Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

„WORK OF MAN - WOMan" w Turcji

W dniach 12-21.05.2017r. wolontariusze Stowarzyszenia Sztukater - Anna, Hubert, Natalia, Piotr, Katarzyna, Marcin i Natalia - uczestniczyli w wymianie międzynarodowej „WORK OF MAN - WOMan" realizowanym w ramach programu Erasmus+. Projekt odbył się w Izmir, Turcja.

 

Poniżej przedstawiamy relacje naszych wolontariuszy!

 

Anna

Mijają cztery dni od zakończenie projektu jest 26 maj (tak to dzień mamy). W mojej głowie wciąż świeże są wspomnienia minionych dni w jednym ze słonecznych miast Turcji- Izmirze. W tym oto miejscu przyszło mi i szóstce pozostałych uczestników, reprezentować Polskę na wymianie pt. „Work of Man – Woman”, dotyczącej wieloaspektowego podejścia do równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Już od samego początku byliśmy zaangażowani w różnego rodzaju projekty tworzone w losowo dobranych grupach i narodowościowych teamach. Zostały wykorzystane tu wszelkie metody takie jak dyskusja, drama, prezentacja, pokaz przy użyciu multimediów oraz tradycyjnych środków przekazu. Mieliśmy okazję być artystami pokazując przygotowane zdjęcia na temat równouprawnienia i odgrywając scenki tematyczne.

 

Podzieleni na grupy zdążyliśmy odwiedzić pobliskie organizacje wspierające rozwój kultury i nauki przeważnie w niższych warstwach społecznych. Nasi tureccy gospodarze okazali się bardzo mili i pomocni, towarzyszyli nam podczas wycieczek po mieście i chętnie przedstawiali uroki swojej kultury dzięki ich gościnności część naszej grupy mogła na własne oczy zobaczyć i przez parę minut uczestniczyć w tureckim weselu (niesamowite wrażenia). Jak sie okazało Turcja wcale nie jest taka groźna! Wisienką na torcie było przeniesienie się do jednego z miast wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO- Efezu. Jeśli jednak, ktoś mniej lubi zabytki i historię, a bardziej ceni sobie piękno morza egejskiego mógł wybrać się na rejs łódką.

 

Jak to na wymianach bywa nie mogło zabraknąć nocy kulturalnych przy których wszyscy bawiliśmy się świetnie, dzięki: filmikom promocyjnym, przysmakom, grom, quizom i muzyce. Życzliwość szefa kuchni i pracowników hotelu oraz kreatywności naszego zgranego i szalonego teamu zrodziła pomysł na szarlotkę, która jak się później dowiedzieliśmy koiła podniebienia wszystkich uczestników. Organizatorzy projektu z Pi Youth Association zapewnili nam świetny hotel i wyżywienie, współpraca z nimi to prawdziwa przyjemność. Te same laury kierujemy się w stronę Organizacji Sztukater, której koordynatorzy są prawdziwymi profesjonalistami!

 

Po tym projekcie do Polski wrócili nie tych miłośnicy kebabów baklavy, kunefe, czekoladowych kul, czy bazaru z dobrymi podróbkami markowych ciuchów, a ludzie którzy rozumieją, że równouprawnienie jest wartością, o którą musimy zabiegać. Wyjazdy z Erasmus+ to okazja nie tylko do używania angielskiego w praktyce, ale i poszerzenia horyzontu oraz nawiązania kontaktu z innymi ludźmi niosącymi ideę zmiany rzeczywistości na lepszą.

