Świadectwo Pewnej Dziewczyny | Autor: Ozdrowieniec

  Mogłoby się wydawać, że w tych czasach coraz więcej osób zmaga się z depresją. Tym, którzy tego nie doświadczyli, problem ten może wydawać się niezrozumiały, nieuzasadniony czy bezpodstawny. Nigdy nie wiadomo jednak, co kryje się w czyimś umyśle, jakie doświadczenia nim zawładnęły lub jak działa na niego codzienne życie.

„Świadectwo pewnej dziewczyny” przybliża czytelnikowi ten temat, pozwalając zwrócić uwagę na kwestie, z których nie zdawał sobie wcześniej sprawy. To swego rodzaju przewodnik po świecie osoby chorującej, możliwość zagłębienia się w jej umysł i postawienia na jej miejscu. To próba rozwiania wątpliwości i odpowiedzi na pytania innych.

A tych pytań podczas lektury lub też w normalnym życiu pojawia się sporo. Jak sobie radzić z taką chorobą? Jak wyglądają te codzienne zmagania? W jaki sposób można pomóc innym? Jakie problemy stanowią podłoże dla rozwoju takiego schorzenia? Pytań pojawia się wiele. Ale w trakcie czytania można znaleźć na nie odpowiedzi, wyciągnąć wnioski, pomyśleć, zrozumieć.

Autorka, opowiadając swoją historię, zwraca uwagę na różne istotne sprawy. Przede wszystkim pokazuje, że depresja to schorzenie bardzo podstępne i zaskakujące. W tekście pojawia się wiele postaci, a ich obecność sugeruje, że w życiu kobiety nie brakowało bliskich, ich wsparcia i dobrego słowa. A jednak nie pomogło to powstrzymać depresji. Płynie z tego cenna nauka. Przesłanie, że depresja to nie tylko walka wewnętrzna, ale także coś, co dotyczy innych, tych, którzy tego chorego otaczają.

Reakcje otoczenia mogą być natomiast różne. Ludzie nie zawsze rozumieją i nie zawsze chcą zrozumieć. Dość często natomiast wychodzą z założenia, że potrafią posłużyć pomocą w formie dobrej rady, takiej złotej myśli. Tylko w jaki sposób to rzeczywiście może pomóc, skoro nie jesteśmy w stanie zrozumieć, co czuje taka osoba, dotrzeć do podłoża jej problemów i smutków, postawić się na jej miejscu i stoczyć za nią tej wewnętrznej walki?

Takie publikacje mogą natomiast nieco otworzyć nam oczy i naświetlić temat, który jest dla nas niezrozumiały czy nieznany. Ta prawdziwa historia może stanowić nie tylko bardzo dobrą lekcję, ale także być bardzo dobrą bazą do przemyśleń i zwrócenia uwagi na istotne tematy. Zwłaszcza, że nie jest to zbiór suchych faktów, ale swego rodzaju lekcja życia, pełna emocji i refleksji. Taki dziennik chorego, pamiętnik z czasu walki.

Istotną sprawą, którą zrozumiałam podczas lektury, jest fakt, że w przypadku depresji jesteśmy tak naprawdę wrogami sami dla siebie. Nasz organizm czy umysł stają bowiem w poprzek, robią nam na przekór. A my czasami możemy jedynie zagłębić się w tym problemie, zakopać w smutku.

Tym, co nieco uwierało mnie w tej historii, jest natomiast narracja prowadzona w trzeciej osobie. Łatwo dojść do wniosku, że autorka książki mówi o swoich doświadczeniach, więc opowiedzenie o nich z własnej perspektywy byłoby jeszcze bardziej wartościowe i działające na wyobraźnię oraz emocje czytelnika.

„Świadectwo pewnej dziewczyny” to pouczająca i dająca do myślenia historia. Warto po nią sięgnąć. Poznanie tych 200 stron nie zajmie nam dużo czasu, ale może znacząco wpłynąć na nasze podejście do życia i postrzeganie wielu spraw. Dajmy szansę wartościowym tematom, poświęćmy chwilę na prawdziwe życie zamknięte na stronach książki.