleż spokój i zadośćuczynienia doznanych krzywd, co i wielkie niebezpieczeństwo. To barwne, dobrze napisane i niezwykle emocjonujące wątki, które porywają nas sobą od pierwszych chwil lektury.

 Piękna jest ta opowieść - piękna na polu swojej barwnej fabuły, kreacji niezwykle intrygujących bohaterów, jak i wreszcie w mej ocenie znakomitego oddania realiów i klimatu średniowiecznej Japonii. Owszem, jest to w jakiejś mierze komiksowa bajka i baśń - choćby z uwagi na króliczą postać tytułowej postaci i zawarty tu humor, ale taka baśń w całkiem rozsądnych i mimo wszystko realistycznych szatach, co ja osobiście w tym przypadku bardzo sobie cenię.

 Komiks ten oczarowuje nas także na polu swojej malowniczej, bajkowej, cartoonowej szaty ilustracyjnej. Szaty - co ważne, kolorowej, co z miejsca czyni ją jeszcze piękniejszą, bardziej klimatyczną i przyjemną dla oka. To lekkość kreski, dbałość o najmniejsze szczegóły, dobre kadrowanie, klasyczne ujęcie mangi oraz szczypta baśniowej karykatury, która w tym przypadku sprawdza się idealnie. 

Oczywistym jest, że opowieść ta nas bawi, cieszy i zapewnia mile spędzony czas. Jednocześnie jednak jej lektura niesie nam także wspaniałą lekcję o historii, kulturze i zwyczajach Japonii – raz jeszcze to podkreślę, że owszem, w bajkowej formie, ale naprawdę nie przeszkadza to w niczym, by czerpać z tej lekcji jak najwięcej. A warto to zrobić, gdyż kraj Kwitnącej Wiśni jest z pewnością jednym z najbardziej intrygujących miejsc na naszej planecie.

Słowem podsumowania – komiksowa opowieść „Usagi Yojimbo. Powrót”, to rzecz wspaniała, interesująca pod wieloma względami i wykonana w iście mistrzowski sposób. To humor, emocje, barwne przygody i piękno ilustracyjnej sztuki w jednym. Dlatego też ze swej strony oceniam ten tytuł na „6”, jak i gorąco zachęcam was do tego, byście sami po niego sięgnęli i wybrali się tym samym w fascynującą podróż do dawnej Japonii…