Dyabeutor
-
Staram się obiektywnie podchodzić do cech, które posiadam, jednak niewiele z nich jest tak wyraźnie zarysowanych, jak moja asertywność. Osoby z otoczenia (szczególnie w pracy) zazwyczaj zauważają ją w moich wypowiedziach, i czynią to czasem z niekłamanym podziwem. Nie wiem, czy jest to wielki powód do dumy – postawa taka przychodzi mi dość naturalnie, zazwyczaj przynosi zamierzony skutek. Dzięki niej nie pozwalam sobie „wejść na głowę” i mam świadomość, że założone zadania wykonam bez większych przeszkód.
Mając niemały bagaż doświadczeń w tej materii sięgnąłem po książkę Doroty Gromnickiej – „Asertywność w praktyce”. Zazwyczaj natrafiając na tego typu pozycje zastanawiam się, czy są one napisane w taki sposób, by móc dotrwać do końca, czy być może będę zmuszony przerwać lekturę (czy to z powodu zbytniego spłycenia tematu i przedstawiania oczywistości, czy też w związku z przekazywaniem wiedzy w sposób iście encyklopedyczny). Tym razem moje obawy zostały rozwiane już po kontakcie ze spisem treści. Okazuje się, że rozważania teoretyczne zajmują konieczne minimum kilkunastu stron, zdecydowana większość niemal 300-stronicowej książki to przykłady z życia wzięte, pogrupowane w rozdziały i podrozdziały tematyczne.
Trzeba przyznać, że nawet część skupiająca się na przekazaniu teorii daleka jest on wizualnej ściany słów. Wiedzę podano w sposób bardzo przyswajalny, z tabelkami, przykładami czy odpowiedziami na najczęstsze pytania. Sprawia to, że czytelnik nie ma uczucia zmęczenia materiałem już przy kontakcie z pierwszym rozdziałem.
W płynny sposób przechodzimy do swoistego, bardzo bogatego, studium przypadków. Dzięki takiej formie ukazywania zastosowania postawy asertywnej w wielu codziennych sytuacjach, łatwo dowiedzieć się, co jest jej sednem, jak się przejawia. To z kolei prowadzi do prostszego wprowadzania przekazanych porad do swojego życia – pod warunkiem oczywiście, że asertywność jest tym, do czego chcemy dążyć.
Dowiadujemy się, że bycie asertywnym nie oznacza jedynie opanowania do perfekcji korzystania ze słowa „nie”; to umiejętne stawianie granic, po przekroczeniu których przestajemy czuć się komfortowo. Często mylone jest to z chamstwem czy gburowatością, jednak na własnym przykładzie wiem, że odpowiednie wykorzystanie tej postawy powoduje, że osoba, której odmawiamy odchodzi ze zrozumieniem, lub, co obserwuję dość często, jeszcze podziękuje…
Dorota Gromnicka wskazuje, że równie istotne jest asertywne działanie w rodzinie. Ciężko odmawiać najbliższym, jednak dzięki zamieszczonym poradom można posiąść wiedzę, jak skutecznie dążyć do kompromisów w kontaktach z małżonkiem lub dzieckiem.
Spis treści jest dość szczegółowy, dzięki temu bardzo przydatny. Poza dość ogólnym podziałem na sfery (rodzinna, zawodowa, społeczna, osobista) mamy wskazanie osób, które w nich się znajdują oraz przykładowe sytuacje – problemy. Łatwo znaleźć interesujące nas przypadki, jak np. pytanie o podwyżkę, reklamowanie towaru w sklepie czy odpowiednie traktowanie różnych typów klientów.
Do samej treści też ciężko się przyczepić. Tak jak miało to miejsce w części teoretycznej, każdy przykład opatrzony jest typowymi dialogami, pytaniami i analizami. Dodatkowo otrzymujemy komentarz autorki oraz podsumowanie w kilku punktach opisywanych przez poprzednie strony sytuacji. Odpowiednie zaznaczanie istotnych kwestii szarym kolorem, ramki, wyróżnienia, akapity – to wszystko sprawia, że przyjemnie i bez znużenia pokonujemy kolejne przykłady a podawana wiedza łatwiej zapada w pamięć.
Autorka sprostała trudnemu zadaniu. Wydawać by się mogło, że traktowany temat można streścić na kilku stronach, więc osiągnięcie odpowiedniej grubości będzie wiązało się z niepotrzebnym rozwlekaniem i rozwadnianiem. Na szczęście nic takiego nie ma miejsca. Udało się napisać poradnik przydatny każdemu, po który warto sięgać w kłopotliwych sytuacjach, by uniknąć dyskomfortu lub natłoku zadań, na które nie mamy ochoty. Nie jest to oczywiście poradnik „jak nic nie robić i przekierować wszystko na innych” – kompromis i umiejętne stawianie barier jest tutaj podstawą.