Supersisters

SUPERSISTERS KONTRA SZAL KASZMIR

„Sisters” to seria dość typowa dla współczesnego humorystycznego komiksu europejskiego, przypominająca takie kultowe tytuły, jak „Titeuf” czy „Kid Paddle”. Ale to dobrze, bo nie oszukujmy się, kto nie lubi dobrych komedii? Kto nie chce się pośmiać i poprawić sobie humoru? A przygody Wendy i Marine to gwarantują. Do tej pory ukazało się czternaście tomów z ich życiowymi przygodami, zadem przeplatanymi popisami ich wyobraźni, gdzie okazuje się, że stają się superbohaterkami. Teraz nadszedł czas na zbiorczy tom, w którym na czytelników czekają pełne fantastyki i odniesień do popkultury przygody, kiedy obie stają się heroskami. Gotowi na szaloną, niemalże epicką rozrywkę?

Wendy i Marine to dwie siostry, które równie mocno kochają się, co nienawidzą. Ich życie codzienne nie jest łatwe, ale od czasu do czasu zmieniają się w superbohaterki – Super W i Super M. I o tym właśnie traktuje ten album.

Kiedy je poznajemy, są już dobrze znane i szanowane we wszechświecie, ale moce, którymi dysponują nie zostały jeszcze w pełni odblokowane. Ale nie przeszkadza im to chronić obcych światów, zmagać się z potężnymi wrogami – a to robotami, to znów demonami, to zombie, to jeszcze klonami – itd., itd. Najgorsze jednak dopiero przed nimi, bo oto pojawia się niejaka Szal Kaszmir, łotrzyca, superłotrzyca właściwie, która stanie się ich najzacieklejszym wrogiem i sprowadzi zagrożenia, o jakich siostry nie śniły…

Jeśli nie czytaliście regularnej serii „Sisters”, nie przejmujcie się – „Supersisters” to rzecz nie wymagająca znajomości czegokolwiek. Zresztą główny cykl też tego nie wymagał – każdy tom składał się z jednostronicowych humoresek, które można było czytać niezależnie do siebie, w tym wypadku zaś mamy kilka dłuższych, choć równie niezależnych. I o ile w „Sisters” mieliśmy niespełna 50 stron komiksu, tu czeka na nas dwa razy tyle. A jest to komiks, jak zawsze w przypadku tego tytułu, autentycznie świetny.

Fabuły są proste, ale zabawne. Jak zawsze na czytelników czeka tu mnóstwo smaczków w tle i odniesień do popkultury. Niektóre z nich są oczywiste, inne trzeba wyszukać czy skojarzyć, ale dzięki temu tytuł kupi zarówno dzieci, które odnajdą w tym wszystkim siebie i własną, nieposkromioną wyobraźnię, jak i dorosłych, którzy dostaną tutaj zarówno nutę sentymentu, jak i wiele smaczków. Bo „Sisters” to tytuł, który z jednej strony bawi, ale też i pokazuje niegrzeczna prawdę o dzieciach, a w wersji „Supersiters” na dodatek bawi się konwencją i motywami komiksów superhero, gier wideo i im podobnych.

Graficznie komiks to cartoonowa, ale typowo współczesna, a więc bardziej dopracowana (w szczególności jeśli chodzi o tła i detale) robota. Kreska jest prosta, przyjemna dla oka, urocza i odpowiednio zabawna. Taka sama też jest i kolorystyka. I jest również świetne wydanie, na kredowym papierze. Jednym słowem: Warto. Na poprawę humoru, na pośmianie się z motywów superhero, na przypomnienie sobie, jak to jest być dzieckiem. Albo po prostu na niezobowiązujące popołudnie z komiksem w dłoni, przy którym bawić się będzie dobrze cała rodzina niezależnie od wieku i płci.

"SUPERSISTERS" - pod tym tytułem kryje się kolejna, zbiorcza odsłona niezwykle popularnej, komiksowej serii dla dzieci pt. "Sisters", opowiadającej o losach i przygodach dwóch sióstr, które są obdarzone super mocami. To właśnie te dwie dziewczynki walczą ze złem w całej galaktyce, chroniąc ją przed rozmaitymi złoczyńcami i potworami. Komiks ten ukazał się nakładem Wydawnictwa Egmont Polska, zaś poniżej postaram się opowiedzieć o wrażeniach z jego lektury.

Wendy i Marine - to właśnie te dwie dziewczynki stają się superbohaterkami w osobach Super W i Super M, które przeżywają tu kolejną porcję niezwykłych przygód. A te będą takimi z uwagi na pokaźną liczbę oponentów, jakim przyjdzie stawić czoła naszym bohaterkom - m.in. kosmicznym złodziejom, niemalże niezniszczalnym robotom, powstającym z grobów zombie, olbrzymi owadami, czy też dinozaurom, które spotkają za sprawą podróży w czasie. To wszystko jednak stanowi preludium do konfrontacji z najgroźniejszym przeciwnikiem - przebiegłą Szal Kaszmir, która opracowała pewien bardzo nikczemny plan...

