Uleczkaa38
-
Komiksowe połączenie horroru, sensacji, kryminału i apokaliptycznej opowieści - prawda, że brzmi intrygująco...? Intrygująco z uwagi na bogactwo gatunkowe, odwagę w łączeniu tak barwnych nurtów, jak i wreszcie na fabułę, która siłą rzeczy w tym przypadku, musi być barwną i porywającą! I tak też jest, gdy oto zasiadamy do lektury komiksu pt. "Pusty człowiek", który to wreszcie doczekał się także i polskiej premiery za sprawą niezawodnego w tym względzie wydawnictwa Mucha Comics! Nie przedłużając zatem, poznajmy tę wielowymiarową, komiksową historię...
Cullen Bunn i Vanesa R. Del Rey - odpowiednio scenarzysta i ilustratorka niniejszego dzieła, zabierają nas swoją opowieścią do świata mrocznej rzeczywistości Stanów Zjednoczonych. Stanów, które - podobnie jak i reszta świata, są pogrążone w przerażającej epidemii zwanej "Pustym człowiekiem", która to zamienia ludzi w oszalałe bestie, które krzywdzą innych, popełniają samobójstwa, bądź też zamieniają się w otępiałych katatoników... Co więcej, świat ogarnia także szaleństwo wyznawców, odnajdujących w tej epidemii niezdrową religię... W tej rzeczywistości poznajemy dwójkę agentów FBI i CDC - Langforda i Jensen, którzy zajmują się sprawą zaginięcia dwojga dzieci. Sprawą, która jak się wkrótce okaże, przyniesie także wiele odpowiedzi na pytania o źródła straszliwej epidemii...
Niniejszy komiks stanowi sobą niezwykle ciekawe, klimatyczne, jak i przede wszystkim widowiskowe spotkanie z mroczną opowieścią o świecie, który stoi na krawędzi przepaści. Opowieść, którą odkrywamy za sprawą wciągającego scenariusza wydarzeń, niezwykle charakternych i nietuzinkowych bohaterów, jak i wreszcie mrocznej szaty ilustracyjnej, która w idealny sposób oddaje sobą klimat i charakter tej opowieści. Oczywiście, nie jest to być może odkrywcza, nowatorska, czy też wielce wybitna odsłona współczesnego komiksu..., ale też i do miana takowej nie predysponuje, gdyż jej celem jest bawić czytelnika, nieść mu wielkie emocje i przekonywać do uwierzenia w tę ponurą wizję świata, jaką to otrzymujemy. I dokładnie wszystko to daje nam sobą spotkanie z tym tytułem, które w mej ocenie uważam za bardzo udane!
Oto argumenty na poparcie powyższych słów, czyli scenariusz i rysunki. Zaczynając od serwowanej nam tu narracji, to można o niej powiedzieć z pewnością, że nas intryguje, trzyma w napięciu i ciekawi od pierwszej, do ostatniej strony. Oto wraz z parą głównych bohaterów prowadzimy skomplikowane śledztwo w sprawie zaginięcia dwójki dzieci, których to rodziców pochłonęło piekło epidemii "Pustego człowieka". To mozolne dociekanie prawdy z jednej strony, z drugiej zaś widowiskowe sceny walki, pościgów i konfrontacji ze złymi ludźmi, jak i też niebezpiecznymi tworami tego świata... Co ciekawe, głównej osi wydarzeń dopełniają także i wątki poboczne, odnoszące się do sekciarskiej działalności i naprawdę podłych celów... Ważne przy tym jest to, iż narrację tę cechuje dynamika, nieprzewidywalność, ale też i wielka logika, co zawsze świadczy dobrze o danym dziele. Oczywiście - na plus należy zaliczyć tu także świetne dialogi, ale to w przypadku tak doświadczonego scenarzysty, nie może nas dziwić.
Co do szaty ilustracyjnej, to stoi tu ona na równie wysokim poziomie, a momentami wręcz chyba i pozostawiając w tle samą fabułę i jej scenariusz. Vanesa R. Del Rey zaoferowała nam tu bardzo surowe, pociągnięte mocną kreską i niezwykle charakterystyczne dla komiksu "noir" rysunki, które idealnie oddają klimat tego dzieła. Najlepiej widać to na przykładzie kanciastych, szerokich i jakże wyrazistych twarzy bohaterów, które przywołują skojarzenia z klasyką gatunku z lat 70-tych. To również znakomite, mroczne i ciemne kolory, za które to odpowiada w tym przypadku Michael Garland, który wykonał tu kawał świetnej roboty. I chyba można pokusić się o stwierdzenie, iż dla takiej tematyki lepszej szaty graficznej, nie można byłoby sobie wyobrazić!
Spotkanie z tym tytułem daje nam sobą świetną rozrywkę, moc dobrej czytelniczej zabawy, jak i też emocje, które tak bardzo kochamy i których to szukamy w komiksie akcji, grozy i sensacji. To ciekawa opowieść, którą warto docenić za nietuzinkowy koncept, sprawnie skonstruowany scenariusz wydarzeń, jak i przede wszystkim szatę ilustracyjną, która w mej ocenie stanowi jego najlepszą stronę. Sama lektura komiksu upływa nam bardzo szybko, z nieustającym zaintrygowaniem i ciekawością tego, co też kryje się na kolejnej stronie. Całości pozytywnego wrażenia dopełnia - jak zawsze zresztą, efektowne i bogate wydanie komiksu, które objawia się tu m.in. twarda okładką, doskonałej jakości papierem, czy też wreszcie farbą, która jawi się na tych stronach pięknie!
"Pusty człowiek" to komiks, który z pewnością zainteresuje, ciekawi, a być może także i zachwyci fanów tego literackiego gatunku, a zwłaszcza tych, którzy lubują się w jego mrocznej odsłonie. Opowieść ta przede wszystkim jednak budzi bowiem nasz strach, niepokój i lęk, co oczywiście stanowi jak największy komplement pod jej adresem i adresem twórców tej pozycji. Polecam - to po prostu, a być może i aż, świetna czytelnicza przygoda!