Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Marta Krajewska

Personal Info

  • Nationality: Polska
  • Speak Language: Polski
  • Citizenship: Polskie
  • Books:

    "Idź I Czekaj Mrozów"

Biography

Pisze głównie fantastykę mocno zakorzenioną w przedchrześcijańskiej słowiańszczyźnie. Ciekawi ją wszytko - od wierzeń i demonów, po tkanie krajek i gotowanie w glinianych garnkach. Uważa, że najprawdziwiej pisze się o tym, co się dobrze zna.
Ma 31 lat i wcale się tego nie wstydzi. Ceni każdy upływający rok, wychodząc z założenia, że tęskniąc za wczoraj nie docenia się dzisiaj.
Ma męża i dwójkę dzieci. To oni stanowią inspirację do opowiadań realistycznych, z którymi Marta zdradza ostatnio fantastykę.
Dopiero niedawno zdecydowała się na upublicznienie swojej twórczości.
Publikuje na portalu fantastyka.pl jako krajemar: antastyka.pl/profil/7858 . „Toystories" to jej debiut na papierze. A w nim opowiadanie "Śpij, chłopczyku".

Źródło: facebook.com/wydawnictwomorpho

Interview

„Jestem rosjoznawcą"

Nazywasz się Marta Krajewska. Czy masz drugie imię?

Na drugie mam Basia. Urodziłam się dzień po barbórce, moja kuzynka dzień przed. I ona i ja miałyśmy być Basiami, ale kiedy nasi rodzice się spotkali obie pary pomyślały: "Ojej, jak oni będą mieć Barbarę, to my dajmy inaczej". W efekcie kuzynka została Katarzyną a ja Martą. Obie mamy na drugie imię Basia.

Jakie jest Twoje wykształcenie?

Jestem rosjoznawcą.

Kim jesteś z zawodu?

Poruszam się w obszarach sprzedaży, zakupów i logistyki. Pracuję w korporacji i okresowo kocham to i nienawidzę :)

Gdzie żyjesz? Czy całe życie tu mieszkałaś?

Mieszkam w Radziszowie. To wieś pod Krakowem i moje miejsce na ziemi. Przez kilka lat mieszkałam praktycznie w mieście, blisko lotniska, ale dusiłam się w ciągłym hałasie i ciasnocie miasta. Z wielką radością wróciłam na wieś.

Co udało Ci się wydać? Tytuł, rok wydania wydawnictwo.

Jestem debiutantką. Na wiosnę tego roku opublikowałam opowiadanie "Śpij chłopczyku" w antologii "Toystories" wydawnictwa Morpho. Moje teksty ukazują się również na portalu fantastyka.pl, gdzie pojawiam się pod pseudonimem krajemar.

Powiedz coś na temat Twojej twórczości.

Wyznaję zasadę, że najszczerzej pisze się o tym, co się dobrze zna. Ponieważ jestem mamą dwójki maluchów, często inspiruję się życiem codziennym, relacjami rodzic-dziecko lub przemianami w związku, spowodowanymi wielką odpowiedzialnością, jaka pojawia się wraz z dzieciakami.
Drugą wielką inspiracją są dla mnie demonologia i kultura materialna Słowian. To trudny temat, wymaga wiedzy i rzetelności. Czytelnicy potrafią wytknąć najdrobniejszy błąd. To dopinguje do zdobywania wiedzy, które pochłania mnóstwo czasu. Pamiętam, że kiedyś przeczytałam dziewięćset stron "Kultury materialnej Słowian" Moszyńskiego, w poszukiwaniu informacji, która potrzebna mi była do napisania jednej sceny powieści.

Czy lubisz książki Marka Krajewskiego?

Poruszamy się w innej tematyce, jednak bardzo podoba mi się, że rozsławia nazwisko. Teraz ludzie pytają mnie już nie tylko, czy jestem rodzina Seweryna, ale też Marka. Akurat historia nazwiska w rodzinie mojego męża jest krótka ale ciekawa – dziadek Jerzy był żołnierzem AK i po wojnie nie mógł funkcjonować pod własnym nazwiskiem. Wtedy właśnie zmienił je na Krajewski.

Pod koniec sierpnia tego roku wybierasz się na imprezę LITERA TURA II. Skąd dowiedziałaś się o tej akcji?

Marek Zychla, kolega z portalu fantastyka.pl i współautor z "Toystories" powiedział mi o imprezie. Zeszłoroczna edycja wydała mi się szalenie ciekawą inicjatywą i wydarzeniem, w którym z chęcią wzięłabym udział. Dla debiutantki spotkanie z szerokim gronem artystów i literatów jest cennym doświadczeniem.

Wymień ulubionego wykonawcę muzyki (piosenkarza).

Mam problem z przywiązaniem się do jednego, konkretnego zespołu czy artysty. W zeszłym roku uwiodła mnie Luxtorpeda, ponieważ ich teksty są mądre i dojrzałe. Bardzo ich szanuję i cenię sposób, w jaki potrafią posługiwać się słowem.

Wybierz taki fragmencik jej (jego) piosenki, by te słowa te mogłyby być puenta naszej rozmowy.

Wybiorę fragment z solowej płyty Hansa z Luxtorpedy – piosenka "Dopóki jestem" ładuje akumulatory gdy dopada mnie zwątpienie.
"Jestem, więc myślę, więc mogę wszystko.
Dopóki jesteś, wszystko ma przyszłość.
Dopóki biegniesz przyszłość jest blisko.
To czego pragniesz się znajdzie.
Tylko nieżywy pies nie gryzie,
więc warczę wściekle, i biegnę
Póki mam siłę by dogonić szczęście"

Dziękuję za rozmowę

Wywiad przeprowadziła Maria Zofia Tomaszewska

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial