Międzyczasowiec | Autor: Tomasz Mróz

W kalendarzu lutym, za oknem wiosenna pogoda, jednak są plusy. Otóż długie wieczory bardzo sprzyjają czytaniu. Tak więc tym razem w moje ręce trafiła powieść autorstwa Tomasza Mroza pt. „Międzyczasowiec". Wybrałam ją ze względu na opis, który mnie mocno zaintrygowała, ale i okładkę, która jak dla mnie ma w sobie coś, co do tej lektury nas przyciąga. Już na początku mogę Wam powiedzieć, że od dawna nie czytałam tak dobrej powieści sensacyjno-kryminalnej. Jest to lektura od której nie można się oderwać...

Na samym początku powieści poznajemy komisarza Przytułę jest to samotny, zmęczony życiem pięćdziesięcioletni policjant. Jednak pewnego dnia jego życie zmienia się. Mało tego ono już nigdy nie będzie takie samo jak dotychczas. Wszystko zaczyna się podczas wycieczki do gotyckiej katedry. Tam nasz bohater poznaje starego kościelnego, a z grobu Nieznajomego wystaje czarna ręka... Komisarz Przytuła zaczyna powoli poznawać historię jego rodziny oraz Witolda Kopeckiego volksdeutscha, który zajmował się kradzieżami kosztowności ludzi przebywających w obozach i więzieniach.Wszystko wskazuje na to, że to ojciec komisarza stoi za zamordowaniem Kopeckiego, a komisarza dręczą demony przeszłości. Aby odkryć prawdę i naprawić błędy ojca zostaje on przeniesiony w okupacyjne lata...

Mamy rok 1944 kiedy to Trzecia Rzesza zaczyna podupadać, a władzę w Polsce stopniowo zaczynają przejmować sowieci. W okolicach Warszawy zostają znalezione zmasakrowane zwłoki niemieckich żołnierzy. Znakiem rozpoznawczym tych morderstw były wyryte na piersiach żołnierzy polskie nazwiska. W ten oto sposób zaczęła się tworzyć legenda „Mściciela", który popełnia te zabójstwa w akcie zemsty za morderstwa popełnione na Polakach...

„Międzyczasowiec" to powieść która zostanie w mojej pamięci na lata. Książka ta mnie zachwyciła i wręcz wbiła w fotel. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdemu taka historia przypadnie do gustu, jednak ja jestem bardzo zadowolona, że to właśnie ona trafiła w moje ręce.

Najbardziej w tej książce podobało mi się to, że świat wojenny został przekazany w bardzo realistyczny sposób. Traktowanie zwykłych obywateli w okupowanej Warszawie zarówno przez niemieckich jak i sowieckich żołnierzy zbytnio nie odbiega od tego jak to było naprawdę. Ponadto w tej historii możemy sobie uświadomić, że tak naprawdę jedynie osoby, które należały do Milicji, bądź współpracowały z okupantami mieli życie dogodne. Każdy inny człowiek był traktowany z góry, a za złe powiedziane słowo można było trafić do więzienia, gdzie przesłuchania sprawiały, że człowiek był w stanie przyznać się do wszystkiego. Mimo iż jest to pierwsza książka, w której bohater, aby odkryć prawdę, zostaje przeniesiony do przeszłości to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Ponadto w tej lekturze możemy zauważyć jak główny bohater na przestrzeni wydarzeń zmienia się wręcz nie do poznania. Jednakże tak mocne przeżycia miały na niego znaczący wpływ. Język powieści jest bardzo prosty i zrozumiały, dzięki czemu książkę czyta się niesamowicie szybko i przyjemnie. Jedynym minusem (tak z przymrużeniem oka) jest to, że lektura ta wciąga nas na tyle mocno, że ciężko się od niej oderwać, z zapartym tchem oraz niecierpliwością oczekujemy na dalszy rozwój wydarzeń. Według mnie kreacja bohaterów jest na wysokim poziomie, co możemy zauważyć (jak już wspomniałam) na przykładzie zmiany charakteru komisarza Przytuły. Jedyne o czym mogę Was zapewnić to, że zakończenie bardzo Was może zaskoczyć.

Bardzo cieszę się, że miałam okazję sięgnąć właśnie po powieść "Międzyczasowiec". Ta książka zrobiła na mnie nie małe wrażenie, mam nadzieję, że tak będzie również w Waszym przypadku, a ja zachęcę Was do sięgnięcia po tę lekturę. Myślę, że tak jak ja się nie zawiedziecie.