Wstrząsające świadectwo nawróconego alkoholika
Henryk Krzosek nie miał łatwego dzieciństwa. Jego ojciec był alkoholikiem, matka zajęta utrzymaniem rodziny nie miała czasu dla dzieci. Wychowała go ulica. Zaczął kraść, trafił do więzienia. Później było jeszcze gorzej: alkoholizm, utrata rodziny, bezdomność.
Pewnego dnia Henryk, kiedy stracił już całą nadzieję, postanowił się zabić. Wszystko zaplanował: ukradł sznur odpowiednio mocny, by nie pękł pod ciężarem jego ciała, a potem poszedł po raz ostatni coś zjeść. I wtedy, niespodziewanie w jego plany wmieszał się Bóg.
Historia Henryka Krzoska przywraca wiarę w to, że w życiu nigdy nie jest za późno na zmianę.
Mocna rzecz. Porażające, szczere do bólu świadectwo. Facet tatuuje sobie na ręce dewizę: „Urodziłem się po to, by tworzyć piekło na ziemi". Trafia na samo dno i zdumiony spostrzega: Bóg już tu jest, a w Jego wzroku nie ma cienia oskarżenia. Ten którego, nie zdołała złamać ani ulica ani więzienie, zostaje rozłożony na łopatki.
Marcin Jakimowicz, dziennikarz