Eksplodujące Kotki: Zombie

  Koty, kotki, koteczki - kochamy te piękne zwierzaki, które znalazły swoje miejsce również i na polu gier karcianych - być może specyficzne, ale jednak! Mam tu na myśli serię gier od Wydawnictwa Rebel „Eksplodujące kotki”, której to najnowsza odsłona o bardzo wymownym tytule „Kotki zombie”, ukazała się właśnie w naszym kraju. I uspokajam wszystkim rodziców – strasznego horroru tu nie uświadczycie, ale przyjemnej zabawy i uśmiechu, jak najbardziej tak!

 Jak zapewne wiecie za sprawą kontaktu z innymi odsłonami tej serii gier, główna idea rozgrywki opiera się na wyciąganiu kolejnych kart, wśród których znajdują się oczywiście wybuchowe kotki, które oznaczają koniec gry. Jednakże tym razem ów koniec jest tylko chwilowy, gdyż zgodnie z tytułem nawet eksplodujące  kotki mogą uniknąć swojego przeznaczenia, powracając do życia... Prawda, że brzmi intrygująco?

 W klimatycznym opakowaniu z grą znajdziemy zestaw 61 nowych kart oraz przejrzyście napisaną instrukcję. W grze zaś może brać udział od 2 do 5 osób powyżej dwunastego roku życia, a cała zabawa nie powinna trwać dłużej niż kwadrans.

 Na czym polega rozgrywka - już wyjaśniam!

 Otóż główna idea gry opiera się na kolejnym wyciąganiu kart aż do chwili, gdy w grze (de facto przy życiu) pozostanie tylko jedna osoba, która jest zwycięzcą.

 Zanim jednak oddamy się tej wybuchowej rozrywce, musimy wykonać kilka niezbędnych przygotowań, tj.:

- usunąć z talii 4 karty eksplodujących kotków i ułożyć je obok

- przygotować odpowiednią ilość kart względem liczby uczestników (dla potrzeb recenzji przyjmijmy maksymalną liczbę 4 lub 5 osób, wobec czego w grze będą nam potrzebne wszystkie karty)

- wyjąć z talii wszystkie karty zombie kotki, po czym rozdać po jednej każdemu z uczestników (to najważniejsza karta w grze, która przywraca do życia)

- potasować pozostałe karty i rozdać każdemu graczowi po 7, by włącznie z kartą kotka zombie mieli ich po 8 na ręce

- włożyć do głównej talii gry tyle kart eksplodujących kotków, by ich liczba była o 1 mniej od liczby graczy

- potasować talię główną gry i ułożyć w stosiku na środku stołu rewersami do góry

- wybrać wedle dowolnych zasad osobę, która rozpocznie grę.

ZACZYNAMY!

 Rozpoczynająca grę osoba (jak i następnie każda kolejna) bierze swoje 8 kart z ręki, po czym może wykonać jedną z dwóch operacji:

1. Zagrać wybraną kartę z ręki, położyć ją odkrytą na wierzch stosiku kart odrzuconych, po czym wykonać widniejące na niej polecenie. Po jego wykonaniu możesz zagrać kolejną kartę z ręki - sam decydujesz, ile kart zagrywasz.

2. Możesz spasować, czyli nie zagrywać żadnej karty.

Jakikolwiek będzie nasz wybór, na koniec swojego ruchu musimy wybrać wierzchnią kartę z głównej talii, mając nadzieję, że nie będzie to eksplodujący kotek.

UWAGA: Jeśli jednak trafimy na kartę eksplodującego kotka, to wówczas możemy uratować się posiadaną kartą kotka zombie, ale nie musimy jej użyć, jeśli chcemy zachować ją na później. Użycie karty kotka zombie polega zaś na wyłożeniu tej karty na stosik kart odrzuconych. 

 Co istotne, zagranie takiej karty wiąże się również z koniecznością przywrócenia do życia jednego z martwych graczy, o ile tacy są w grze.

 Oczywiście w przypadku zagrania kartą kotka zombie, automatycznie dodajemy do talii w dowolne jej miejsce karty eksplodujących kotków - naszą, ale też i leżącą przed przywróconą do życia inną osobą.

 Jeśli jednak mierzymy się z losem i chcemy po trafieniu na kartę eksplodującego kotka pozostać martwym na pewien czas - aż do chwili, gdy inny uczestnik przywróci nas do życia, to wówczas kładziemy kartę eksplodującego kotka awersem przed sobą.

 Oczywiście w grze mamy wiele innych opcji zagrywania kartami z odpowiednimi ich właściwościami, m.in.:

* Atakuj - kolejna osoba musi zagrać dwie tury z rzędu

* Nie, Nie, Nie - ta karta anuluje działanie wybranej karty z talii, poza kartami Eksplodujących kotków

* Jasnowidztwo - ta karta pozwala nam podejrzeć miejsce, w które wkładane są przez inną osobę do talii głównej karty eksplodujących kotków i karty zombie

* Pomiń - ta karta pozwala zakończyć nam turę bez konieczności dobierania karty z talii

* Co kryje przyszłość - ta karta pozwala podejrzeć tylko nam 3 górne karty z talii głównej gry

I tak też oto zagrywamy nasze karty, dobieramy nowe z talii głównej, ratujemy się kartą kotka zombie lub odkładamy ratunek na później aż do chwili..., gdy w grze zostanie tylko jedna, żywa osoba - musi się tak stać, prędzej lub później.

 OSTATNIA ŻYWA OSOBA WYGRYWA CAŁĄ GRĘ!

 WRAŻENIA Z GRY:

 Karciana gra „Eksplodujące kotki: Zombie”, stanowi sobą niezwykle interesującą odsłonę serii „Eksplodujące kotki”. Odsłonę, która w głównej mierze opiera się na doskonale nam już znanych zasadach i regułach, ale która jednocześnie wprowadza bardzo ciekawe urozmaicenie pod postacią tytułowych kart, które mogą uchronić przed eksplozją zarówno nas samych, jak i które mogę przywrócić do życia innych uczestników gry. To ciekawe, czyniące przebieg gry jeszcze bardziej nieprzewidywalnym i do tego idealnie wpasowane w klimat tej serii gier, rozwiązanie.

 Recenzuję już kolejną odsłonę tej serii i kolejny raz muszę wyrazić zachwyt nad jej niezwykle prostymi regułami - tym razem nieco zmienionym, m.in. na polu dobierania kart z talii, które z łatwością ogarnie absolutnie każde z nas. To kilka zasad, szczegółowo wyjaśnione treści zadań na kartach i również prosto przekazane ich właściwości, dzięki czemu nie ma tu mowy o jakichkolwiek niejasnościach, czy też skomplikowanym systemie punktacji. 

 Mechanika rozgrywki jest bardzo płynną i dynamiczną, dzięki czemu wiele się tu dzieje, nikt nie pozostaje bezczynny przez dłuższy czas, jak i cała gra upływa nam nawet szybciej, niż przez sugerowany przez twórców kwadrans. Bardzo podoba mi się również to, że mimo zachowania dla naszej wiedzy stanu naszych kart na ręce, to jednak większość najważniejszych czynności wykonujemy jawnie i na widoku dla wszystkich, dzięki czemu również cała ta gra jest w pełni transparentną zabawą.

 Muszę powiedzieć słów kilka o nowości - kartkach kotków zombie, które z jednej strony ułatwiają nam nieco grę, stanowiąc dla nas i tak naprawdę również dla pozostałych uczestników swoiste koło ratunkowe..., aczkolwiek z drugiej strony karty to pozwalają na większą kontrolę nad obraną taktyką, gdzie to możemy chociażby odłożyć je na później, by tym samym w kluczowym momencie decydować o tym, czy przywrócimy kogoś do życia w tej grze, czy też jednak nie...

I oczywiście pięknie wygląda ta gra, gdy oto podziwiamy bajkowe, malownicze, opatrzone zabawnymi ilustracjami karty, które tym razem nawiązują do popkulturowej grozy, ale właśnie z żartem i humorem w pierwszym rzędzie. To przyjemność, uśmiech i niepowtarzalny klimat spotkania w gronie bliskich osób. Na plus należy zaliczyć także dobrą jakość materiałów, z jakich wykonano karty.

Słowem podsumowania – gra karciana „Eksplodujące kotki: Zombie”, to kolejna udana odsłona tej serii, która zaskakuje nowymi rozwiązaniami i oczarowuje komediowym klimatem z lekką nutą grozy w tle. Nowe karty i ich właściwości sprawiają, że rozgrywka przybiera jeszcze ciekawszy, bardziej dynamiczny i nieprzewidywalny przebieg, czyli dokładnie taki, jaki lubimy. Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!