FtW
PŁEĆ
Budzik w radio, wyrwał mnie stanowczo z objęć snu, nie pytał, nie chrząknął nawet, tylko wziął i obudził bez zbędnych ceregieli. Oprawczym narzędziem były głosy pani i pana, którzy nie bacząc na porę, usiłowali obnażyć zupełnie do naga pewien fragment rzeczywistości.
- Płeć to kwestia nacisku społecznego i kulturowego, który to w tyraniczny sposób wymusza wpisanie się w rolę panującego stereotypu – rzekła pani tonem nieznoszącym sprzeciwu.
- Czyli jeżeli dobrze Panią rozumiem, jeżeli się wyzwolimy od tych nacisków płeć staje się kwestią własnego wyboru, a nie jakiegoś biologicznego imperatywu – zauważył rezolutnie pan, przy okazji chroniąc sobie tyły.
- Dobrze pan to zinterpretował, ale nie Pani, ani też Pan, używaną teraz, nie agresywną i nie determinującą formą będzie Pano.
Ludzie litości, nie o tej porze, jak tu się budzić z gotowym dylematem - chociaż dajcie chwilę na oprzytomnienie. A teraz leżę z potęgującym się brakiem pewności i nie wiem kim jestem, tym bardziej, że w łożnicy byłem dzisiaj sam i nikt nie wpłynął na mnie społecznie, a tym bardziej nie wymusił zachowań zgodnych ze stereotypową rolą. Z niepokojem zajrzałem pod kołdrę i w czeluści pidżamy(o jaka ona jest jednoznacznie definiująca) -od wczoraj nic się nie zmieniło na linii biologii, ale co z głową, bo wiadomo tamtemu pod przykryciem to wszystko jedno, on ma wykonywać tylko swoje zadania, ale taka głowa, to co innego, nigdy nie wiadomo co sobie wymyśli. A ona pomyślała, żeby siku pośpieszyć i pędzę ja pędzę, ale zaraz, zaraz na stojaka tak, jak chłop jakiś na miedzy? A może jednak usiąść? Też nie dobrze bo, to tak jednoznacznie definiujące.
- Już wiem, na narciarza, żadnej stronie się nie narażę, a organizm ulgę poczuje.
W co się ubrać? Och to taki kobiecy dylemat, ale czas nagli, najlepiej chyba będzie w to. To - oznaczało spodnie i bluzę, postanowiłem jednak się nie zastanawiać nad definiującą rolą ubioru. Przy śniadaniu radio już dawno pobiegło do dalszych części programu, czyli do reklam. I znowu dylemat: tabletki na erekcję, czy płyn do pochwowy? Ja wszystko rozumiem, ale dlaczego przy posiłku? Nie, te rozterki nie na moją głowę - chłopem ja wyjdę do wulgarnej roboty, a nie dziewczęciem do pracy.
A Pano mówiące w radio, gadało jak głupia cipa, to może jednak do końca nie wyszło ze swej roli!
BIBLIOTECZKA