Najpopularniejsze trójmiejskie kąpielisko? Dziś każdy odpowie, że Sopot, ale 80 lat temu odpowiedź nie była taka oczywista. Przypomina o tym album Jelitkowo na dawnej pocztówce (Wydawnictwo Oskar) autorstwa Waldemara Nocnego. Stanowi on zbiór przedwojennych pocztówek – świadectw świetności tej części Gdańska. Jak stwierdza autor, „przedwojenne Jelitkowo było przede wszystkim kurortem; kuracjusze, bez względu na narodowość, cenili sobie atmosferę i urok kąpielisk". Jest to pierwsza publikacja opisującą tę dzielnicę przy pomocy widokówek. Mało kto pamięta, że Jelitkowo przed 1945 rokiem było jednym z najpopularniejszych nadbałtyckich letnisk – rokrocznie gościło tu ponad 50 000 turystów! Z jednej strony łodzie rybackie, z drugiej plażowicze - album ukazuje fenomen wioski, która w ciągu kilku dekad przekształciła się w nowoczesny kurort. Znajdujące się w nim widokówki prezentują najważniejsze obiekty okolicy: Dom Zdrojowy, Park Zdrojowy i jelitkowskie molo. Każda z pocztówek jest uzupełniona komentarzem, który identyfikuje przedstawioną na niej przestrzeń. Jelitkowo na dawnej pocztówce to drugi album z serii książek „ikonograficznych" o Gdańsku, po Wrzeszczu na dawnej pocztówce Jana Daniluka i Jarosława Wasielewskiego. Termin premiery – 18 grudnia 2014.
Link do książki - http://maszoperia.org/wydawnictwo-oskar/1025-jelitkowo-na-dawnej-pocztowce-9788363709754.html
Informacja o autorze: Waldemar Nocny - historyk i pedagog, w latach 2002-2005 wiceprezydent Gdańska. Jest autorem zbioru opowiadań Trzynasty Kilometr, a także powieści Reguła trzech, Do wkrótce i Kobiety. Wydał także serię prac popularnonaukowych poświęconych dzielnicom Gdańska. W swojej pracy badawczej zajmował się m.in. dziejami Stogów, Brzeźna, Nowego Portu oraz Jelitkowa. Obecnie jest dyrektorem II Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku. Za swoje miejsce na ziemi uznaje Wyspę Sobieszewską, ale jak sam mówi, czuje się gdańszczaninem z krwi i kości.
Fragment tekstu – "Wyobraźmy sobie – przeniesieni w czasie o osiemdziesiąt lat – idziemy niespiesznym spacerem z Oliwy do Jelitkowa. Nie poznalibyśmy tego miejsca. Ulica Pomorska, przy której stoją dziś wielopiętrowe bloki, była wtedy zwykłą wiejską drogą. No, może nie taką zwykłą, jako że jeździł po niej tramwaj. Jednak krajobraz był tu zdecydowanie wiejski. Po lewej rozciągają się puste łąki, po prawej, wzdłuż Potoku Jelitkowskiego i dawnych młyńskich stawów, mijamy folwarczne zabudowania „Konradshammer". Jeszcze tylko sto-dwieście-trzysta kroków - i jesteśmy w Jelitkowie."