Kozel
-
Zgodnie z informacją wydawcy, „Śmierć w cichym zakątku życia” jest kryminałem. Rzeczywiście, ze względu na wątek zbrodni i prowadzonego śledztwa można tę powieść tak właśnie zaklasyfikować. Jeśli jednak ktoś szuka lekkiej lektury do pochłonięcia w jeden wieczór, powinien mieć świadomość, że to nie jest tytuł tego typu. Sporo tu postaci, wątków, problemów – z tego też względu uważam, że książka Olivera Bottiniego stanowi propozycję dla wymagającego czytelnika.
„Śmierć w cichym zakątku życia” to cała galeria ciekawych bohaterów. W pierwszej scenie autor pokazuje rodzinę Winterów wyjeżdżającą do Danii. Niepokojące słowa jednego z dzieci, przewidujących, że podróż skończy się śmiercią, nieoczekiwanie sprawdzają się: burza piaskowa przyczynia się do wypadku, z którego uchodzi z życiem jedynie ojciec rodziny. Następnie czytelnik przenosi się trzy lata w przód, do zachodniej Rumunii, a dokładniej Meklemburgii. To tu zgwałcona, a następnie zamordowana zostaje Lisa, córka Jorga Marthena – przyjaciela Wintera. Sprawa wydaje się prosta, a morderca oczywisty, jednak prowadzący śledztwo detektyw Cozma podejrzewa drugie dno…
Akcję swojej powieści Oliver Bottini prowadzi dwutorowo. Z jednej strony czytelnik obserwuje dochodzenie, poznając przeszłość Iana Cozmy. Na drugim planie znajduje się Winter – zarządzający gospodarstwem Niemiec, również dręczony demonami przeszłości. To właśnie historie prywatne obu bohaterów odsłaniają czytelnikowi prawdziwe intencje autora. Bottini bowiem znaczną część fabuły poświęca sprawom społecznym i wielkim przemianom gospodarczym, do których dochodzi właśnie w Rumunii. O jakich zdarzeniach mowa? Profity dla wielkiego przemysłu sprawiły, że obszary wiejskie nieoczekiwanie wyludniły się, a nadzór nad ziemią przejęły firmy niemieckie, arabskie i libańskie. Miejscowi nie nadążają za tym tempem, tracą majątki, coraz częściej żyją w biedzie i wpadają w pułapkę kuszących ideologii prawicowych.
Na uwagę zasługuje pieczołowitość, z jaką Oliver Bottini portretuje wszystkich bohaterów. Psychologia postaci zaprezentowana została na tle społeczno-obyczajowym i politycznym, w które można całkowicie się zanurzyć. To dodaje wiarygodności i sprawia, że konwencja kryminału staje się jedynie pretekstem do wyrażenia innych prawd. Jednocześnie sama intryga i śledztwo nie tracą na wyrazistości. Podobały mi się również opisy świata przedstawionego: nasycone tajemniczością, niesamowitością, a jednocześnie niebanalnym urokiem.
Przyznam szczerze, że przed lekturą nie miałam zbyt wielkiej orientacji w historii Rumunii, a zaprezentowana fabuła stała się doskonałym pretekstem, by ten stan rzeczy zmienić. Pisarz pokazuje, do jakich zmian doszło po upadku komunizmu, kto korzystał na nowym ustroju, a kto nie mógł się w nim odnaleźć. Mimo że akcja powieści rozgrywa się głównie w Rumunii, można ją odnieść również do innych krajów bloku wschodniego. Jednocześnie Bottini umknął przed pułapką stereotypu – opisując swoich bohaterów i wydarzenia, które wpływają na ich losy, pokazał, że żaden z wątków nie jest prosty i jednoznaczny do oceny.
Czy polecam „Śmierć w cichym zakątku życia”? Zdecydowanie tak, chociaż na pewno nie jest to propozycja dla każdego. To wyjątkowa powieść łącząca wątki kryminalne, obyczajowe, społeczno-polityczne i psychologiczne. Lektura wymaga skupienia: oglądając losy bohaterów, początkowo trudno zorientować się, w jaki sposób całość się ze sobą wiąże. Intryga jest znacznie bardziej skomplikowana niż wydawało się na początku, a zakończenie – zaskakujące. Autor porusza także dodatkowe tematy, takie jak globalizacja, wkraczanie obcego kapitału, ksenofobia, dysproporcje społeczne. Ucieka przy tym od prostych odpowiedzi, pozostawiając po stronie czytelnika więcej pytań niż rozwiązań.