Hubert

Pierwszego dnia przylecieliśmy na piękne i bardzo duże lotnisko w Izmirze liniami SUN Express. Po odprawie paszportowej przywitała nas (mnie i moją dziewczynę Annę uczestniczkę wymiany) Turczynka Mervee z siostrą. Fakt, że Mervee była kiedyś na Erasmusie w Polsce ułatwił przełamanie barier zapoznania się, gdyż od razu mogliśmy złapać wspólny temat. Zabrały nas one do hotelu samochodem. Podróż była niezwykle urocza gdyż Izmir posiada wysokiej jakości drogi, dodatkowo cała „zieleń” wokół ulic wygląda na dopieszczoną i zadbaną. Naprawdę imponujące! Hotel mieścił się w samym sercu Tureckiego miasta. Był łanie urządzony. Po wejściu do hotelu od razu weszliśmy na zebranie organizacyjne, na którym wszystko z grubsza zostało wyjaśnione. Po zebraniu i zameldowaniu się większość uczestników wraz z organizatorami wybrała się na przechadzkę po mieście.

 

Pierwsze dni pobytu były w głównej mierze skupione na rozmowach projektach i debatach. Miały one na celu przedstawienie sytuacji jaka jest obecnie w naszych krajach i (przynajmniej mi się tak wydaje ) dojścia do wspólnego kompromisu jak to powinno wyglądać. Często musieliśmy się dzielić na grupy międzynarodowościowe aby w nich tworzyć wspólne projekty i prezentacje. Było to bardzo ciekawe gdyż ułatwiało to nam poznawanie innych kultur i przede wszystkim innych ludzi. Sam powiem szczerze, że miałem dużo szczęścia przy losowaniu grup i zawsze chociaż jedną osobę z Polski udało mi się wylosować. Wiadomo zawsze raźniej. Jako Polak podczas omawiania tematów związanych z projektem czułem się bardzo dobrze. Według mnie Polska ma znacznie, znacznie, znacznie mniejsze problemy jeżeli chodzi o prawa kobiet, zatrudnienie w śród kobiet, parytety w rządzie itp.

 

Mniej więcej w środku projektu, zajęcia zmieniały lekko swój charakter. Też byliśmy dzieleni na grupy jednak to był podział na państwa. Myśle, że organizatorzy chcieli w ten sposób dokładnie się dowiedzieć jak to wygląda w naszych krajach. Nasza Polska gruba była bardzo zgrana. Łatwo zawiązały się przyjaźnie między wszystkimi uczestnikami. Mieliśmy bardzo dużo pomysłów więc tworzenie projektów, aranżacje scenek itp. sprawiało nam „kupe” frajdy. (Bardzo się ciesze, że trafiłem na taką grupę. Bo z tego co słyszałem, że różnie to bywa na projektach).

 

Końcówka wyjazdu była najprzyjemniejszą częścią całej mojej podróży. Po wcześniejszym zapoznaniu się ze wszystkimi. Cała nasza wielka grupa cieszyła się wspólnym spędzaniem czasu. Na dodatek organizatorzy zapewnili nam wycieczkę. Były 2 opcje jedni mogli pojechać na wyprawę łodzią, a inni mogli wybrać wyprawę do Efezu. Ja osobiście zdecydowałem się wybrać wycieczkę do starożytnego miasta gdyż jestem zwolennikiem i wielkim pasjonatem zwiedzania. Sam Efez był oczywiście niesamowity + możliwość jazdy normalną komunikacją Turecką dały mi kolejny materiał do przemyśleń na temat tego kraju.

 

Wspominam jeszcze bardzo dokładnie ostatnią noc. Kiedy to wszyscy siedzieliśmy na trawnikach przy morzu i dłubiąc słoneczka cieszyliśmy się swoją obecnością. Każdy podczas tej nocy na pożegnanie ściskał się ze sobą jakby się znał już ładnych pare lat. To był naprawdę miłe i można było się poczuć jak na dobrym spotkaniu z rodziną. Organizatorzy również podczas powrotu pomyśleli o nas pomagając nam dostać się na lotnisko. To bardzo nam ułatwiło sprawę, gdyż powiem szczerze, że najbardziej się tego obawiałem.

