PRZYSZŁOŚĆ, KTÓRA POWRACA
Kiedy Bendis rozpoczynał pisanie „All-New X-Men”, wprowadził na łamy serii postacie pierwszego składu mutantów przeniesionego do teraźniejszości. Krótko potem, w wielkim crossoverze „Bitwa Atomu”, łączącym w sobie wszystkie serie o mutantach, do tego grona dołączyli także X-Meni z przyszłości. Teraz powracają w kolejnej udanej opowieści, która w znakomitym stylu kontynuuje wcześniejsze tomy.
WZLOTY I UPADKI HULKA
W roku 2002, dokładnie piętnaście lat temu, Marvel zaczął publikować komiksy oznaczone podtytułem „The End” (Koniec). W ramach tej linii wydawniczej ukazało się łącznie osiem tytułów, w tym znany polskim czytelnikom „Wolverine: Koniec”, a także „Fantastic Four”, „Iron Man”, „Spider-Girl”, „Punisher” , „X-Men” oraz miniseria „Marvel: The End”.
WEJŚCIE SMOKA
Kolejna propozycja z serii komiksów wyróżnionych w konkursie im. Janusza Christy to album mocno utrzymany w duchu dzieł autora, którego nazwisko nosi to wyróżnienie. Oczywiście to, co stworzył Mieczysław Fijał jest bardziej współczesne i jakby przepuszczone przez disnejowski filtr, ale jednocześnie pozostaje tworem swojskim i stanowiącym hołd dla dokonań ojca „Kajko i Kokosza”.
WIĘCEJ MAGII PRZYJAŹNI
Chociaż flagowa seria z kucykami, „Przyjaźń to magia” jeszcze się nie skończyła – i raczej nie prędko to nastąpi – na polskim rynku wystartował już kolejny komiksowy tytuł z uroczymi bohaterami. „Przyjaciółki na zawsze”, bo o nim mowa, to znakomite uzupełnienie głównej opowieści, tworzone zresztą przez niemalże tych samych autorów, dostarczające jak zwykle mnóstwa dobrej zabawy i humoru.
MAGIA PRZYJAŹNI
Słodkie, kolorowe kucyki obchodzą, chyba można tak powiedzieć, swój jubileusz. Doczekały się w końcu już dziesiątego tomu komiksowych przygód, a to dobra okazja – pewnie jak każda inna – żeby świętować. Dlatego też już sama okładka wprowadza nas w imprezowy nastrój, a środek, poza klasyczną barwną słodyczą i porcją przygód i humoru oferuje także zeszyt będący połączeniem komiksu i uroczej książeczki dla dzieci.
STARY-NOWY SUPERMAN
Żadna regularna seria z „Odrodzenia” nie pociągała mnie tak bardzo, jak „Superman” właśnie. Dlaczego? Po latach omijania komiksów z tym herosem szerokim łukiem, wróciła mi na nie ochota, to po pierwsze. Po drugie, bardzo optymistycznie nastawiły mnie do niej dwa albumy wydane niedawno, „Lois & Clark” oraz „Ostatnie dni Supermana”.
BATMAN KONTRA GOTHAM
Jakiś czas temu całe uniwersum DC odmienione zostało przez event zatytułowany „Flashpoint”. Od tego momentu wszystkie serie zostały zrestartowne, status quo bohaterów odświeżony, a oni sami stali się młodsi i przede wszystkim wolni od części brzemienia przeszłości, jakie nałożyły na nie dekady obecności na rynku. Teraz za sprawą „Odrodzenia” opowieści znów się zmieniają.
PRZESZŁOŚĆ, PRZYSZŁOŚĆ, TERAŹNIEJSZOŚĆ
Po dwóch tomach spadku formy (a może to jednak chodzi o mnie i nie trafienie z tematami w mój gust?) „ReLIFE” powraca na właściwe tory. Znów dzieje się dużo, duże jest emocji, wzruszeń i humoru. I przede wszystkim akcja jest bardziej zróżnicowana i dynamiczna, co sprawia, że przy opowieści nie można się nudzić.
BIBLIOTECZKA