baba czyta
-
Czterotomowy cykl Katarzyny Enerlich rozpoczyna powieść pt. "Akuszerka z Sensburga". Moja przygoda czytenicza z tą autorką również rozpoczyna się od tego tomu. Historia jest przepełniona zapachem ziół i kolorami natury. Z kolejnych rozdziałów wydobywa się swojskość i prostota życia na wsi. Wchodzimy w świat wiejskich zielarek i akuszerek. Te zapomniane zawody znamy już niestety tylko z opowiadań naszych babć lub z książek takich jak ta. Warto więc zagłębić się w prawdziwe i nastrojowe opowieści mieszkańców Prus Wschodnich. Okazuje się, że autorka cyklu to zapalona miłośniczka Mazur. Dlatego też w jej książkach znajdziemy przepiękne opisy przyrody, zapomniane ludowe tradycje oraz zwyczaje mieszkańców tej krainy geograficznej.
Główna bohaterka pierwszej części sagi to Stasia. Młoda dziewczyna z Mystkówca Starego w Puszczy Białej. Jej losy poznajemy w tragicznym jak i zarazem najszczęśliwszym dniu w jej życiu. Kiedy Stasia rodzi swoje pierwsze wyczekane dziecko, tuż obok w izbie umiera jej ukochany mąż Edmund. Kobieta musi sama zaopiekować się córeczką Marianną i zapewnić im jako taki byt. Postanawia pobierać nauki u pewnej babki ze wsi, ponieważ odkrywa swój dar i pasję. Pod jej czujnym okiem szkoli się z wiedzy dotyczącej ziołolecznictwa. Okazuje się, że Stasia ma dryg do zbierania i łączenia ziół tak, aby pomagały ludziom na różne ich schorzenia. Mimo różnym przeciwnościom szybko zostaje cenioną akuszerką i zielarką. Nowi sąsiedzi, którzy sprowadzili się na wieś zyskują sympatię kobiety. Opowiadają jej o nieznanej do tej pory miejscowości Sensburg (teraz Mrągowo). Z ich pomocą Stasi udaje się wyjechać ze swojej wsi. Trafia do Wojnowa, gdzie w klasztorze poznaje siostrę Galinę. Nasza bohaterka zaczyna tam pracę. Od tej pory jej życie nabiera zupełnie innych barw. Poznajemy ludzkie perypetie, które potoczą się bardzo różnorodnie. Historia Stasi i jej córki Marianny jest przeplatana dobrymi jak i złymi momentami. Nigdy nie poczułam rezygnacji z pasji głównej bohaterki. Dobroć i życzliwość Stasi biła z każdej karty powieści. Wszyscy bohaterowie muszą zmierzyć się z wojną i powojenną rzeczywistością. W książce nie znajdziemy jednak nużących historycznych wątków. Pani Katarzyna sprawnie i nie zanudzając czytelnika wplata te wydarzenia.
Autorka dzięki pięknemu językowi i obszernym opisom przyrody wprowadza nas w niezwykły świat Stanisławy i Galiny. Przez moment dosłownie czuć zapach zbieranych i suszonych ziół. Za każdym razem napawał mnie on pewną nostalgią do czasów, które wydaje mi się bezpowrotnie minęły. W dzisiejszym zabieganym i nowoczesnym świecie ciężko o osoby, które dzięki swojej ogromnej wiedzy dotyczącej ziołolecznictwa potrafiłyby wyleczyć pewne nasze przypadłości i dolegliwości. Zagłębiając się w kolejne rodziały zamarzyło mi się przenieść na jedną z takich mazurskich wiosek. Powieść mimo niektórych smutnych i przykrych wydarzeń wlała we mnie ogrom spokoju, który ukoił nerwy po całym dniu.
Polecam czytać "Akuszerkę z Sensburga" właśnie wieczorami. Po całodniowej codziennej bieganinie ta książka będzie idealnym otulaczem dla naszego ciała i duszy. Ja już zabieram się za czytanie kolejnych tomów...