Snajperzy Antologia Opowiadań | Autor: Marek Czerwiński

Na świecie nie ma chyba formacji wojskowej, która budziłaby zarówno tyle podziwu jak i strachu - snajperzy, strzelcy wyborowi. Postrach żołnierzy wroga, wsparcie dla walczącego oddziału, a także marzenie każdego adepta szkoły wojskowej. O ile o tych dzielnych ludziach przyszło nam czytać we wspomnieniach z walk na froncie, oglądać na wielkim ekranie czy wcielić się w niego grając w gry, tak ciężko trafić na dobre opowiadania. Zapraszam do przeczytania recenzji Antologii opowiadań - Marka Czerwińskiego.

Gdy weźmiemy po raz pierwszy powieść do ręki zaskoczy nas wstęp. Autor na kiku stronach dostarcza nam wiedzy na temat historii tej sztuki walki. Opisuje losy żołnierzy, sprzęt, wyposażenie. Dzięki czemu przechodząc już do zbioru mamy ,,podstawową wiedzę" - by czerpać jeszcze większą przyjemność z lektury.

Pisarz zabiera nas na różne odcinki frontu - w znaczej mierze Drugiej Wojny Światowej, ale właśnie tam narodzili się najlepsi snajperzy, jakich poznał świat. Powieść śmiało można przenieść na mapę, jakby ktoś powbijał szpilki w poszczególne części świata i połączył je sznutkiem. Zatem odwiedzimy stepy nigdy nie zdobytej Rosji i poznamy trud żołnierzy Wehrmachtu, by później przenieść się na drugą stronę barykady i poznać losy Sowieckich strzelców wyborowych. A następnie wyruszyć wraz z żołnierzem Generała Maczka, by nasz szlak zakończyć na ,,współczesnym polu walki".

Opowiadania mimo różnych bohaterówi miejsc posiadają kilka wspólnych cech. Autor mocno nakreśla historię. Poznajemy żołnierza, który na swojej wojnie jest anionimowy, bo takich jak on jest setki, tysiące. Jednak posiada on umiejętność działąnia pod presją i likwidowania żołnierzy wroga. Opowiadania czyta się zapartym tchem, każda strona trzyma w napięciu. Śledzimy ich losy, które niestety - dosyć szybko są kończone.

Tak... twórca ma pomysł, kreuje dobrych bohaterów, a tło historyczne dostarcza mu nie mal gotową scenerię. Brakuje tylko rozwinięcia całej historii. Przez kilka stron dobrze poznajemy bohatera, kibicujemy mu i nagle wszytko się urywa. Wiele opowieści przypomina niedokończone powieści, jakby zabrakło weny. A losy wielu z nich mają ogromny potencjał i gdyby ktoś je rozwinął - bylaby pełnoprawna powieść rodem z holywodzkiego filmu.

Opowiadania, które czyta się jednym tchem. Część z nich jednak zniszczy wizję niektórych o pracy snajpera. Pojedynki między strzelcami to nie wszystko, autor nie zapomina o zwykłej pracy żołnierza jak likwidacja gniazd karabinów maszynowych czy odpieranie ataków wroga.

W trakcie lektury przypomniała mi się gra Battlefield 1. Gdzie przez moment wcielamy się w jednego żołnierza. Poznajemy jego losy i przenosimy się na kolejny odcinek frontu. Zauważając kontrasty i inny sposób walki.

Czytając ten zbiór w pewnym momencie miałbym wrażenie, jakbym czytał kompendium wiedzy dla pasjonatów. Autor z taką precyzją opisuje typy broni jak i celowniki, że po za świetną rozrywką, wyniesiemy też bardzo dużo wiedzy z lektury.

Oczywiście, zapomniałbym o najważniejszym ! Pan Marek nie zapomniał także o legendzie Ze Stalingradu czyli - Wasiliju Zajcewie. Poświęcił mu jeden podrozdział, w którym opisał techniki strzeleckie, jak i rozwiał parę mitów związnaych z tym człowiekiem.

Każdy, kto interesuję się frontem wschodnim na pewno słyszał o Radzieckich kobietach z karabinami snajperskimi. Pisarz nie zapomniał też o nich. Jest to drobny szczegół, który wywołał uśmiech na mojej twarzy.

Niestety znaczna część powieści jest napisana fachowym językiem. Nie jest to złe, wręcz przeciwnie - pasjonaci poczują dużą ulgę i z pewnością będą zachwyceni. Ale zwykły człowiek, który czyta to po raz pierwszy i nigdy nie trzymał w dłoni karabinu snajperskiego może mieć pewien problem ze zrozumieniem niektórych scen.

Każdy z bohaterów ma swoją historię, a ty jesteś gotów poznać je wszystkie?

Podsumowując.

Zbiór opowiadań stanowi gratkę dla każego miłośnika historii i wojskowości. Wszyscy znajdziemy tutaj coś dla siebie, wyniesie dużo wiedzy. Są to dobre historię, które świetnie nadają się do poczytania na urlopie, w hamaku na działce.