Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Mariolka W Mackach Marsa

*Anna Cieślak – od słodkiej Anieli do buntowniczej Ki*

 

Już w najbliższy piątek, 11 marca, w kinach pojawią się Marsjanie! A dokładnie bohaterowie filmu w 3D „Matki w mackach Marsa" – ci ziemscy, z 9-letnim chłopcem o imieniu Milo na czele, i ci marsjańscy, z budzącą postrach Nadzorczynią (w polskiej wersji językowej: Beata Tyszkiewicz) oraz buntowniczką zwaną Ki. Ta ostatnia w Polsce mówić będzie głosem Anny Cieślak (Małgosia w „Dlaczego nie!", Aniela w „Ślubach panieńskich"). Ki to jedyna Marsjanka, która odważyła się zbuntować przeciwko tyrańskim rządom, panującym na jej planecie. Nauczyła się języka ziemian z sitcomów z lat 70. Większość czasu spędza na malowaniu graffiti, co musi ukrywać, bo eksponowanie indywidualności i artystycznych skłonności jest na Marsie zdecydowanie tępione. – To zupełnie inna propozycja Disneya niż te, które widzieliśmy do tej pory – mówi o filmie „Matki w mackach Marsa" Anna Cieślak. – Myślę, że będzie zaskakująca, poruszająca, wzruszająca. Jest też dużym wyzwaniem dla grających tu aktorów! Aktorka docenia tego typu filmy także jako widz: – Ja sama nie mam dzieci, ale uwielbiam chodzić do kina z moim 5-letnim chrześniakiem – zdradza. – Lubię patrzeć, jak dla niego to wszystko jest ciekawe i odkrywać z nim kolejnych bohaterów i ich przygody. Przy okazji, mam możliwość wniknięcia w nierealny, baśniowy świat. Poza tym, czasem potrzeba kosmitów, aby przypomnieć sobie o czymś istotnym, o czym na co dzień nie pamiętamy.

 

mariolka-w-mackach-marsa-4

 

Wynieś śmieci! Zjedz brokuły! – po cóż innego potrzebna jest mama, niż po to, żeby stale kazać nam robić coś, na co wcale nie mamy ochoty?! Dziewięcioletni Milo zmienia zdanie na ten temat z chwilą, gdy jego mamę uprowadzają Marsjanie, którzy chcą wykraść jej matczyne instynkty i przekazać je nieporadnym marsjańskim niańkom. Milo ukrywa się na statku kosmicznym zmierzającym w kierunku Marsa. Jego misja ratownicza wymaga przejęcia kontroli nad całą planetą. W tym brawurowym przedsięwzięciu pomogą mu ekscentryczny ziemianin Gribble i marsjańska rebeliantka Ki.

 

********************************

*Trzydziestopięcioletni aktor w roli dziewięcioletniego bohatera na Marsie!*

 

Milo ma dziewięć lat, zaczytuje się komiksami, uwielbia historie o zombie i pasjami skacze po łóżku. To oczywiste, że nie ma czasu na jedzenie warzyw i pomaganie rodzicom! Tego zwyczajnego chłopca, bohatera filmu „Matki w mackach Marsa", który na naszych ekranach pojawi się 11 marca, zagrał... 35-letni aktor komediowy Seth Green (serial „Family Guy", trylogia o agencie Austinie Powersie, „Wyścig szczurów"). Producent Jack Rapke tak komentował jego pracę: – Był po prostu zdumiewający. Potrafił w zbliżeniach oddać sprzeczne emocje i niewinność dziewięciolatka. To świadczy o jego wielkiej aktorskiej klasie. Green tak zaś mówił o swym występie: – Największą trudnością było to, że jako dorośli, wskutek kolejnych doświadczeń, nabieramy nawyku zachowywania się tak, by inni dobrze nas oceniali. Do pewnego momentu dzieciaki są jednak spontaniczne i szczere i nie dbają o opinię otoczenia. Nie włączają żadnych filtrów zachowania. Trzeba było oddać ten stan rzeczy. Scenograf Douglas Chiang odnotował: – To było coś kapitalnego obserwować Setha podczas pracy. Postanowiliśmy nie studiować jego zdjęć z dzieciństwa, tylko wyobrazić sobie, jak mógł wtedy wyglądać. Dopiero potem, wychodząc od tego materiału, stworzyliśmy jego celowo przesadzony, filmowy portret, rodzaj czułej karykatury. Natomiast Joan Cusack („Pracująca dziewczyna", „Przeboje i podboje"), która zagrała mamę Mila, tak wspominała pracę ze swym kolegą: – Naprawdę zdumiewał. Ma wielkie rezerwy energii i dyscypliny. A było to konieczne, bo w przypadku tego filmu mieliśmy do czynienia zarówno z wysiłkiem fizycznym, jak i wytężoną pracą wyobraźni. Przeobrażenie 35-latka w dziewięciolatka było możliwe dzięki technice „performance capture", jednej z kilku, obok 3D, nowatorskich technik zastosowanych w „Matkach w mackach Marsa". Ten film był więc prawdziwym wyzwaniem, zarówno dla animatorów, jak i aktorów. – Nie było to zadanie łatwe, ale jakże wyzwalające – podsumowywał Green. W polskiej wersji językowej występują m.in.: Kacper Andrzejewski (Milo), Edyta Olszówka (mama Mila) oraz Igor Kwiatkowski (Mariolka z kabaretu Paranienormalni) jako Gribble.
Wynieś śmieci! Zjedz brokuły! – po cóż innego potrzebna jest mama, niż po to, żeby stale kazać nam robić coś, na co wcale nie mamy ochoty?! Dziewięcioletni Milo zmienia zdanie na ten temat z chwilą, gdy jego mamę uprowadzają Marsjanie, którzy chcą wykraść jej matczyne instynkty i przekazać je nieporadnym marsjańskim niańkom. Milo ukrywa się na statku kosmicznym zmierzającym w kierunku Marsa. Jego misja ratownicza wymaga przejęcia kontroli nad całą planetą. W tym brawurowym przedsięwzięciu pomogą mu ekscentryczny ziemianin Gribble i marsjańska rebeliantka Ki.

 

********************************

*Mars w 3D, spod ręki Zemeckisa i Wellsa...*

 

11 marca na ekrany w Polsce wejdzie film „Matki w mackach Marsa" (w polskiej wersji językowej), w reżyserii doświadczonego animatora Simona Wellsa, wspomaganego przez producenta Roberta Zemeckisa („Straszny dom", „Beowulf", „Opowieść wigilijna"). Zemeckis znany jest z zamiłowania do technicznych nowinek. Tu znalazł fantastyczne pole do popisu, bo film w pełni pokazuje możliwości, jakie dają dziś nowatorskie techniki – przede wszystkim 3D oraz „motion capture", która poczyniła w ostatnich latach ogromne postępy i która pozwala na „przechwytywanie" ruchów aktorów i przenoszenie ich do komputera, gdzie poddawane są dalszej obróbce. Oczywiście, nie wszystko może załatwić komputer. Owszem, aktorów udało się odmienić i odmłodzić dzięki technice „performance capture", ale specjaliści od kostiumów i makijażu mieli pełne ręce roboty, a do tego musieli ogromnie uważać, by nawet najdrobniejsze szczegóły były każdego dnia identyczne. Aktorzy bardzo sobie chwalili to, iż mogą nie przejmować się scenografią czy efektami specjalnymi – te powstały w całości w komputerze. – Simon jest przybyszem ze świata animacji – mówiła o reżyserze Joan Cusack („Pracująca dziewczyna", „Przeboje i podboje"), odtwórczyni roli mamy porwanej przez Marsjan. – Ma wszystko doskonale zaplanowane. Na planie skupia się na naszej grze. Jej intymność przypomina teatr. Dziewięciolatka o imieniu Milo zagrał nieco większy chłopiec – Seth Green, lat 35, wszechstronny aktor, ceniony zwłaszcza za role komediowe (serial „Family Guy", trylogia o agencie Austinie Powersie, „Wyścig szczurów"). Tak niebywały pomysł nie mógłby zostać zrealizowany bez użycia wspomnianych technik komputerowych. – Naszą intencją było nasycić film humorem, mocno zresztą specyficznym – mówił Zemeckis. – Wiele sytuacji jest tu po prostu absurdalnych, tak jak i rzeczywistość na Marsie. Aby ten świat stał się całkowicie wiarygodny, potrzebowaliśmy aktorów o wielkiej dyscyplinie a zarazem zdolności do radosnej, acz owocnej improwizacji. Uważam, że zgromadziliśmy wręcz idealny zespół.

 

mariolka-w-mackach-marsa-3

 

Wynieś śmieci! Zjedz brokuły! – po cóż innego potrzebna jest mama, niż po to, żeby stale kazać nam robić coś, na co wcale nie mamy ochoty?! Dziewięcioletni Milo zmienia zdanie na ten temat z chwilą, gdy jego mamę uprowadzają Marsjanie, którzy chcą wykraść jej matczyne instynkty i przekazać je nieporadnym marsjańskim niańkom. Milo ukrywa się na statku kosmicznym zmierzającym w kierunku Marsa. Jego misja ratownicza wymaga przejęcia kontroli nad całą planetą. W tym brawurowym przedsięwzięciu pomogą mu ekscentryczny ziemianin Gribble i marsjańska rebeliantka Ki.

 

********************************

*Mariolka w mackach Marsa*

 

Igor Kwiatkowski, współzałożyciel kabaretu Paranienormalni i twórca postaci słynnej Mariolki, debiutuje w dubbingu! Z wykształcenia kucharz, zanim został kabareciarzem, był m.in. magazynierem i didżejem radiowym. Jako aktor sprawdził się w serialu „Samo życie", ale dopiero Mariolka sprawiła, że usłyszała go („Hellooou!") cała Polska. A dziś nowym wcieleniem Kwiatkowskiego jest niejaki Gribble, który znalazł się na odległej planecie po tym, jak jego matkę uprowadzili Marsjanie... Gribble to jeden z bohaterów filmu „Matki w mackach Marsa", który na nasze ekrany (w polskiej wersji językowej) wejdzie już 11 marca. Film nakręcono na podstawie książki uznanego autora komiksów Berkeleya Breatheda, zdobywcy Nagrody Pulitzera w 1987 roku. Reżyser filmu Simon Wells tak mówił o Gribble'u: – To jest klown ze złamanym sercem. Jest technicznie uzdolniony, to rodzaj majsterkowicza, który mógłby rządzić planetą. Ale władza niezbyt go interesuje. Igor Kwiatkowski w tej roli nie tylko śmieszy, ale i wzrusza, zwłaszcza w scenie, gdy Gribble wspomina porwanie swej matki. – Musiałem wzbudzić w sobie te emocje i śmiem twierdzić, że w sumie wzbudziłem – opowiadał. – Do tego stopnia, że gdy nagrywałem, łzy naprawdę ciekły mi po policzkach (kolegom przy konsolecie też!). Z satysfakcją będę rozglądał się po sali kinowej i patrzył na te wszystkie reakcje facetów, którzy będą udawać, że coś im wpadło do oka.

 

mariolka-w-mackach-marsa-2

 

Obok Kwiatkowskiego, w polskiej wersji językowej udział wzięły także m.in. Beata Tyszkiewicz, Edyta Olszówka i Anna Cieślak.
Wynieś śmieci! Zjedz brokuły! – po cóż innego potrzebna jest mama, niż po to, żeby stale kazać nam robić coś, na co wcale nie mamy ochoty?! Dziewięcioletni Milo zmienia zdanie na ten temat z chwilą, gdy jego mamę uprowadzają Marsjanie, którzy chcą wykraść jej matczyne instynkty i przekazać je nieporadnym marsjańskim niańkom. Milo ukrywa się na statku kosmicznym zmierzającym w kierunku Marsa. Jego misja ratownicza wymaga przejęcia kontroli nad całą planetą. W tym brawurowym przedsięwzięciu pomogą mu ekscentryczny ziemianin Gribble i marsjańska rebeliantka Ki.

 

„Matki w mackach Marsa" na ekranach od 11 marca!

 

{youtube}PJ-jW-eL96w{/youtube}

{youtube}BUvk9CUeAYU{/youtube}

 

Igor Kwiatkowski, współzałożyciel kabaretu Paranienormalni i twórca postaci słynnej Mariolki, debiutuje w dubbingu! Z wykształcenia kucharz, zanim został kabareciarzem, był m.in. magazynierem i didżejem radiowym. Jako aktor sprawdził się w serialu „Samo życie", ale dopiero Mariolka sprawiła, że usłyszała go („Hellooou!") cała Polska. A dziś nowym wcieleniem Kwiatkowskiego jest niejaki Gribble, który znalazł się na odległej planecie po tym, jak jego matkę uprowadzili Marsjanie...

Rate this item
(0 votes)

Podziel się!

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial