Endgame to nie książka.
To przyszłość rozrywki.
7 października w kilkudziesięciu krajach na całym świecie będzie miała premierę książka „Endgame. Wezwanie". Tym samym zostanie zainicjowany multimedialny projekt, który wyznacza nowe trendy w rozrywce. Poza książkową trylogią napisaną przez budzącego kontrowersje autora bestsellerów Jamesa Freya, czytelnicy dostaną po raz pierwszy okazję do całkowitego wejścia w świat przedstawiony. Zapewni to silna obecność serii w mediach społecznościowych, kasowa ekranizacja od studia 21st Century FOX oraz gra na urządzenia mobilne wykorzystująca technologię geolokalizacyjną zaprojektowana przez start-up Google – Niantic Labs.
Dodatkową zachętą do bliższego przyjrzenia się projektowi stanowią przemyślanie skonstruowane zagadki, których rozwiązanie poprowadzi do wygrania nagród o łącznej wartości 3 milionów dolarów w złocie! Cała zabawa została zaprojektowana w taki sposób, żeby do wzięcia w niej udziału wystarczył dostęp do książki oraz Internetu.
Inspiracją dla Freya w stworzeniu projektu była książka „Masquerade" Kita Williamsa, która wywołała prawdziwą gorączkę złota w 1979 roku. Autor tak komentuje tę sprawę: Będąc dzieckiem, czytałem książkę pt. „Masquerade" Kita Williamsa. Wtedy po raz pierwszy spotkałem się z zagadką zawartą w treści książki. Pokochałem ten pomysł. Okazało się, że sama idea zapadła mi bardzo głęboko w pamięć, bo od lat myślałem o zrobieniu czegoś podobnego. Potrzebowałem tylko bodźca, i oczywiście ekipy ludzi, którzy pomogliby zrealizować moje śmiałe marzenia.
Jamesowi Freyowi z pomocą ruszyli najwięksi współczesnego świata, a mając do dyspozycji dobrodziejstwa XXI wieku nie musiał martwić się granicami, jakich przeskoczyć nie mógł Kit Williams w ubiegłym stuleciu.
Duże nadzieje z projektem wiąże również polski wydawca. Przytoczmy słowa Łukasza Kuśnierza, dyrektora marketingu i PR Wydawnictwa SQN: „Endgame" to dużo więcej niż zwykła książka. To projekt, który wyznaczy nowy kierunek – „interaktywne czytelnictwo". Jesteśmy bardzo podekscytowani, że to właśnie my wydamy tę książkę w Polsce, i mamy nadzieję, że czytelnicy podzielą nasz entuzjazm.
Natomiast Przemysław Romański, redaktor naczelny Wydawnictwa SQN uspokaja, że „Endgame" to nadal solidny kawałek literatury, który potrafi się obronić po odjęciu całej otoczki: zagadek, gry i nagrody: Jeśli odłożymy na bok – tylko na chwilę – interaktywność całego projektu, gry, filmy, konkursy, poszukiwanie wskazówek w całej książce, to okazuje się, że na koniec dnia wciąż zostajemy z kawałkiem świetnej literatury przygodowej. Z punktu widzenia czytelnika, który chce po prostu dobrej zabawy i kilku godzin przyjemnej lektury, to strzał w dziesiątkę. „Endgame" ma wszystko.