Wersja dla osób niedowidzących
Uleczkaa38
-
Komiksowy cykl Roberta Kirkmana i Paula Azaceta pt. "Outcast. Opętanie", zyskał już miano kultowego i jednego z najważniejszych dzieł w historii gatunku. Ta mroczna, niepokojąca i fascynująca opowieść o walce Kyle'a Byrnesa z diabelskimi siłami zachwyca nas swoją inteligencją, logiką, niepowtarzalnym klimatem i znakomitą szatą graficzną, która za każdym razem prezentuje się wspaniale. Czy tak samo wiele słów uznania będziemy wygłaszać względem najnowszej, czwartej odsłony tego cyklu - komiksu pt. "Pod diabelskim skrzydłem"...? O tym słów kilka w poniższej recenzji!
Fabuła opowieści przenosi nas sobą raz jeszcze do przeklętego małego miasteczka Rome, gdzie to dochodzi do opętań na iście masową skalę... Kayle, po dramatycznych wydarzeniach z poprzedniego tomu, trafia w ręce swojego największego wroga - Sydney'a, który to więzi mężczyznę w starej piwnicy. Tymczasem rodzina Byrnesa potrzebuje jego pomocy, jak nigdy przedtem, gdy oto najpierw ujawnia się niezwykła moc córki Kayle'a - Amber, a następnie odzywają się raz jeszcze tajemnice bolesnej i dramatycznej przeszłości... Cała nadzieja w pastorze Andersonie, który stara się uczynić wszystko, bo pomóc rodzinie Kayle'a, jak i też odnaleźć jego samego...
Najnowsza odsłona cyklu "Outcast. Opętanie", stanowi sobą z pewnością godną i stojącą na wysokim poziomie artystyczną kontynuację tej opowieści. Kontynuację, która raczy nas solidną porcją akcji, inteligentną grozą, jak i wreszcie raz jeszcze kwintesencją tego dzieła, czyli niezwykłym, mrocznym i zarazem fascynującym klimatem. Ponadto historia ta "dokłada" kolejną ważną cegiełkę do całościowego obrazu tej komiksowej sagi, która z każdym kolejnym tomem mówi nam więcej o jej bohaterach, tajemnicach małego miasteczka, diabelskich planach względem jego mieszkańców i przeznaczeniu Kayle'a, jakie to musi się wypełnić...
Co do scenariusza wydarzeń, to ten prezentuje się całkiem udanie, oferując nam tak naprawdę dwie części: pierwszą, poświęconą obecnej sytuacji Kayle'a, jak i drugą, zdominowaną przez akcję w postaci dynamicznych wydarzeń, m.in. z udziałem wielebnego Andersona. Tym samym też pierwsza część komiksu cechuje bardziej statyczny i intelektualny wymiar - m.in. rozmowa Kayle'a z Sydney'em, co przybiera naprawdę intrygującą i ciekawą formę, a druga zachwyci miłośników mocniejszej komiksowej akcji z walką, ucieczką i pościgami na czele. Ogólnie rzecz ujmując, jest bardzo przyjemnie, zaś całość wieńczy poruszający finał...
Jeszcze więcej dobrego trzeba powiedzieć o szacie graficznej tego komiksu, za którą to odpowiada Paula Azacet. To stojące na najwyższymi możliwym poziomie, niezwykle efektowne, pociągnięte lekką kreską i bardzo szczegółowe w swej formie rysunki, które idealnie oddają sobą fabułę tego dzieła, ze szczególnym uwzględnieniem emocji bohaterów. To emocje widoczne na ich twarzach - od strachu, poprzez złość, a na podłej satysfakcji skończywszy, wobec których nie sposób przejść na chłodno i zupełnie obojętnym. I wreszcie kolory, czyli ciemne, posępne, oscylujące wokół czerni, zgniłej zieleni i wszelkich odmian szarości, które idealnie oddają klimat tego świata i tego całego cyklu!
Ogólnie rzecz ujmując, to ciekawa, wielce zajmująca i inteligentna komiksowa opowieść grozy z elementami opowieści obyczajowej, która dostarcza nam mnóstwa wrażeń i emocji. Oczywiście, być może nie dorównuje swym finalnym obrazem pierwszemu tomowi, który jak dotąd był zdecydowanie najlepszą z odsłon cyklu "Outcast"..., ale z pewnością utrzymuje wciąż swój wysoki poziom. To dobry komiks, który zaciekawi i zaintryguje fanów twórczości duetu Kirkman & Azacet, jak i też po prostu wszystkich miłośników klimatycznego komiksu grozy!
