Osamu Dazai to jeden z najważniejszych XX-wiecznych japońskich pisarzy. Jego dekadencki życiorys i głębokie, depresyjne, mocno autobiograficzne powieści sprawiły, że na całym świecie jego proza jest, mimo upływu lat, czytana i wznawiana, a tytuły takie jak Zmierzch czy Zatracenie stały się dla wielu wielbicieli literatury tekstami kultowymi. Ale Dazai był mistrzem krótkich form: opowiadań i szkiców, równie poruszających i zaskakująco aktualnych dla współczesnego czytelnika. Wyboru opowiadań do Owoców wiśni dokonał tłumacz, znawca literatury i autor posłowia do tomu – prof. Mikołaj Melanowicz. Dazai napisał w swoim krótkim, niespełna 40-letnim życiu, około 300 tekstów, pośród których większość stanowią opowiadania, eseje i młodzieńcze szkice. Z tego ogromu tekstów wybrano szesnaście opowiadań, które następnie przetłumaczyła Katarzyna Sonnenberg – Musiał.
W Owocach wiśni wątki autobiograficzne łączą się z subtelnymi aluzjami do sytuacji politycznej Japonii w czasach wojny i poetyckimi opisami stanów emocjonalnych bohaterów. Autentyzm pisarstwa Dazaia ma swoje korzenie w bujnym życiu towarzyskim i dramatycznych miłościach pisarza, które wielokroć prowadziły go do prób samobójczych. Jego opowiadania są więc naznaczone emocjami, bólem i melancholią, które powodują, że kolejne pokolenia czytelniczek i czytelników przeżywają literackie uniesienia podczas lektury. Sam Dazai tak pisał do czytelników swojego pierwszego tomu opowiadań „Bannen” (Ostatnie lata):
„Proszę Cię więc, przeczytaj go przy okazji, bo może jest w nim kilka interesujących opowiadań. Ale kiedy je przeczytasz, nic nie poprawi się w Twoim życiu, nie staniesz się kimś wybitnym. Niczym się nie staniesz. Dlatego za bardzo ich nie polecam. Może jednak, czytając na przykład Wspomnienia, znajdziesz coś, co Cię zainteresuje? Albo może raczej mnie wyśmiejesz. Nie szkodzi. [...] No więc, czy będziesz czytać Bannen? Piękno nie jest czymś, co człowiek czuje dlatego, że tak zostało ustalone. To coś, co tylko Ty sam nagle odkrywasz. Czy potrafisz odkryć piękno w Bannen? To tylko Twój wybór. Jest to złote prawo czytelnika. Dlatego nie chciałbym za bardzo polecać. Komuś, kto nie rozumie, nawet solidne lanie nic nie pomoże. Dlatego nie mam zamiaru szczególnie zachęcać.”