KATARZYNA GEORGIOU
"Robot-Sprzątacz" - Domowa Kuźnia Wynalazków...
Kreatywność dziecka zawsze nas zadziwia, jeszcze bardziej zaś, gdy wypływa z empatii i troski o innych...
Wszystko zaczęło się od wczorajszej rozmowy...
- "Mamo, chodźmy do Castoramy jeszcze raz. Po kółka, bo potrzebuję by coś zrobić."
- "Ziemku, nie mam czasu teraz, a po co ci kółka?"
- "Chcę by mój robot jeździł..."
- "Wiesz co, pomyśl nad czymś innym, bo na Castoramę w najbliższym czasie nie ma szans."
Po 10 minutach, Skrzat wraca...
- "A mogę wykorzystać mój samochód i przykleić to pudło do niego gorącym klejem, i pożyczyć twojego mopa?"
- "No, ale wtedy stracisz samochód"- odpowiedziałam, "ale to twoja zabawka i ty decydujesz..."
- "Yes!"- Malec sie ucieszył.
Przestałam sobie zawracać głowę całym zdarzeniem... Ale dziś rano, Skrzat zaczął objaśniać (i tu cytuję jego słowa bez zmian):
"Konstruuję robota-sprzątacza, Bedzie miał 4 funkcje, które będą sprzątać. Funkcja numer jeden - mycie podłogi mopem. Funkcja numer dwa - zamiatanie śmieci, przymontuję szufelkę i miotełkę i po prostu będę sobie tym robotem jeździł, no i szufelka i zmiotka będą zamiatały śmieci. Funkcja numer trzy - odkurzanie. Muszę tylko zamontować odkurzacz na robocie. Funkcja numer cztery - pozbywanie sie kurzu. Muszę pójść do łazienki po ten sprzęcik, bo nie wiem jak się to nazywa (przyniósł włochatą szczotkę do wycierania kurzu) - o, czyścik!"
Po około 30 minutach, moja latorośl zaprezentowała coś, co wg jego dziadka jest czymś "bezsensownym" i co o tyle miało sens, że coś wymyślił i miał chęć do budowania. Oto wynalazek, który z wyrazami miłości otrzymałam od syna :)
Mamo, robiłem tego robota dla ciebie, żebyś mogła łatwiej sprzątać!
No cóż... jeździ i mopuje i jest zdalnie sterowany...
Mop zamontowany w dziurze utkanej plasteliną :)
Szczotka do kurzu w fazie montażu na drewnianych wypustkach...
Tak więc dwie funkcje zamontowane... Postawiłam jednak veto na przyłączenie mojego odkurzacza. Jestem ciekawa co wymyśli w zamian.
© Katarzyna Georgiou
BIBLIOTECZKA
Comments