Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Uśmiechnięty Wilk

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Uśmiechnięty Wilk | Autor: Yuko Tsushima

Wybierz opinię:

Doris

        Jak opisać powieść, która jest zarazem magiczna i straszna, w której realizm roztapia się w sennym koszmarze rodem z horroru, a z drugiej strony podlany jest tęsknotą za bajkowym światem przygody. Do tego nie wolno zdradzić końcowego suspensu, co jednak kusi, tak jest on zaskakujący. Autorka, Yuko Tsushima to córka, znanego wszystkim wielbicielom dobrej literatury, Osamu Dazaia (właściwe nazwisko to Shuji Tsushima), który w każdej ze swoich książek zostawił kawałki samego siebie. Wydaje się, że Yuko także nie uciekła od autobiograficznych tropów w „Uśmiechniętym wilku”. Jeśli przyjrzymy się uważniej, to być może do jej życia właśnie nawiązują przewijające się tutaj odniesienia do samotności w rodzinie, niepełnej rodziny czy też samobójstwa. Nie dziwi więc bijąca z nich mocna prawda i coś jeszcze, jakaś rozpaczliwa próba wypełnienia tych fragmentów ciepłem i nadzieją: „Dla dziecka liczy się poczucie bezpieczeństwa, gdy ktoś się nim opiekuje. I najmniejszy nawet maluch, pozostawiony sam sobie, przede wszystkim będzie szukał człowieka, który mógłby się nim zająć. A jak człowiek się nie znajdzie, to i pies będzie lepszy niż nikt.”

 

        „Uśmiechnięty wilk” jest pierwszą japońską powieścią drogi, jaką miałam okazję przeczytać. I znacząco różni się od tych amerykańskich, do jakich przywykłam i jakie bardzo polubiłam. Jest mroczna i niepokojąca, zjawiska materialne i niematerialne odgrywają w niej równie ważną rolę, powiedziałabym, że te onirycznie rozkołysane nawet większą. To opowieść pełna symboli i metafor, trudno też odróżnić w niej ludzkie lęki od przeżyć, marzenia od traum.

 

        Yukiko po 40 latach powraca myślami do 1959 roku, kiedy to jako dwunastoletnia uczennica, w jednej chwili szaleństwa zdecydowała się wsiąść do dalekobieżnego pociągu z niemal nieznanym sobie, o 5 lat starszym chłopcem. Piszę „chwila szaleństwa”, bo jak inaczej nazwać to, co się wydarzyło? Zamianę porządnego szkolnego mundurka i wypchanej podręcznikami torby na mocno znoszone, przypadkowe ciuchy oraz podjęcie wyprawy w nieznane bez zawiadomienia matki. Teraz, po czterech dekadach, wspomnienie tego krótkiego czasu wciąż pozostaje w niej żywe i wyraźne, jakby to wydarzyło się wczoraj.

 

        Podróż dwojga dzieciaków przez Japonię, wzdłuż i wszerz, od morza do Alp Japońskich, jawi się również jako wyprawa przez czas i historię, w której cofamy się do lat tuż powojennych, gdy kraj ten powoli wykopywał się spod zgliszcz i traum, by podjąć trud walki o nowe życie.

 

        Co sprawiło, że chłopak i dziewczynka poczuli się niczym jedna rodzina, jedno stado: Mowgli i Akela, Remi i Copi? Chłopiec zabrany z ulicy po śmierci ojca, a później sierota między innymi sierotami i dziewczynka nie wiedząca, co to ciepło rodziny i przytulenie matki. Ich dwoje przeciwko pozostałym – „dzikiemu stadu małp”. Gdy mówili do siebie: „Ja i ty jesteśmy jednej krwi”, święcie w te słowa wierzyli. Byli inni, szlachetniejsi, niczym zwierzęta dżungli, którym wiatr wolności rozwiewa grzywy i mierzwi sierść. Ach, spełnić marzenia, zobaczyć Syberię… marzy Mowgli. Więc jadą, co rusz się przesiadając, byle dalej, przed siebie, byle razem.