 

Myślę, że jako „przedstawiciel” świata sportu (kiedyś grałem w siatkówkę profesjonalnie) czułem się fantastycznie w Turcji. Mój światopogląd na temat tego miejsca się bardzo zmienił. Jednak nadal czuje do nich ogromny respekt i szacunek dla ich obyczajów. Uważam, że najbardziej nasze zdanie zmieniają ludzie. Sam miałem okazję mieszkać w jednym pokoju z jednym Turkiem. Bardzo przyjemny facet. Dużo mi opowiedział o swoim kraju, jak wygląda sytuacja polityczna, obyczaje i co było najbardziej dla mnie miłe opowiedział mi jeszcze o swoich marzeniach i planach na przyszłość. Równy z niego gość. Na projekcie dowiedziałem się dużą ilość rzeczy. Przeżyłem prawdziwą przygodę. Występ teatralny, możliwość wymiany zdać z obcokrajowcami zobaczenie innej kultury, spanie w ślicznym hotelu, obserwacja zachować Tureckich ludzi w ich codziennym życiu to historię, które trzeba przeżyć samemu, żeby je zrozumieć i dosłownie „poczuć”. Zabieram z Izmiru bagaż super doświadczeń i mam nadzieje, że jeszcze kiedyś uda mi się pojechać na taką „prawdziwą wyprawę”.

Natalia

Projekt Work of WoMan, w którym miałam okazję uczestniczyć, odbywał się w dniach 12-21 maja w Turcji, a dokładniej w Izmirze. Izmir, to położone na wybrzeżu egejskim miasto portowe, trzecie co do wielkości miasto Turcji. W wymianie, oprócz Polski, uczestniczyła młodzież z Włoch, Litwy, Słowacji, Turcji i Rumunii.

 

Tematem projektu była sytuacja i rola kobiet w różnych sferach życia jak praca, rodzina czy związki. Zajęcia miały różną formę: przygotowywaliśmy prezentację, plakaty, prezentowaliśmy scenki. Czasem pracowaliśmy w mieszanych grupach, a czasem każdy kraj musiał zaprezentować swoją pracę. Nasze prezentacje był polem do wielu dyskusji na temat równości płci, praw kobiet i sytuacji na rynku pracy. Dzięki temu mogliśmy się dowiedzieć z jakimi problemami borykają się nasi rówieśnicy w innych krajach oraz poznać ich punkt widzenia. Ostatniego dnia odbyła się publiczna wystawa zdjęć oraz przedstawienie, które były zwieńczeniem całego projektu. Każda osoba miała przywieźć ze sobą 3 zdjęcia, które według niej najlepiej przedstawiały równouprawnienie płci. Później wspólnie wybraliśmy najciekawsze fotografie, które upubliczniliśmy dla mieszkańców miasta. Teatr natomiast składał się z kilku scenek; każdy kraj dostawał oddzielny temat, np. "Kobiety w pracy". Scenki były podzielone na dwie części; w drugiej części następowała zmiana i dziewczyny musiały odgrywać role męskie, a chłopcy żeńskie.

 

To, co było ulubioną częścią prawie wszystkich uczestników to tzw. Cultural nights. Każdego wieczoru poszczególny kraj prezentował swoją ojczyznę. Były quizy, regionalne jedzenie, stroje i tańce, ale przede wszystkim dobra zabawa. Jeden dzień wymiany organizatorzy przeznaczyli na całodniową wycieczkę. Mieliśmy do wyboru rejs statkiem, albo zwiedzanie Efezu. Ja wybrałam wycieczkę statkiem i był to jeden z najlepszych dni w czasie całej wymiany; to bardzo miło spędzić cały dzień nie martwiąc się niczym, ciesząc się słońcem i piękną pogodą. Ci, którzy nie wystraszyli się dość zimnej wody, mogli wykąpać się w morzu (tak czystej, przejrzystej i niebieskiej wody nie widziałam nigdy).

 

W wolnym czasie zwiedzaliśmy miasto. Izmir całkowicie mnie zauroczył. Jest to miejsce kolorowe, tętniące życiem i pełne uroku. Mieliśmy okazję spróbować regionalnego jedzenia i najlepszych na świecie tureckich słodkości. Odwiedziliśmy też miejscowy bazar i park. 

 

Była to moja pierwsza wymiana, ale na pewno nie ostatnia. W czasie tych prawie dwóch tygodni poznałam wspaniałych ludzi, z którymi mam nadzieję, jeszcze się zobaczę. Poprawiłam też swobodę w posługiwaniu się językiem angielskim. Cieszę się, że mogłam zobaczyć trochę inny świat, do którego mam nadzieję, kiedyś powrócę.

Piotr

W dniach 12-21.05.2017 r. wraz z grupą pozostałych 6 osób miałem przyjemność współtworzyć polski team podczas projektu „Work of Man – Woman”. Organizowany on był w tureckim Izmirze przez stowarzyszenie Pi Youth Association i obejmował zagadnienia związane z równouprawnieniem kobiet oraz mężczyzn w życiu prywatnym, społecznym, a także zawodowym. Wspólnie z uczestnikami z Turcji, Włoch, Litwy, Słowacji oraz Rumunii mieliśmy okazję podyskutować o obecnej sytuacji w naszych krajach, a także zastanowić się nad możliwymi scenariuszami jej poprawy. W ramach codziennych aktywności przygotowywaliśmy w międzynarodowych grupach prezentacje poszczególnych zagadnień związanych z tematyką projektu, takich jak sytuacja na rynku pracy w poszczególnych krajach, prawne metody ochrony pracy czy przyczyny dyskryminacji.

 

Duże piętno na całości odcisnął także wymiar kulturowy – jednym z zadań każdej z grup narodowych było przygotowanie krótkiej scenki teatralnej, którą następnie mieliśmy okazję zaprezentować szerszej publiczności w jednym z lokalnych domów kultury. Ponadto wszyscy mieliśmy możliwość bliższego poznania języka, kultury i tańców, a także spróbowania potraw tradycyjnych dla każdego z uczestniczących krajów podczas indywidualnych wieczorów kulturowych. Po wyzwaniach całego projektu nie zabrakło zasłużonej przez wszystkich wycieczki. Tutaj również każdy mógł znaleźć coś dla siebie – miłośnicy historii starożytnej mieli okazję przespacerować się uliczkami pradawnego greckiego Efezu, podczas gdy entuzjaści morskiego wypoczynku wypłynęli w całodniowy rejs jachtem po okolicznych plażach i kąpieliskach. Jednym i drugim pogoda dopisała, co zaowocowało dużą ilością opalonych twarzy na wieczornej ewaluacji.

 

Na dużą pochwałę zasługuje moim zdaniem organizacyjna strona projektu. Abstrahując od zakwaterowania (trzygwiazdkowy hotel w centrum Izmiru o naprawdę wysokim standardzie), organizatorzy bardzo dużo czasu, uwagi, a często i cierpliwości poświęcali na rozmowy z uczestnikami o wszystkich ich uwagach czy zastrzeżeniach. Oprócz codziennych ewaluacji, dwukrotnie mieliśmy okazję wypowiedzieć się w anonimowych ankietach o kwestiach, z których jesteśmy zadowoleni, ale również o tych, które naszym zdaniem wymagają poprawy. Na każdym kroku widoczne było zaangażowanie organizatorów, od momentu odebrania każdego uczestnika z lotniska przez któregoś z wolontariuszy, aż po ostatnią ewaluzacyjną ankietę – za to ogromny plus!

 

Podsumowując – projekt „Work of Man – Woman” był dla mnie wspaniałą przygodą. Oprócz wielu poszerzających wiedzę oraz horyzonty dyskusji z pozostałymi uczestnikami o problemie równouprawnienia, była to dla mnie również okazja do bliższego poznania kultury samej Turcji oraz innych krajów. Pomimo dzielących nas odległości geograficznych, a także różnych tradycji czy języków, często okazywało się, że mamy mnóstwo wspólnych tematów i zainteresowań. Uważam, że taka lekcja tolerancji i otwartości byłaby bardzo wartościowa dla wszystkich. Szczególnie w dzisiejszych czasach.

