Criss Cross Kostka I Krzyżyk

  Należy nam się rozrywka! Po tych wszystkich pandemicznych miesiącach, lockdownach, kolejnych ograniczeniach i smutnej codzienności, należy się nam dobra, wesoła i pozwalająca zapomnieć o przeszłości, rozrywka. I dlatego też przychodzę dziś do was z recenzją gry "CRISS CROSS. KOSTKA I KRZYŻYK", która stanowi najnowszą odsłonę popularnej serii "Gry do plecaka". To właśnie za sprawą tej pozycji będziemy mogli bawić się świetnie niezależnie od wieku!

 Reiner Knizia - popularny i ceniony twórca niniejszej gry, oferuje nam za jej sprawą spotkanie z prostą, ale przy tym i niezwykle intrygującą zabawą w wykreślankę! Oto mamy przed sobą dwie kostki do gry z geometrycznymi symbolami na ich ściankach, kilka ołówków oraz dwa papierowe bloczki, które będą służyć naszym wykreślankom. Celem rozrywki jest bowiem wykreślanie pól w naszym bloczku w taki sposób, by te przyniosły nam jak największą liczbą końcowej punktacji. Oczywiście, decyduje o tym tyleż nas spryt, to i łut szczęścia podczas rzucania kostkami gry. W zabawie tej może uczestniczyć od jednego do szczęściu graczy powyżej siódmego roku życia, zaś czas rozgrywania jednej pełnej partii oscyluje wokół kwadransa.

 Jak się gra w tę zabawę...? - już wyjaśniam. Oto każdy z graczy rzuca kolejno parą kostek, a następnie wszyscy uczestnicy gry zapisują (czy też wyrysowują) wylosowane na kostkach symbole w swoich bloczkach w taki sposób, by te ze sobą sąsiadowały (czyli jeden naniesiony symbol musi dotykać drugiego). To, jak je rozmieszczamy na naszych bloczkach ma znaczenie, gdyż punkty przyznawane są tylko tym polom, które tworzą takie same rzędy i kolumny - np. trzy pionowe trójkąty, lub 4 poziomie koła, itd. I tak też rzucamy kostkami oraz rysujemy i planujemy ich rozstaw na naszych bloczkach do chwili, gdy wszyscy dobrniemy do końca 14 rundy. Wówczas następuje obliczanie końcowej punktacji według prostej instrukcji, zaś zwycięzcą zostaje ta osoba, która ma ich najwięcej.

 Twórca gry przygotował tu również nieco bardziej rozbudowany wariant dla zaprawionych graczy, który objawia się m.in. możliwością tworzenia rzędów i kolumn podobnych figur także w skosie, jak i też zdobywaniem, a raczej traceniem ujemnych punktów, które są efektem powstałych na naszych bloczkach rzędów i kolumn, które nie przyniosły nam takich samych układów figur, a tym samym plusowej punktacji. Przyznam szczerze, że ten drugi, bardziej zaawansowany wariant rozgrywki wydaje się ciekawszym, bardziej nieprzewidywalnym, a co za tym idzie i emocjonującym!

 Największym atutem tej pozycji jest z pewnością jej prostota. Prostota zasad, mechaniki gry i pomysłu, który ma w sobie coś z domina, coś z popularnych "statków", a i też znajdziemy tu nawiązania do znanej nam wszystkim gierki "w kółko i krzyżyk". I to właśnie sprawia, że w zabawie tej może wciąż udział absolutnie każdy - dzieci, rodzice, dziadkowie, czy też dobrzy znajomi, którzy pragną w ten sposób umilić sobie spotkanie. Plusem jest również ten fakt, że mamy tu przejrzyste zasady i reguły, które w żadnej mierze nie mogą budzić naszych wątpliwości.

 Bardzo udanie przedstawia się także wydanie tej pozycji, na które to składa się klimatyczne, kolorowe i niedużych rozmiarów pudełko (możemy je zabrać w absolutnie każdą podróż), jak i też poszczególne elementy tej gry, by wspomnieć chociażby o ładnych i wykonanych z trwałego materiału kostkach, ołówkach, czy też papierowych bloczkach. Oczywiście, z czasem te dwa ostatnie elementy się nam wypiszą i zapiszą, ale wówczas będziemy mogli bez najmniejszego problemu zastąpić je innym ołówkiem i podzieloną na odpowiednie pola kartką papieru. W grę wchodzi również używanie gumki do ścierania, co też wydaje się być dobrym pomysłem.

 Gra "CRISS CROSS. KOSTKA I KRZYŻYK", to gwarancja świetnej zabawy, znakomitej rozrywki i bardzo mile spędzonego czasu w dobrym gronie. Oczywiście, zwycięstwo jest ważne, ale tak naprawdę najistotniejsza jest sama frajda z wykreślania naszych pól i kombinowania z nimi w taki sposób, by ułożyć jak najdłuższe, jednakowe linie. Jeśli zatem macie ochotę na świetną zabawę opartą na prostych regułach i zasadach - a wiem, że macie..., to bez najmniejszej chwili wahania sięgajcie po najnowszą propozycję od Reinera Knizii. Polecam - naprawdę warto!

Każdy gracz otrzymuje arkusz gry oraz ołówek, a jego zadaniem będzie rysowanie symboli pojawiających się na kościach. Należy tak planować rozmieszczenie symboli, aby było najwięcej tych samych w linii. Po 14 rundach podliczamy punkty z kolumn i szeregów. Wygrywa gracz, który zdobędzie ich najwięcej. Dwa poziomy trudności pozwolą dostosować grę do wieku i umiejętności graczy. Gra posiada też tryb rozgrywki dla jednego gracza.