 

        Poruszające się w różne strony wagony są zarazem wycinkami japońskiej historii. Czujemy się trochę tak, jakby wydarzenia z kolejnych lat wyrywkowo ożywały na naszych oczach, jakby dawniejsze wypadki kolejowe wydarzały się obecnie, jakby koło nas przebiegał tabun policjantów szukających kontrabandy, ograbiając pasażerów z ostatniej garstki ryżu. Japonia, którą przemierzają kolejnymi pociągami jest niczym koszmarna halucynacja. Hordy wściekłych psów rzucające się na ludzi, statki przepełnione umierającymi na cholerę ludźmi, tunele pod nasypem kolejowym wypełnione śpiącymi żebrakami i łażącymi po nich pchłami. Bandyci duszący ludzi w ich własnych łóżkach, matki skaczące w samobójczym amoku wraz z dziećmi do rzeki i zwłoki znajdowane na poboczach, pozostawiane tam przez seryjnych morderców. Nikt nie zwraca uwagi na dwoje brudnych, wstrząsanych dreszczami gorączki dzieciaków. Każdy zapatrzony jest w sobie tylko wiadome obrazy, niemiłe wspomnienia i nie niosące nadziei myśli o przyszłości. Przewijają się ubiory i akcenty z rozmaitych czasów i prefektur. Co zastanawiające, nikogo to nie dziwi. Wraz z koszmarnymi snami naszych dwojga podróżników oraz ich wyobrażeniami rodem ze świata dziecięcej literatury, tworzy to dziwny, złowieszczy zlepek prawdy i ułudy, świata materialnego i urojonego, których nie sposób odróżnić. To Japonia niespokojna i niebezpieczna, nieprzewidywalna i pełna duchów przeszłości. Z pewnością też nieprzyjazna, poszarzała i upokorzona. Nie taką Japonię znamy obecnie. W powieści widzimy państwo sprzed późniejszego boomu technologicznego i energicznej prosperity, samotne i jeszcze wciąż obolałe. Mgła wiecznie zasnuwająca japońskie niebo czy też zrzucane przezeń strugi deszczu idealnie współgrają z ponurym nastrojem unoszącym się z kart powieści.

 

        „Uśmiechnięty wilk” opowiada o potrzebie bliskości, zaopiekowania się kimś i poddania się czyjejś trosce. Przyjaźń, zaufanie, to wartości bezcenne, szczególnie gdy chce się przeżyć w dżungli. Powojenna Japonia jest właśnie taką zdziczałą dżunglą, pełną krwiożerczych drapieżników. Remi wie, że „musi zdążyć nauczyć tego dzieciaka różnych rzeczy. Przede wszystkim Praw Dżungli, a później praw wędrownych artystów. Jak to na przykład: Życie bardzo często jest walką, w której nie robi się tego, co się chce.” On jest starszy, zdążył już poznać życie z każdej strony i powinien się teraz tą wiedzą podzielić z delikatną towarzyszką podróży. Jest to więc również powieść inicjacyjna, w której rolę mistrza pełni on – starszy brat, pragnący wtajemniczyć swoją młodszą siostrę w tajniki życia i praw rządzących okrutnym światem. W trakcie tej półsennej, przerażającej podroży przez kolejne kręgi japońskiego piekła oboje poddawani są próbom dojrzałości i odpowiedzialności, niejeden raz zmuszeni tłumić lęk, czy wyjdą z tej przygody cało. „Dochodzę do wniosku, że najstraszniejsza na tym świecie jest Ludzka Gromada. Promieniowanie i bakterie – można się ich bać – ale one nie są jak ludzie, którzy knują, jak tu innym sprawić cierpienie.” Prawdziwości tym słowom dodają cytowane tutaj wycinki z gazet, opisujące ludzką niegodziwość, które dopełniają atmosferę grozy i przydają użytej w powieści symbolice, umowności znaczeń, głębi realności, która obezwładnia.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial