7 nominacji do Złotych Globów!
Zdobywca głównej nagrody tegorocznego Festiwalu w Toronto!
Aż 10 nominacji do Satelitów, nagród przyznawanych przez Międzynarodową Akademię Prasową i 7 nominacji do Film Independent Spirit Awards!
„Zniewolony. 12 Years a Slave"
Ekranizacja wstrząsających wspomnień Solomona Northupa, wolnego człowieka, który stał się niewolnikiem, zachwyciła rzesze krytyków i została okrzyknięta przez publiczność absolutnym arcydziełem!
Przekonaj się, co urzekło filmowców w tej niezwykłej historii!
Książka, która stała się podstawą scenariusza, trafi na księgarskie półki już w styczniu 2014!
Solomon Northup
„Zniewolony. 12 Years a Slave"
To wydarzyło się naprawdę!
Jest rok 1841. Na dwadzieścia lat przed wybuchem wojny secesyjnej Solomon Northup – wolny i wykształcony człowiek z Północy, ojciec dwojga dzieci, szczęśliwy mąż i szanowany obywatel – zostaje podstępem porwany i sprzedany handlarzom niewolników. Tak rozpoczyna się trwająca dwanaście lat dramatyczna odyseja człowieka, który wbrew otaczającej go brutalnej rzeczywistości próbuje przetrwać i nigdy nie traci nadziei na wolność.
Po jakimś czasie spisuje swoją historię – poruszające świadectwo tego, czym było niewolnictwo w XIX-wiecznej Ameryce.
Człowiek raz wolny, pozostanie nim na zawsze.
O filmie
„12 Years a Slave" został okrzyknięty „Listą Schindlera" o niewolnictwie, od dawna oczekiwaną, bezkompromisową próbą rozliczenia Ameryki ze zbrodni leżących u podstaw potęgi Stanów Zjednoczonych.
Film producentów nagrodzonego Złotą Palmą w Cannes, nominowanego do Oscara „Drzewa życia", w reżyserii Steve'a McQueena. W obsadzie m.in. Chiwetel Ejiofor, Michael Fassbender, Benedict Cumberbatch, Brad Pitt, Paul Giamatti!
Krytycy o ekranizacji:
„Wspaniały!"
Owen Gleiberman, „Entertainment Weekly"
„Zapiera dech w piersi"
Anna Tatarska, Stopklatka.pl
„Zadziwiający!"
Joe Morgenstern, „Wall Street Journal"
„Surowy i bezlitosny... Film nie tylko świetny, ale i potrzebny"
Paul McInnes, „The Guardian.com"
„Mocny!"
Manohla Dargis, „The New York Times"
„Arcydzieło formy, treści, emocji i wykonania."
Ann Hornady, „The Washington Post"