Hm, to dość trudne dla mnie zadanie, bo nie wiem, czy moje książki są rzeczywiście takie, jakie bym chciała, żeby były. Chciałabym by bawiły czytelnika, trochę uczyły i troszkę zmuszały do refleksji. Adresuję je do ludzi młodych – niekoniecznie młodych fizycznie, lecz młodych mentalnie, bo chociaż moi bohaterowie są w średnim wieku, mówią i zachowują się jak młodzi ludzie.
Mówi się: kto czyta, żyje wielokrotnie. Ja oferuję czytelnikom życie, o jakim marzy większość z nas: ciekawe, barwne, pełne uniesień, ale które w rzeczywistości wcale nie jest lepsze od tego, które mamy na co dzień. Dzięki moim książkom chcę przenieść czytelnika do alternatywnego świata, podobnego do realnego, ale w którym jest więcej emocji, wrażeń i adrenaliny. Żeby oderwali się od codzienności, od szarości i nudy, i zakosztowali innego życia. Na myśl przychodzi mi znane chińskie przekleństwo: „obyś żył w ciekawych czasach". Można to również przetransformować na: „obyś miał ciekawe życie". Wbrew pozorom nie jest to dobre życzenie. Owszem dobrze jest mieć ciekawą pracę, ciekawość życia, ale ciekawe życie niekoniecznie jest dobre. Spokój i nuda, na które narzekamy, jest de facto dla nas dobrodziejstwem, ale niestety często doceniamy to dopiero w starszym wieku. Z perspektywy swoich przeżytych lat uważam, że lepiej mieć w realu nudne lecz spokojne życie, natomiast to drugie ciekawsze, pełne emocji i adrenaliny, przeżyć w świecie powieściowej iluzji, takiej jak moje powieści. W nich ciągle coś się dzieje, bohaterowie doświadczają wielu ciekawych przygód, wielkich miłości i jeszcze większych rozczarowań. W moich książkach natkniemy się na różne niespodziewane sploty wydarzeń i podstępne intrygi, występki i zbrodnie, tajemnice i zagadki – jedynie, czego w nich brakuje, to spokoju i nudy. :)