Christophe Cazenove (scenariusz) i William Maury (scenariusz oraz ilustracje), oferują nam kolejny już raz znakomitą porcję fantastycznej i komediowej przygody, którą cechuje widowiskowość, wartka akcja i brak jakichkolwiek ograniczeń wyobraźni. Z jednej strony wypełnia tę opowieść kosmiczna przygoda i walka ze złem, która przyjmuje oczywiście bardzo zabawną, ciepłą i bezpieczną dla dziecięcego odbiorcy, formę. Z drugiej strony mamy zaś nie mniej interesujące relacje pomiędzy siostrami, które dzieli spora różnica wieku, odmienne charaktery i zainteresowania, czemu dają wyraz za sprawą różnego rodzaju żartów oraz prztyczków, jakie sobie wzajemnie sprawiają. I dlatego też jest to tak dobra i porywająca lektura!

Przygoda, przygoda i raz jeszcze przygoda - tak jawi się scenariusz tego komiksu, w którym to nasze urocze siostry odwiedzają przedziwne światy, odbywają podróże w czasie, stają do walki z coraz bardziej niezwykłymi przeciwnikami i świetnie się przy tym bawią, co też udziela się i nam. Nie ma tu być może specjalnie skomplikowanej intrygi, ale jest za to dynamiczna akcja, kilka zaskakujących wydarzeń oraz moc świetnego humoru - tak na polu dialogów, jak i zobrazowanych ilustracjami, sytuacji, które często nawiązują do współczesnej nam popkultury na polu filmu i literatury. I to wydaje się być właściwym wyborem twórców, którzy oferują dziecięcym czytelnikom to, co ich najbardziej interesuje i bawi!

Na plus należy ocenić również graficzne oblicze tego komiksu, na które to składają się malownicze, przyjemne dla oka, pociągnięte lekką i płynną kreską, cartoonowe rysunki. To również dbałość o każdy szczegół, wyraziste oddawanie emocji na twarzach bohaterów oraz udane drugie plany, które ukazują sobą koloryt tej fantastycznej rzeczywistości. Do tego mamy bogate w swej ofercie, niezwykle widowiskowe i dobrze dobrane kolory, które nadają tej szacie niezwykłego klimatu i charakteru. I jestem pewna o tym, że każde dziecko będzie zachwycone tymi ilustracjami.

Spotkanie z tą komiksową opowieścią, to spotkanie z ciekawymi bohaterkami, których nie sposób nie polubić. Wendy i Marine, czy de facto Super W i Super M, to sympatyczne, niezwykle rezolutne, ale też i charakterne dziewczynki, które uwielbiają zabawę, psoty i żarty równie mocno, co i czynienie dobra za sprawą swoich nadzwyczajnych mocy. Poza tym są to także najzwyklejsze siostry, które często się kłócą i czynią sobie na złość, co też nadaje im szat normalności.

Lektura niniejszej pozycji gwarantuje sobą wspaniałą rozrywkę, zapewnia świetną zabawę i nie pozwala się nudzić choćby przez krótką chwilę. Otóż każdą ze stron wypełnia tak wielka dawka przygody, akcji i humoru, że nie ma tu mowy o jakiejkolwiek monotonii, ponieważ co rusz nas coś zaskakuje, rozśmiesza i sprawia, że mamy ochotę na więcej i więcej. To komiks akcji, w jak najbardziej reprezentatywnym znaczeniu tego słowa.

Słowem podsumowania - komiks pt. "Supersisters", to znakomita, intrygująca i świetnie skonstruowana opowieść dla dzieci, które lubią fantastyczne, kosmiczne i komediowe klimaty - czyli tak naprawdę dla każdego! Ze swej strony polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - tym bardziej, iż wkrótce ukażą się w naszym kraju kolejne, zbiorcze odsłony tego cyklu.

Dobrze nam znane wesołe siostry mają drugą tożsamość – od czasu do czasu stają się superbohaterkami! Ten album jest w całości poświęcony niezwykłym przygodom Super W i Super M. Zawiera dwa tomy oryginalne: „Bohaterka bez lasera” oraz „Supersisters kontra Superklony”.

Wendy i Marine są obdarzone nadzwyczajnymi mocami, lecz mogą z nich korzystać dopiero po zaliczaniu kolejnych poziomów szkolenia. Jednak już teraz, na początku kariery, są znane i podziwiane w całym wszechświecie. Bronią odległych planet przed inwazjami kosmicznych rabusiów, stawiają czoło gigantycznym robotom, łapią demony ożywiające zmarłych, potrafią podróżować w czasie. W pewnym momencie natrafiają na ślad przebiegłej superłotrzycy Szal Kaszmir – i od tej pory będzie między nimi trwała bezlitosna walka. Największą zaś próbą okaże się dla sióstr pojedynek z powołanymi do życia przez Szal Kaszmir złowieszczymi klonami... Oto niewiarygodne przygody Supersisters!

Autorami historii o dwóch siostrach są scenarzysta Christophe Cazenove (współtwórca niemal czterdziestu serii humorystycznych dla dzieci i dorosłych) oraz rysownik William Maury, który oprócz ilustrowania „Sisters” i „Supersisters” zajmuje się kolorowaniem plansz kilku innych cykli.