Katarzyna

Temat: Przedsiębiorczość kobiet oraz ich pozycja na rynku pracy, a także społeczna sytuacja kobiet i ich praw, w szczególności w Europie.

 

Uczestnicy: młodzież w wieku 17-30 lat, z Turcji, Polski, Litwy, Słowacji, Włoch i Rumunii, w sumie 42 osoby.

 

Podczas tych 10 intensywnych dni rozmawialiśmy o tożsamości, prawach człowieka, równości płci oraz rynku pracy, ze szczególnym uwzględnieniem kobiet. Zróżnicowane prezentacje, plakaty, dyskusje w małych międzynarodowych grupach oraz mini debaty pozwoliły nam na wymianę informacji, zastanowienie się nad źródłem różnic w poszczególnych krajach oraz omówienie dobrych praktyk. Był też element artystyczny. Pod okiem profesjonalnej aktorki teatralnej, przygotowywaliśmy krótkie przedstawienia opowiadające o życiu kobiet w społeczeństwie, w pracy, w domu, w związku oraz modele wychowywania córek. Finałowe przedstawienia zagraliśmy na terenie uniwersytetu. Wydarzeniu towarzyszyła wystawa fotograficzna „Kobiety. Każdego wieczoru odbywało się spotkanie z kulturą jednego z krajów partnerskich projektu. Mieliśmy także okazję zwiedzić Izmir oraz Efes. Był także dzień wizyt studyjnych w lokalnych NGO.

 

Projekt podobał mi się ze względu na tematykę oraz organizację projektu, że był on rzeczywiście prowadzony przez młodzież. Wolontariusze byli bardzo pomocni, dobry był też podział ról. Organizatorzy byli elastyczni i odpowiadali na potrzeby grupy. Jedynym mankamentem był podział uczestników podczas większości zadań, gdyż odbywały się one głównie w grupach narodowych, a nie mieszanych - co było dla mnie dużym minusem, zwłaszcza przy przygotowywaniu scenek teatralnych.

Marcin

12 maja 2017 roku rozpoczął się 10- dniowy projekt pt. Work of Man - Woman zorganizowany przez stowarzyszenie Pi Youth Association z Turcji. Miejsce odbywania się projektu było w trzecim największym mieście Turcji – Izmirze. Wraz z pozostałymi 6 uczestnikami projektu z Polski uczestniczyliśmy w zajęciach poświęconych tematyce równouprawnienia kobiet oraz mężczyzn na płaszczyźnie życia zawodowego, bycia w związku, relacji rodzinnych czy też społecznych i prawnych regulacji i przyzwoleń. Podczas zajęć dydaktycznych razem z uczestnikami z Litwy, Turcji, Włoch, Rumunii i Słowacji mieliśmy okazję do wymiany poglądów o aktualnej sytuacji kobiet i mężczyzn w danych krajach w efekcie czego uzyskaliśmy nowe spojrzenie na problem, a także staraliśmy się poszukać realnych rozwiązań tych problemów.

 

W pierwsze dni trwania projektu zajęliśmy się odpowiedzeniem sobie na pytanie czym jest europejskość, równouprawnienie i jakie idee i korzyści z tego płyną. Przedstawialiśmy na forum nasze rozważania i rozpoczynaliśmy dyskusję. Szczególną uwagę i w pamięci pozostała mi prezentacja Słowacji o tym, że europejskość opiera się na tolerancji i wyznawaniu wartości równouprawnienia, jednak zachowanie swojej tożsamości narodowej nie jest niczym złym.

 

W kolejnych dniach podzieleni na poszczególne kraje „ruchome obrazy” jak w komiksach przedstawiające zagadnienia typu wolności, szacunku, dyskryminacji czy też podziału obowiązków domowych. Mieliśmy również okazję zaprezentować owe tematy szerszemu gronu publiczności w izmirskim domu kultury. Niewątpliwie w mojej ocenie fenomenalne przedstawienie zaprezentowała grupa litewska z poruszeniem problemu przekonań, że kobiety nie umieją prowadzić samochodów. Odwiedziliśmy również lokalne organizacje pozarządowe, w których mieliśmy okazję podyskutować i pozyskać ewentualne kontakty.

 

Podczas wieczorów kulturalnych, poznawaliśmy języki, zwyczaje i tańce narodowe i tradycyjne potrawy z każdego kraju. Ponadto często grupy organizowały quizy pozwalające nauczyć się czegoś nowego o danym kraju i poszerzyć swoją wiedzę z zakresu historii czy też ciekawostek związanych z wynalazkami. Organizatorzy nie zapomnieli również o części rozrywkowej. Każdy z uczestników miał do wyboru w -zależności od indywidualnych zainteresowań i preferencji – zwiedzić ruiny starożytnego miasta Efez lub niepowtarzalną przygodę na statku odwiedzając pobliskie wyspiarskie plaże. Zmęczenie i spalone na czerwono twarze po całym dniu świadczyły jedynie o świetnej pogodzie i miło spędzonym czasie.

 

Samą organizację projektu oceniam na 5+. Widać było duże zaangażowanie i profesjonalne przygotowanie prowadzących. Trzygwiazdkowy hotel w centrum Izmiru był niewątpliwym udogodnieniem. Dodatkowo pomysł na odebranie uczestników z lotniska i zorganizowanie powrotu na lotnisko jest kwestią obowiązkową do napisania i docenienia. Projekt Work of Man – Woman był dla mnie nieocenioną przygodą, w której poszerzyłem horyzonty i poznałem wspaniałych ludzi. Jestem przekonany, że zostanie mi długo w pamięci.

Natalia

Wymiana międzynarodowa w Izmirze, dotyczyła zagadnienia związanego z równouprawnieniem kobiet na arenie prywatnej, zawodowej a także miłosnej. Uczestnicy z 6 krajów przez dziewięć dni dyskutowali na tematy różnic w traktowaniu kobiet w poszczególnych krajach oraz co można zrobić aby polepszyć aktualny stan rzeczy. Rozmawiano nie tylko o różnicach między kobietami a mężczyznami ale także poszczególnymi klasami społecznymi i zawodowymi (wszyscy byli zachwyceni grą zamiany ról, kiedy to sąd miał skazać dwie spośród czterech osób).

 

Wieczorami jednak atmosfera wymiany stawała się bardziej swobodna bez trudnych dyskusji. Wieczorki kulturowe to regularny punkt programu każdej wymiany, nie zabrakło tam narodowych specjałów, tańców i zabaw. Trzeb przyznać, że obudził się w nas także duch zdrowej konkurencji podczas popisów wiedzy na temat krajów partnerskich, która była sprawdzana na quizach. Po ciężkiej pracy i „rywalizacji” należy się odpoczynek, pod koniec wymiany miałam szczęście być w grupie która wybrała się na boat trip. Niesamowite widoki, świetna zabawa i przepyszny lunch...zdecydowanie ten dzień sprawił że naładowaliśmy swoje baterie, a było nam to potrzebne do przygotowania finalnego przedstawienia w którym zawarliśmy wiedzę zdobytą podczas projektu.

 

Przedstawienie grupy Polskiej dotyczyć miało kobiety w związku. Podczas przygotowań uczestnicy mieli burzę mózgów i wiele pomysłów. Postanowiliśmy jednak zawrzeć cały temat w secencie polskiego wesela w którym była zamiana ról (kobiety grały mężczyzn a mężczyźni kobiety). Całość została odebrana bardzo pozytywnie. Ostatni wieczór wymiany chcieliśmy spędzić wszyscy razem, żeby pożegnać się z przyjaciółmi. Niektóre znajomości mają szanse przetrwać długie lata i to w wymianach jest najważniejsze.

 

GALLERY/GALERIA:

 

Podziel się!

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial