Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Razem Będzie Lepiej

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Jojo Moyes
  • Tytuł Oryginału: The One Plus One
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Nina Dzierżawska
  • Liczba Stron: 464
  • Rok Wydania: 2015
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 144 x 205 mm
  • ISBN: 9788324026920
  • Wydawca: Znak
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Kraków
  • Ocena:

    6/6

    6/6

    5/6

    5,5/6

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Razem Będzie Lepiej | Autor: Jojo Moyes

Wybierz opinię:

Karolcia

Jak ja się cieszę, że Wydawnictwo Znak zaproponowało mi do zrecenzowania najnowszą książkę Jojo Moyes. Właśnie takiej lektury było mi trzeba...Pełnej optymizmu bo w dzisiejszych czasach z pozytywnym myśleniem i nastawieniem do otaczającego Nas świata bywa niestety różnie...A do tego jeszcze ta piękna okładka, no i w książce pojawia się...pies :-). Tak się składa, że mam bzika na punkcie tych czworonożnych zwierzaków.

 

Ed i Jess, Jess i Ed...Dwoje ludzi, ale oboje bardzo się różnią i nie chodzi tu tylko o płeć. Kobieta wychowuje samotnie dwójkę dzieci. Na uwagę zasługuje pewien bardzo znaczący fakt, jedno z nich nie jest jej biologicznym dzieckiem. Były mąż wymiguje się od płacenia alimentów tłumacząc się trudną sytuacją życiową. A co ma powiedzieć Jess? Ledwo wiąże koniec z końcem. Pracuje na dwóch etatach, zajmuje się domem. Do tego dochodzą jeszcze problemy z dorastającym nastolatkiem, który swoim wyglądem wyróżnia się pośród swoich rówieśników. I właśnie z powodu zamiłowania do wąskich spodni oraz ekstrawaganckiego makijażu jest szykanowany i wyśmiewany. Natomiast Tanzie, jej dziesięcioletnia córeczka została obdarzona wyjątkowymi zdolnościami matematycznymi. Takie dzieci również nie mają lekko. "Kujon" to najbardziej popularne przezwisko. Pewien telefon z informacją o olimpiadzie matematycznej wywraca życie całej tej trójki, a raczej czwórki bo jest jeszcze Norman ( psi olbrzym ) do góry nogami...
W dużej mierze przyczynił się do tego również pewien mężczyzna o imieniu Ed. Jest właścicielem dobrze prosperującej firmy informatycznej. Ma eleganckie mieszkanie, kilka samochodów...Na powodzenie u kobiet również nie może narzekać, chociaż jego pierwsze małżeństwo zakończyło się rozwodem. I właśnie przelotny romans spowodował, że jego dotychczasowe życie legło w gruzach.
Pewne zdarzenie powoduje, że cała gromadka przesiada się z dość sfatygowanego samochodu do znacznie wygodniejszego z "szoferem" w postaci Eda i wyrusza w podróż, a dokładnie do Szkocji gdzie ma się odbyć wspomniana wcześniej olimpiada matematyczna...

 

I teraz zdradzę Wam jedną rzecz...Czytając książkę odbyłam jedną z najciekawszych literackich podróży. W trakcie której ani przez moment nie dopadła mnie czytelnicza nuda...Działo się tak wiele, że w pewnej chwili spostrzegłam, że połowa lektury już za mną. "Razem będzie lepiej" to tytuł, który zawiera w sobie przesłanie. Przesłanie, które warto sobie zakodować gdzieś głęboko w sercu. Nikt nie lubi być sam, bo razem ZAWSZE jest lepiej...Nawet mały gest przyjaźni ze strony innej osoby może sprawić, że zaczynamy myśleć pozytywnie..Dwa magiczne słowa, które często wypowiadała główna bohaterka: "Coś wymyślimy", bo z każdej sytuacji jest jakieś wyjście...:-)

 

Historia całej tej piątki, została podzielana na rozdziały. Każdy z nich napisany został w taki sposób, jakby ich autorami byli książkowi bohaterowie. Dzięki temu czytelnik będzie miał okazję bliżej poznać osobowość każdego z nich.

 

Zatrzymajmy się przez moment przy Jess i Edzie. Kobieta z charakterem kontra nieznajomy mężczyzna. Oboje znajdują się na życiowym zakręcie. Tylko, że w przypadku Jess trwa to znacznie dłużej, jest już zahartowana. "Kto się czubi, ten się lubi". To powiedzenie pasuje idealnie do tej dwójki. Z olbrzymim zainteresowaniem przewracałam kartki, gdy akurat natrafiłam na fragment gdzie kłótnia wisiała już w powietrzu. Momentami nawet pojawiał się uśmiech na mojej twarzy. Razem stworzyli zgrany duet, który może czasami działam sobie na nerwy...

 

Jojo Moyes stworzyła powieść pełną ciepła i wrażliwości. Chociaż zawierała w sobie sporą liczbę dość trudnych tematów.. Autorka opisała je z wyczuciem i z delikatnością. Wszystko połączyło się w jedną całość..Jest to główna zaleta książki, którą czytałam z zapartym tchem...

 

"Razem będzie lepiej" to pozycja, która powinna znajdować się na półce z napisem : "Poprawiacze nastroju".

Ruda Recenzuje

Jess to urodzona optymistka, która nigdy się nie poddaje i nie zraża wciąż przytrafiającymi się jej niepowodzeniami. Choć nadmiar obowiązków i samotna opieka nad dwojgiem nastolatków okazują się czasem ponad jej siły, zawsze kieruje się zasadą, że dadzą sobie radę. Ed to informatyk. Jego umiejętności przełożyły się na dużą sumę na koncie i piękne mieszkanie. Różni ich od siebie wszystko- styl i poziom życia, sposób spędzania wolnego czasu, podejście do dzieci i pieniędzy. Czy coś ich łączy? Zdecydowanie tak, oboje znaleźli się na życiowym zakręcie. Czy ten zakręt może być początkiem czegoś niezwykłego? Przekonajcie się sami i wyruszcie z nimi w tę szaloną podróż.

 

„Razem będzie lepiej" pewnego dnia po prostu opanowała internetowy świat. Wszyscy, którzy mieli przyjemność ją przeczytać, opisywali tę historię w samych superlatywach. Czytelnicy będący jeszcze przed lekturą koniecznie chcieli ją poznać. Na początku czułam się trochę przytłoczona ciągłym pojawianiem się wszędzie tego tytułu. Z premedytacją postanowiłam, więc odczekać kilka tygodni, mimo że książka od jakiegoś czasu już stała na mojej półce. Kiedy po nią sięgnęłam, zrozumiałam wszystkie zachwyty i z chęcią dołączyłam do listy jej największych wielbicieli.

 

Jojo Moyes proponuje nam z pozoru trochę nierealistyczną opowieść. Zestawia z sobą ludzi z zupełnie różnych światów, tworząc współczesną adaptację bajki o biednym kopciuszku i zamożnym księciu. Muszę przyznać, że to świetna recepta na udaną powieść. Autorka z niesamowitą lekkością prowadzi nas przez tę gorzko- słodką historię, w której niestety za mało jest bajki, a za dużo prawdziwego życia. Rozczarowanie partnerem, problemy finansowe, kłopoty w pracy to tematy nieobce żadnemu z nas, tylko, że w powieści nabierają zupełnie innego wymiaru, przede wszystkim ze względu na prawdziwą skrajność opisywanych przypadków.

 

Śledząc losy Jess nie mogłam zrozumieć, jak ta młoda, drobna kobieta potrafi poradzić sobie ze wszystkimi trudnościami, których los jej nie oszczędza. Jej determinacja, siła i samodzielność zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Fakt, że w tej pogoni za lepszym jutrem dla swoich dzieci zupełnie zapominała o sobie, tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że to dobra i wartościowa osoba, po prostu pokochałam ją. Nie zawsze popierałam jej decyzje, czasami może postąpiłabym inaczej, ale nigdy nie znalazłam się w tak trudnej sytuacji jak ona. Mogłabym pisać i opowiadać o niej naprawdę długo, jednak najlepiej charakteryzują ją poniższe słowa:

 

„Więc pewnego raz Ed spotkał dziewczynę, która była największą optymistką, jaką kiedykolwiek znał. Dziewczynę, która nosiła japonki z nadzieją na nadejście wiosny. Sprawiała wrażenie, jakby biegała przez życie w podskokach, niczym Tygrysek z Kubusia Puchatka; rzeczy, które rozłożyłyby większość ludzi na łopatki zdawały się jej nie dotykać. Albo jeżeli padała, to natychmiast się odbijała i wracała do pionu".

 

Jess to nie jedyna pozytywna bohaterka. Każda z książkowych postaci wnosi do tej opowieści coś wyjątkowego. Daje nam cząstkę siebie, której nie można by było niczym zastąpić. Moyes stworzyła cudowną, choć niestandardową, rodzinę, w pełni oddającą problematykę dzisiejszych czasów. Mówią, że pieniądze to nie wszystko albo, że pieniądze szczęścia nie dają, ale autorka pokazuje, jak ciężko żyje się, kiedy nam ich cały czas brakuje. Jak powiedzieć dzieciom, że nie stać Cie na obiad na mieście albo nowe ciuchy? Jak wytłumaczyć fakt, że inne dzieci mają więcej... wszystkiego? „Razem będzie lepiej" to niesamowicie wyrazista i zapadająca w pamięć historia o niekończącej się walce o siebie i swoją rodzinę, o poświęceniach i konieczności poproszenia o pomoc. Przede wszystkim jednak koniecznie trzeba dodać, że to także cudowna opowieść o relacjach łączących matkę z jej dziećmi, o bezinteresownej i głębokiej miłości.

 

„Jedyną rzeczą, która tak naprawdę obchodziła Jess, było tych dwoje dzieci i zapewnienie im poczucia, że są w porządku. Bo choćby nawet cały świat rzucał w Ciebie kamieniami, to jeżeli mama stoi po Twojej stronie, nic Ci się nie stanie. Gdzieś, głęboko w środku będziesz wiedzieć, że jesteś kochany. Że zasługujesz na miłość".

 

Moyes traktuje miłość jak lekarstwo, podkreśla, że życie bez niej staje się o wiele trudniejsze do zaakceptowania. To relacje z ludźmi, którym na nas zależy, dodają nam sił i chęci do zmagania się z problemami. Książka stanowi niebezpiecznie wzruszające, emocjonalne tornado. Wyciąga na wierzch uczucia, których obecności mogliśmy się nie spodziewać. Sprawia, że zagłębiamy się w refleksjach i wspomnieniach, wracamy do przeszłości lub spoglądamy innym spojrzeniem na przyszłość. Istotną rolę w książce odgrywa także zdolność przebaczania i nieoceniania innych. Czy my to potrafimy? Czy wiemy, jakie to ważne? Autorka nie odbiera nam nadziei, będącej tak niezbędną do normalnego funkcjonowania.

Marta

Razem będzie lepiej to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jojo Moyes. Autorka w swojej książce opowiedziała słodko – gorzką historię, która pozostawia po sobie w nas wyraźny ślad. To z pozoru banalna opowieść, jednak dotykająca istotnych kwestii.

 

Główną bohaterkę – Jess – poznajemy w momencie, gdy jej córka ma szansę dostać się do znanej szkoły, w której mogłaby wiele osiągnąć w dziedzinie matematyki, jednak Jess na to nie stać (mowa o dziesięciolatce). Kiedy pojawia się możliwość wzięcia udziału przez Tanzie w olimpiadzie matematycznej, decyduje się na ryzykowną podróż rozpadającym się samochodem bez ubezpieczenia. W międzyczasie poznajemy historię Eda, który przez nieuwagę wplątał się w poważne tarapaty, za które grozi mu pójście do więzienia (przekazanie poufnych informacji). Oczywiście Jess nie jedzie dalej niż kilka kilometrów i zatrzymuje ją policja. Jess oprócz bycia kelnerką dorabia sprzątając domy. Jak nietrudno się domyślić jednym z jej pracodawców jest właśnie Ed. Ich pierwsze spotkanie w domku letniskowym Eda nie należało do przyjemnych. Po zatrzymaniu jej przez policję z pomocną dłonią przychodzi jej właśnie on. Trochę przewidywalne. Odwozi ich do domu i obiecuje zawieźć do Szkocji na wspomnianą olimpiadę matematyczną. I tu zaczyna się cała zabawna historia. Jojo Moyes ma poczucie humoru. Ładuje do jednego samochodu matkę z dwójką dzieci, psa oraz rozgoryczonego faceta, któremu właśnie zawaliło się życie. Co z tego wynika? Wiele śmiesznych historii, ale też kilka życiowych prawd, które mogą sprawić, że nieco inaczej spojrzymy na pewne sprawy. Co ciekawe większość powieści toczy się właśnie w samochodzie. Nie będę odbierała Wam przyjemności podróży z tymi nieco dziwnymi bohaterami i możliwości ich poznania. Może w tym tkwi fenomen dobrego pisarza, by bazując na schematach, naprawdę banalnych i przewidywalnych, stworzyć historię (na prawie 460 stron), którą czyta się z przyjemnością, i która nas wciąga. Serio. Właśnie taką powieścią jest najnowsza książka Moyes. Nie dziwię się, że jej książki stają się bestsellerami w wielu krajach.

 

Dostajemy historię z perspektywy czterech osób, których narracja jest dostosowana do ich wieku. Tanzie to dziesięciolatka, przez którą przemawia naiwność, w Nickim czuć rozgoryczenie i bunt a Ed i Jess to dwoje ludzi, którzy znaleźli się w nieciekawej sytuacji. Wielogłos narracji pozwala nam spojrzeć na sytuację oczami każdego z bohaterów, poznać jego emocje i oczekiwania. Poszerzyć naszą perspektywę spojrzenia na bieg wydarzeń. Kilka razy autorka zaskakuje nas nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Wykreowane przez nią postacie są barwne i ciekawe charakteryzujące się specyficznymi cechami. Nie ma w nich sztuczności przez co, w niektórych ich zachowaniach możemy zobaczyć siebie. Gniew, bunt, rozczarowanie nie są im obce, ale również potrafią się śmiać, mają dystans i są bardzo optymistycznie nastawieni do życia, które de facto ich nie rozpieszcza.

 

Na okładce czytamy, że na miejscu Jess każdy miałby dość. Zastanawiając się nad tym to faktycznie jej życie nie jest usłane przysłowiowymi różami. Dwa etaty, mąż, który nie płaci alimentów, dwójka dzieci i dom na głowie a do tego comiesięczne zamartwianie się czy wystarczy pieniędzy. Zdaniem Jess bogaty jest ten kto nie myśli ciągle o pieniądzach. Niestety wiele z rodzin codziennie boryka się z tym problemami, żyje z dnia na dzień od wypłaty do wypłaty martwiąc się o każdy kolejny dzień. Taka jest nasza brutalna rzeczywistość. Taka jest też rzeczywistość Jess. Główna bohaterka stara się zrobić wszystko, aby jej dzieci nie czuły się gorsze od pozostałych, by spełnić ich marzenia. Kolejną istotną kwestią jest jej przybrany syn Nicky (syn jej męża i innej kobiety, którego ona wychowuje). Zapewne większość kobiet, by się na to nie zgodziło, aby zaopiekować się nie swoim dzieckiem. Jednak Jess to wyjątkowa kobieta. Przygarnęła chłopca i zawsze traktowała jak syna. Nicky jest inny niż jego rówieśnicy (i nie chodzi tylko o fakt malowania sobie oczu). Nie potrafi on nawiązać kontaktu z kolegami, jest poniżany i wyśmiewany w szkole oraz napiętnowany na Facebooku. Kolejny przypadek znany nam z naszego życia. Coraz częściej słyszy się o nastolatkach, którzy próbują odebrać sobie życie, ponieważ nie umieją się odnaleźć, mają swój świat i czują się niezrozumiani przez rówieśników. Z kolei Ed to przykład osoby zapracowanej, która nie ma czasu na spotkanie z rodziną, z umierającym ojcem. Ciągle odkładający przyjazd, bojący się odrzucenia i niespełnienia oczekiwań swojego taty po wpakowaniu się w kłopoty. Jojo Moyes mimo dosyć lekkiego języka dotyka istotnych kwestii. To właśnie przyziemność poruszanych tematów sprawia, że jej bohaterowie są nam bliscy, że po cichu im kibicujemy.

 

Nie da się ukryć, że Razem będzie lepiej to również romans. Trochę oparty na szablonowej historii (kojarzy mi się z Pokojówką na Manhatanie) niemniej jednak Moyes zgrabnie ubrała tę znajomość w zabawną opowieść, miejscami wzruszającą i na całe szczęście nie różowo – landrynkową. To niewątpliwie książka kobieca i skierowana dla kobiet, jednak nie pozbawiona prawdziwego życia, realnych problemów i codziennych trosk. Kiedy wszystko wali nam się na głowę, problemy się mnożą możemy tak jak Jess powtarzać, że w życiu zdarzają się też dobre rzeczy bądź tak jak jej babcia mówiła, by być szczęśliwym należy zapomnieć o przeszłości. Razem będzie lepiej właśnie jest ekranizowana, w roli Jess widziałabym Cate Blanchett aczkolwiek pewnie będzie to ktoś młodszy zważając na fakt, iż Jess urodziła córkę w wieku 17 lat a obecnie Tanzie jest dziesięciolatką. Zapewne szykuje się zabawny film, na który z pewnością się wybiorę. I jeszcze należy wspomnieć o wydaniu. Cudna okładka, pięknie się prezentuje.

Anena

Niezwykle trudno jest mi recenzować tę książkę. Podczas jej czytania targało mną tak wiele emocji, że niesposób je określić. Polubiłam tę powieść, ale momentami jej nienawidziłam. Dlaczego? Przekonajcie się sami

 

Nawet nie domyślacie się mojej radości, gdy dostałam propozycję recenzji najnowszego hitu pióra Jojo Moyes. Jest to bowiem jedna z moich ulubionych autorek tzw. powieści kobiecych, choć to określenie wydaje mi się nieco uwłaczające, bo obecnie nawet harlequina niektórzy nazywają tym mianem. Porównywanie twórczości Moyes do tanich romansideł jest moim zdaniem, trochę nie na miejscu. To tak jakbyście mieli porównać najlepszą belgijską czekoladę z wyrobem czekoladopodobnym

 

Zacznijmy zatem od okładki. Cieszy mnie to, że wydawnictwo postawiło na minimalizm i oszczędziło nam widoku kolejnych wymuskanych modelek ubranych w różowiutkie sukieneczki. Taka okładka nie oddawałaby przecież klimatyczności powieści tejże autorki. Subtelne liściaste wzory uważam za bardzo udane i kojarzące się z dawnymi powieściami angielskimi. Oby kolejne jej powieści ukazały się w podobnej szacie graficznej.

 

Jojo Moyes napisała kolejną powieść, która momentalnie stała się bestsellerem. Zgodnie z informacją na okładce powieść Razem będzie lepiej jest w trakcie ekranizacji. Muszę Wam przyznać, że już od dziś zaczynam liczyć dni to premiery filmu

 

Przejdźmy zatem do konkretów. Główna bohaterka Jess Thomas to współczesne wcielenie Kopciuszka, który pozbył się swojego Księcia z (innej) bajki. Kobieta, mimo młodego wieku, dźwiga na swoich barkach ciężar wychowywania dwójki nieco ekscentrycznych dzieci, z których jedno jest dzieckiem jej byłego. Jess kieruje się w życiu następującą zasadą: Dobre rzeczy spotykają dobrych ludzi. Jednakże w jej przypadku życie daje jej rodzinie nieźle w kość. Samotna matka zmaga się z egzystencją na granicy nędzy i rozpaczy, jednakże zamiast biadolić nad swoim losem, zawsze postępuje według własnego kodeksu moralnego. Jess uczy dzieci, by zawsze były uczciwe i czyniły dobrze, bo dobro zawsze do nas wraca. Niemniej pracująca na dwie zmiany kobieta nie może pokazać tego w praktyce. Stara się również stworzyć kochającą się i wspierającą rodzinę, będącą oparciem w najtrudniejszych momentach życia.

 

W jednej chwili Jess doświadcza radości i smutków codziennego życia. Zmuszona liczyć każdy grosz próbuje wyżywić rodzinę, do której należy wielgachny pies Norman, w ,,teorii" obrońca domu. Gdy córka otrzymuje szansę kontynuowania nauki w prestiżowej szkole dla wybitnie uzdolnionych dzieci kobieta robi wszystko, by nie zniweczyć marzeń małej Tanzie. Ponieważ Jess stale żyje długami i nie może liczyć na pomoc bezrobotnego (jeszcze nie byłego) męża, podejmuje się każdej pracy. Na co dzień pracuje jako zawodowa sprzątaczka, więc nie obce są jej brudy i tajemnice zamożnych angielskich rodzin. Jess to taka Matka Polka w angielskim wydaniu, która żadnej pracy się nie boi.

 

Przyszywany syn Jess, Nicky to typowy nastolatek z problemami. Chłopak wkroczył w trudny okres dojrzewania i zmaga się z brakiem akceptacji ze strony rówieśników. Z powodu odmiennego niż powszechnie uznawany wyglądu (czarne włosy, obcisłe jeansy i umalowane oczy- taki gotycki młodzieniec) Nicky zostaje pobity przez chłopaków z rodziny, która terroryzuje całe osiedle. Chłopak ma problem z okazywaniem uczuć, a większość czasu poświęca grom komputerowym i paleniu trawki na bezsenność.

 

Córka Jess, mała Tanzie jest geniuszką matematyczną z zamiłowaniem do różowych i cekinowych ubrań. Dziewczynka również zmaga się z agresywnością rówieśników, którzy dokuczają jej z powodu zamiłowania do nauki i strojów, które własnoręcznie szyje jej mama.

 

Ta trójka to mieszanka wybuchowa, a gdy dodamy do niej kolejnego osobnika, mamy wspaniały pomysł na powieść J Nieoczekiwanie w życie rodziny Thomasów wkracza bowiem Ed, przedstawiciel ,,bogaczy", właściciel firmy zajmującej się usługami komputerowymi. Zblazowany biznesmen, posiada wszystko, o czym każdy marzy, a jednak nie jest szczęśliwy. Mężczyzna ma problemy z prawem i kobietami. Stale musi znosić zachcianki byłej żony wyrachowanej aktoreczki, a jego była dziewczyna jest przyczyną kłopotów z wymiarem sprawiedliwości.

 

Cała czwórka spotyka się na jednej z dróg. Jess wiezie córeczkę na olimpiadę matematyczną do Szkocji starym zdezelowanym autem bez ubezpieczenia. Jak się zapewnie domyślacie eskapada nie kończy się dobrze, a Ed proponuje wspólną podróż. Znając szczęście rodzinki cała sytuacja daje wiele powodów do śmiechu, ale i przemyśleń na temat życia. Podróż przeciągnie się dłużej niż przypuszczają i będą zmuszeni zmagać się z chorobą lokomocyjną dziewczynki i psem z problemami gastrycznymi. Zatem dużo zabawy gwarantowane.
Powieść obfituje w sceny do płaczu i radości, a nawet komizmu. Autorka w sposób ironiczny i melancholijny przedstawia problemy współczesnych ludzi, borykających się z szukaniem właściwej drogi. Mamy zatem samotne rodzicielstwo, przemoc rówieśniczą, łamanie prawa w dobrej wierze i przeciwstawianie się własnym zasadom dla dobra rodziny. To także opowieść o różnych rodzajach miłości, począwszy od matczynej po gwałtowną i namiętną.

 

Za udany zabieg narracyjny uważam ukazanie wydarzeń z wielu punktów widzenia. Nie mamy jednakże do czynienia z opisywaniem stale tego samego przez różne osoby, lecz narracje bohaterów na temat następujących po sobie wydarzeń. Autorka świetnie poradziła sobie z wejściem w psychikę dorosłych i dzieci i doskonale przedstawiła ich spostrzeżenia.
Powieść jest bardzo wciągająca, choć ja starałam się spowolnić czytanie, by móc się nią nacieszyć nieco dłużej. Uważam ją za nowy powiew, tak już wyświechtanej, literatury kobiecej. Dzięki perypetiom Jess i jej nietypowej rodziny możemy się zastanowić nad własnym życiem w świecie zdominowanym przez pieniądz. Czy pieniądze naprawdę szczęścia nie dają? Jaki jest sens życia, skoro musimy zmagać się z kolejnymi przeciwnościami losu? Na to i wiele innych pytań odpowiedzcie sobie sami po lekturze tej książki. Może zaczniecie wierzyć w lepsze jutro, jak to czyni wieczna optymistka Jess? Bo ja już widzę, że życie ma sens, a to, co napotkamy to tylko przeszkody w dążeniu do szczęścia. A przecież każdy zasługuje na szczęśliwe zakończenie.

Elzbietan20

Książka ma piękną, kobiecą okładkę. Pierwsze co mnie ujęło w książce to postać głównej bohaterki - pracuje na dwa etaty, kupuje jedzenie w hipermarketach z wyprzedaży, ubrania szyje sama w domu (bo tak taniej). Postać Jess była taka prawdziwa, może dlatego mi bliska, bo rozumiałam jej problemy. Zastanawiałam się, czemu bohaterka jest taka dobra dla swojego byłego męża - dwa lata czeka, aż ten łaskawie znajdzie prace i zacznie płacić alimenty na dzieci, a w międzyczasie wypruwa sobie żyły, by zapewnić jako taki byt sobie i potomstwu (z czego tylko córka jest jej biologicznym dzieckiem, syn jest dzieckiem męża z poprzedniego związku). Sam fakt przyjęcia pod dach i wychowywania dziecka byłego męża, bez udziału i pomocy tegoż męża jest dla mnie zaskakujący, naprawdę podziwiałam bohaterkę za to. Jess jest bardzo pozytywnie nastawiona do świata, wydaje się, że nic nie jest w stanie jej złamać, zawsze podnosi się i idzie dalej, bez względu na to, jaka ciężka droga przed nią. Drugi bohater powieści jest całkiem inny...

 

Ed nie musi martwić się o pieniądze - ma dobrze prosperującą firmę, piękne domy i samochody. Sam ze studenta - kujona, aseksualnego dla dziewczyn - przeistacza się w przystojnego, młodego i bogatego biznesmena. Mężczyzna ulega swojej fascynacji jednej z koleżanek z uczelni (wcześniej była dla niej niewidzialny) i wdaje się z nią w krótki związek. Okazuje się jednak, że dziewczyna oprócz pięknego ciała nie ma nic do zaoferowania, jest nachalna i sprawia tylko kłopoty. Próba pozbycia się problemu (czytaj: tej dziewczyny) kończy się dla Eda jeszcze większymi problemami, nie tylko finansowymi, ale i prawnymi. Mężczyzna musi zniknąć na kilka dni z miasta, przemyśleć wszystko. Jadąc wieczorem zauważa stojące na poboczu samochody (w tym wóz policyjny), kobietę, dziwnie wyglądającego nastolatka, dziewczynkę w okularach i wielkiego, kudłatego psa...

 

Córka Jess, Tanzie jest geniuszem matematycznym. Ma szansę dostać się do prywatnej szkoły, jednak żeby zapłacić za czesne, musi wygrać olimpiadę matematyczną w odległym mieście. Jess stara się zrobić wszystko, by Tanzie dotarła na olimpiadę, jednak niesprawny, nieubezpieczony samochód byłego męża i policjanci utrudniają jej te zadanie. Na szczęście pojawia się tajemniczy mężczyzna (o którym do tej pory Jess miała raczej złe zdanie) i pomaga bohaterce i jej rodzinie. Jak zakończy się podróż takiej ciekawej ekipy? Namawiam wszystkich do przeczytania książki :)

 

Chcę jeszcze tylko dodać, że dla mnie, jako niepoprawnej romantyczki ważny był wątek romansowy, na którym się nie zawiodłam. Wątek ten trzyma w napięciu, aż chciałoby się momentami przyspieszyć akcję, nie jest na szczęście wulgarnie i obrazowo opisany, co dla mnie jest ogromnym plusem. Tak sobie teraz myślę, że w codziennym życiu przydało by się (nie tylko mi) więcej optymizmu i lepszego spojrzenia na "jutro". Dobro wraca - może nie od razu, ale zawsze.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial