Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Grass Kings Tom 1

Image Gallery:

Opis:

Michał Lipka

PRYWATNY RAJ

 

Tan komiks nadawałby się idealnie na serial telewizyjny, który szybko zyskałby status kultowego. Już sam pomysł, tak prosty, że aż genialny, byłby w tym wypadku gwarantem sukcesu, a gdyby produkcja zyskała takie znakomite wykonanie, jakiego doczekała się opowieść graficzna, byłoby wprost rewelacyjnie. Na razie jednak mamy ten album, wciągający, fascynujący i urzekający, który warto polecić każdemu miłośnikowi dobrych, dojrzałych opowieści graficznych.

 

Zanim przeczytacie poniższy opis, zastanówcie się, czy chcecie wiedzieć o czym jest ta seria. Ja nie chciałem, nie czytałem blurba, nie wnikałem w żadne informacje na jej temat. Po prostu usiadłem, dałem się wciągnąć i zaskoczyć z czym właściwie mam do czynienia. I to zaskoczyć, jak najbardziej pozytywnie. Do czego i Was zachęcam. Jeśli jednak chcecie pójść inną drogą, kilka słów o fabule:

 

Witajcie w Królestwie Trwa, nadmorskim miasteczku, do którego wstęp mają tylko wybrani. Grupa ludzi, uciekając przed resztą świata, zaszyła się tutaj, tworząc zamkniętą społeczność rządzącą się własnymi prawami i strzegącą swoich tajemnic za wszelką cenę. Uciekli przed polityką, uciekli przed podatkami, uciekli przed własnym życiem. Tylko czy taka egzystencja może trwać długo? Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy do Królestwa trafia tajemnicza kobieta z problemami, której z pomocą przychodzi rządzącym miejscem Robert...

 

Jeśli przeczytaliście powyższy opis, wiecie już czego się spodziewać. Jeśli nie, powiem Wam, że to, co serwują nam autorzy, to połączenie historii sensacyjnej i thrillera, w którym mamy zamkniętą społeczność, sekrety jej mieszkańców, iskrzenie między bohaterami, napięcia, problemy... Mamy strzelaniny wybuchy, lejącą się krew, nawet seryjnego mordercę w tle. Ale mamy też spokojne sielskie momenty, obyczajowe wątki, szukanie własnego miejsca, walkę o wolność itd., itd. A wszystko to dobrze zbalansowane i podlane oniryczną nutą.

 

Sam wydawca, całkiem słusznie zresztą, porównuje „Grass Kings” do „Bękartów z południa” i „Synów Anarchii”. Ja dodałbym do tego jeszcze „Ludzi gniewu” i „The WalkingDead”. Bo klimat dzieła Kindta i Jenkinsa, jak i wykonanie poszczególnych scen najbardziej kojarzy mi się właśnie z „Żywymi trupami”. W zasadzie mamy tu garstkę ludzi kontra cały świat – w dziele Kirkmana ów świat reprezentowały chodzące zwłoki i nieprzyjazne bojówki, tu mamy żywych, choć nie mniej niebezpiecznych typów. Wszystko to mogłoby być wtórne, mogłoby też być strasznie nijakie (ileż to mieliśmy już kryminałów, gdzie trzeba bronić dziewczynę z tajemnicami, nawet płacąc za to najwyższą cenę?), ale Kindt zdołał napisać świetny scenariusz, który autentycznie robi wrażenie.

 

Podobnie rzecz ma się z szatą graficzną. Ilustracje są niechlujne, tak jak akwarelowy kolor, ale jest w tym metoda – i jest niesamowity klimat potrafiący zachwycić. Do tego nie zapominajmy także o świetnym wydaniu. Powiększony format, twarda oprawa i dobrej jakości offsetowy papier pasują do tego komiksu lepiej, niż cokolwiek innego. Wszystko to składa się na naprawdę znakomity album, który powinni poznać wszyscy miłośnicy dobrych, mocnych opowieści dla dorosłych. Polecam gorąco i czekam na więcej!

Olcziks

Wydawnicza świeżynka od Nonstopcomics namieszała mi w głowie, oj, namieszała. Piękna okładka, niespotykany format, mnóstwo akcji. Mowa oczywiście o pierwszym tomie „Grass Kings”.
Zupełnie nie wiem, od czego w ogóle powinnam czy chciałabym zacząć. Kiedy „Grass Kings” dotarło do mnie, byłam przede wszystkim zaskoczona. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim formatem komiksu, jaki reprezentuje ta pozycja: blok grubych kartek wielkości A4 okraszony bardzo grubą, sztywną okładką. Nie zmienia to faktu, że, jak już napomknęłam, całość prezentuje się bardzo ładnie, a okładkę aż pochłania się oczami.

 

Na stronie tytułowej znajdziemy pierwszy znamienny rysunek, rysunek płonącego lasu, na jednym z drzew wisi tabliczka „Z powodu rosnących cen amunicji nie będzie strzału ostrzegawczego”. Ilustracja zaciekawia. Intryguje. Nadaje komiksowi pewną powagę i melancholię. Czytelnik nie jest w stanie powiedzieć, o czym zaraz będzie czytał, jednak już wie, że nie będzie to zbiór śmiesznych i niefortunnych zdarzeń jak u pewnego kaczora.

 

Sama kreska jest jednak dosyć specyficzna, obrazki wyglądają na malowane akwarelami, co ma na pewno swój urok, jednak do mnie nie przemawia, wolę ostre kontury i mocne kolory. Kolejną kwestią preferencji jest swoisty realizm przedstawianych zdarzeń, nie poleciłabym tej pozycji osobie, która jest wrażliwa na nieprzyjemne widoki czy krew. Takich obrazków nie jest może dużo, nie mniej jednak zdarzy nam się obejrzeć roztrzaskaną toporem głowę, z której tryska na wiele stron czerwona maź. Co kto woli.

 

Zostało zapowiedzianych sześć zeszytów „Grass Kings” i jestem dosyć ciekawa, co autor zdoła jeszcze wymyślić bądź jakie zwroty akcji ma w planach, bo osobiście zupełnie tego nie widzę. Spieszę z wyjaśnieniami. Historia opowiadana w pierwszym tomie komiksu jest przeplatanką lat pierwszego tysiąclecia z historią obecną. W założeniu zapewne to ma być jakaś korelacja, jednak czytelnikowi zostaje jedynie szeroko pojęta interpretacja oraz „domyślunek”, co autor ma na myśli.

 

Opowieścią, z jaką mamy szansę się zapoznać także jest wieloznaczna i niejasna. W jednym momencie dzieje się bardzo dużo, drugiego natomiast mogłoby wcale nie być, bo nie wnosi niczego więcej niż zamieszania i niezrozumienia. Mam trochę wrażenie, że pierwszy tom „Grass Kings” był tworzony bardzo długo, a między kolejnymi segmentami historii były duże odstępstwa czasowe w pisaniu i autor, zdaje się, nie do końca pamiętał, co już stworzył, o czym mówił, a o czym nie. Pewne poruszane kwestie i wątki wyjątkowo mi się ze sobą gryzą, jednak czy słusznie, wyjaśnić mogą kolejne części. Obawiam się jednak – i wydaje mi się, że to uzasadnione obawy – że dalsza historia może być tylko bardziej niejasna, ale na pewno nie w tym sensie, że nie możemy doczekać się rozwikłania tej zagadki, a emocje i tajemniczość sięgają zenitu. Niestety, spodziewam się kolejnego zapętlenia podobnej historii kolejnego bohatera z podobnymi problemami.

 

Jest mi niezwykle trudno jednoznacznie określić, o czym w zasadzie jest przedstawiona historia. Mnóstwo chaosu, kolejnych bohaterów, złości, gróźb. Kto jest tym złym, a kto jest tym dobrym? Kto ma rację i komu wierzyć? Sama chciałabym poznać odpowiedzi na te pytania, dlatego dam szansę kolejnemu tomowi, mimo tych wszystkich drobnych niuansików, które wyżej opisałam.

 

Na samym końcu książki znajdziemy ilustracje okładkowe oraz ich warianty dla każdego z następnych zeszytów. Warto poświęcić tym stronom kilka minut więcej, ponieważ okładki rzeczywiście cieszą oko. Szkoda, że ilustracje w środku nie są zbyt podobne.

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

Grass Kings Tom 1

Additional Info:

  • Scenariusz: Matt Kindt
  • Rysunek: Tyler Jenkins
  • Tłumaczenie: Grzegorz Drojewski
  • Wydawnictwo: Non Stop Comics
  • Rok Wydania Polskiego: 10/2018
  • Tytuł Oryginału: Grass Kings
  • Gatunek: Komiks
  • Liczba Stron: 176
  • Format: 185x285 mm
  • Oprawa: Twarda
  • ISBN: 9788381106313
  • Wydanie: I
  • Cena Z Okładki: 52 zł
  • Papier: Kredowy
  • Druk: Kolor
  • Ocena: 4.5/6 4/6

Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 1 votes
Kolory: 100% - 1 votes
Scenariusz: 100% - 1 votes
Liternictwo: 100% - 1 votes
Tłumaczenie: 100% - 1 votes
Wydanie: 100% - 1 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial